Ale miałam koszmar. Prosze o interpretację

Nawet nie umem oposac tego snu. Śnił mi się mój rodznny dom, w moim pokoju. Była jakaś starsza kobieta-moja babcia (która nie zyje), moja mama. Bałam się, bo po pokoju biegała mysz i po scianach cos czarnego. Spojrzałam na to, a to wyglądało mi na małego szczeniaka. A moja mama na to, że to jest lis jakiś tam. I ja się strasznie bałam, bo to zaczeło za mną chodzić-chciałam wyrzucic z pokoju, ale sie nie dało. Przyczepiło się do mnie i strasznie krzyczałam. Mama gdzieś poszła i powiedziała, że coś w stylu:"ale tej chołoty tu jest".-juz nie pamietam. W ostatniej scenie leżałam na łóżku i krzyczałam. Co to oznacza?

przed czymś cię ostrzegają, może przed fałszywymi ludźmi którymi się otaczasz. Może przed kradzieżą.

Pilas alkohol przed snem? denerwujesz się czymś?

Jaka kradzieżą?

Tak, akurat tego dnia piłam alkohol-dośc dużo. I fakt, jestem kłębkiem nerwów od prawie 2 lat (mam dodatkowo zdiagnozowaną depresję w stopniu umarkowanym).

nie wiem , może masz w swoim najbliższym środowisku ( hołota:D ) jakąś fałszywą osobę ( lis) która tylko czeka na okazję żeby ci coś zapindolić:D

Sen to tzw. twardy reset mozgu. Te obrazy, ktore sie pojawiaja sa nastepstwem odreagowania. Alko + nerwy dają w mózgu efekt koszmaru. Bo tak czuje się Twój mózg. Nie rozpamietuj snu. Najlepiej zapomnij i idź na spacer.