Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

poproszę o słowa wsparcia

Polecane posty

Gość gość

Cześć. Jestem w dołku, może faktycznie mam wredny charakter, jestem zawistna i zła ale jestem tylko człowiekiem i nawet jeśli to prawda to takie cechy nabywa się nie bez powodu i raczej nigdy nie rodzą się one w człowieku od tak. Moja rodzina mnie lekceważy, od zawsze tak było. Nigdy nic ze mną nie uzgadnia, zwykle jestem stawiana pod ścianą i zawsze muszę robić coś dla kogoś. Do rzeczy... nie mieszkam już z rodzicami bo mam małe dziecko i rodzice nie chcieli żebym z nimi mieszkała. Z ojcem dziecka już też nie mieszkam ale to nie ważne. Synek jest malutki, ma 4 latka i w czasie kiedy pracuje w wakacje zawoże go do rodziców ( z powodów finansowych nie stać mnie na nic innego). W niedziele wieczorem zadzwonił do mnie ojciec że przyjeżdża znajomy ojca z synem na kilka dni na wypoczynek i ojciec chce żeby syn tego faceta nocował u mnie w domu. I w związku z tym nie mam też przywozić dziecka bo u nich nie będzie miejsca. Znam tego chłopaka, od dwóch lat co roku przyjeżdza ale nie zgodziłam się bo pracuje a on pewnie będzie przychodził na kacu do domu gdzie jest małe dziecko. Wkurzyłam się że mnie wcześniej nie poinformowali tylko tak na ostatnią chwilę. W ogóle jestem zła bo ja ledwo wiąże koniec z końcem, mam długi i muszę pracować żeby jakoś wszystko funkcjonowało ale to jest nie ważne. Znajomy ojca mógłby sobie jakiś hotel czy pensjonat wynająć, zapewniam że go stać. Oczywiście wszyscy uznali że jestem głupią wariatką, egoistką i wredotą. Nie można na mnie liczyć i takie tam. Strasznie mnie to zabolało, że zawsze ktoś inny jest ważniejszy. Często od rodziców słyszę że muszą pilnować mojego bachora, że z nim jest dużo zachodu, że nie mogą sie nigdzie ruszyć przez niego, że powinnam sama się nim zajmować ale jak wynajęłam opiekunkę to były pretensje że trwonię pieniądze, że mogłabym im dać zarobić. Tak źle i tak nie dobrze. Co roku przedszkole m-c jest zamknięte i zawsze mam wielki problem i się tyle nasłucham przez jeden miesiąc, że potem cały rok muszę się z tego leczyć. Wiem że nikt mi z was nie pomoże ale musiałam się wygadać, wyrzucić ten jad z serca, wtedy jest ciut lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzicow masz do de, ze nie masz w nich 100%wsparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujące
Masz wrednych rodziców, aż trudno uwierzyć że tacy istnieją.Nie dziwie się że jesteś zawistna, ja chyba też bym taka była.Staraj się nie odwiedzać ich.Dla obcych są przyjazni, a dlaczego nie mogą być dla własnej córki i Jej dziecka? Jakie to żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia44
W jakiej mieszkasz miejscowości? Gdybyś mieszkała w Łodzi mogła bym Ci pomóc zaopiekować się malutką gdy przedszkole zamknięte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×