Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

zdrada dziewczyny

Polecane posty

Gość gość

Witam Na początek dodam że mam 26 lat i jestem facetem, a to co stało się z moim życiem a przede wszystkim ze mną i z moim związkiem zniszczyło mnie okropnie, piszę bo może znajdę jakąś podpowiedź na rozwiązanie mojego problemu. Zaczynam ..... Byłem związku z dziewczyną przez 5 lat( poznaliśmy się jeszcze przed studiami i byliśmy razem przez cały okres nauki), początek jak to zawsze bywa super nawet mimo to ze ja w innym mieście studia a ona w innym( poznaliśmy się dokładnie już po rejestracji na studia). Po roku przeniosła się do mnie. Szybko minęły 3 lata mieszkania razem i wtedy zaczął się mój koszmar o którym wiem dopiero od niedawna, mianowicie nasze relację się popsuły, zaczęliśmy się coraz częściej kłócić, seksu z jej strony praktycznie nie było, o wszystko musiałem dbać sam. Punktem kulminacyjnym okazała się moja obrona licencjatu, nie złożyłem dokumentów na mgr i postanowiłem wyjechać za granicę na 3, 4 mc aby zarobić kasę na dalszą edukacje i ślub. Wróciliśmy do naszej miejscowości, tam mieszkaliśmy już w swoich domach z rodzicami osobno, widywaliśmy się często ale było coraz gorzej. Niestety w dzień wylotu uległem poważnemu wypadkowi samochodowemu, leżałem cały połamany przez 3 mc w domu, ona przychodziła do mnie prawie codziennie, pomagała mi we wszystkim lecz była jakaś inna ciągłe pretensję, chłód z jej strony itp. Po kliku mc doszedłem jako tako do zdrowia i chciałem znów wrócić na studia razem z nią lecz ona namawiała nas abyśmy zostali w rodzinnym mieście, nie chciałem ponieważ mieszkamy w małym mieście a po tym wypadku i uszkodzeniu kręgosłupa nie nadaje się już do ciężkiej fizycznej pracy. Ja wyjechałem ona została widywalismy sie w weekendy jak przyjeżdżała na studia jeszcze tak przez 3 mc. Kłotnie się nasilały, jak przyjeżdżała ja czekałem na nią, dbałem aby jej nic nie brakowało, byłem stęskniony ona nie,. W końcu przyjechała i zostawiła mnie, po 5 latach razem, ja latałem za nią próbowałem o nią walczyć ona wtedy traktowała mnie jak psa, więc po kilku próbach poniżania siebie dałem jej spokój, nie odzywałem się przez 2 mc, lecz po prawie 4 mc od rozstania zadzwoniła do mnie ze chce się spotkać, okazało się ze chce do mnie wrócić, ucieszyłem się strasznie choć wcześniej zgadłem jej hasło do facebooka i przeczytałem że spotykała sie z jakimś kolesiem( myślałem ze po rozstaniu) na naszej 2 rozmowie po tym jak sie odezwała, wziąłem ją psychologicznie że ten koleś do mnie napisałam że wiem o wszystkim, wtedy przyznała się ze mnie zdradzała jescze jak mieszkaliśmy razem ( dlatego była taka dla mnie ) mówiła że ją zaniedbałem, że się jej nie oświadczyłem( naprawdę chciałem to zrobić ale jak tak się zachowywała to się bałem, jeszcze tym bardziej jak nie chciała ze mną wrócić na studia). Wiem że nie spali razem, ale dotykał ją tam ;/ Boże nie mogę tego wytrzymać...... Po tej rozmowie błagała, płakała że kocha tylko mnie itp, abym dał szanse- i co dałem . Przez pierwsze 2 mc super starała się bardzo nawet mimo to że dawałem jej nieźle w kość (powiedziałem że musi się do mnie przeprowadzić i to jest pierwszy i najważniejszy argument za tym że dam jej wrócić) zgodziła się, lecz nie na długo. Po 2 mc zdanie zmieniła juz nie chciała wrócić, więc ją zostawiłem . Rozbity poszedłem za jakiś czas z koleżanką na imprezę i pod wpływem alko się z nią przespałem (żałuje tego) ale z ex nie byłem już miesiąc. Cały czas o niej myślałem więc do niej napisałem aby się spotkać, chciałem dać nam jeszcze jedną szansę kupiłem pierścionek i powiedziałem ze to ja wrócę do naszego miasta. Zaręczyn nie przyjęła i Powiedziała mi że wie o tym że spałem z tą dziewczyną i musi sie zastanowić czy chce być ze mną ale ją to boli. Pytałem się jej czy mam czekać, odpowiedziała ze sam powinienem wiedzieć c robić. Dziś sprawdziłem jej bilingi( wiem to chore) i zobaczyłem że od jakiegoś czasu piszę z jakimś typem znowu. Ludzie powiedzcie mi cos bo normalnie zgłupiałem. Dlaczego doprowadziłem do takich sytuacji, boże czemu o nią nie dbałem bardziej, albo wyczułem sytuacji wcześniej żeby ją powstrzymać !!! teraz czuję się jeszcze gorzej niz jak mnie zostawiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×