MAMUSIE dzieci często BUDZĄCYCH SIĘ W NOCY . spicie z dziecmi??

moj synek ma7 miesiecy i budzi sie w nocy srednio co 1-2 h - karmię piersią, ale przed snem dostaje tez kaszkę lub mm. śpię z nim, mąż na drygiej kanapie bo nie widzę innego wyjścia - nie mam sil wojować całą noc. nie wie tylko kiedy to się skonczy. jak jest u Was?? tez spicie z dziecmi? czy jednak wstaecie co chwilę i za kazdym razem karmicie i odkladacie?

śpimy wszyscy razem cała rodzinka. Synek jak tylko go nakarmie przytula się do taty.

Mój ma już 9 i pół i ciągle jest tak samo. Zapchanie kaszką na noc nie daje nic, bo on chyba nie z głodu się budzi, a z potrzeby bliskości. Śpię oczywiście z małym, bo inaczej bym nie wyrobiła. Z tym, że mąż też z nami śpi. Śpimy we trójkę.

a my wlasnie nie amy wielkiego malzenskiego lozka tylko 2 kanapy i nie damy rady - zresztą mąż nie kontroluje swojego snu i boję się że zgniotlby syna... a poza tym byloby na bardzo ciasno i poewnie nikt by sie nie wyspal

mój synek 3,5 miesięczny budzi się od około 1 w nocy już co godzinę do rana. Masakra po prostu, biorę go do łóżka i podaję cyca, mąż przeniósł się do salonu aż do czasu aż synek będzie spał bez pobudki do 6 rano

No to widze ,ze nie tylko ja mam ten problem.Moj maly od urodzenia spal w lozeczku budzil sie 2 razy w nocy.Ale od 7m budzi sie co godz.Napoczatku spi u siebie potem o2.00 w nocy biore go do siebie i o 5.00 rano odkladam do lozeczka ale potem I tak laduje u mnie.Walcze o to by spal sam ,ale tez nie daje rady :( Choc wciaz walcze o to by choc troche spal sam.A i teraz juz ma prawie 10m I zadnej poprawy tez przed snem zapycham go kaszka a I tak nie pomaga.

ehh niektóre dzieci tak maja ..lepiej zabrać do łóżka i wyspac sie .

Ja bym na waszym miejscu kupiła po prostu duży materac, jeżeli chcecie spać razem. Dziecko może spać z brzegu, więc tata go nie przygniecie.

Dopóki karmiłam dziecko piersią spaliśmy razem, bo się budził co godzina i przytulał do piersi. Odkąd sie oduczył cyca, przesypia całą noc.

chyba tylko 2 razy syn spał z nami w łóżku. tak to mimo że co chwilę trzeba było wstawać, to był u siebie w łóżeczku

mój ma obecnie 4 lata i ma od miesiąca jakąś fazę budzenia się co godzinę :O przychodzi i prosi, żeby go przytulić. ale nie wyobrażam sobie spania z dzieckiem :O

moja tez juz niedlugo konczy 7 miesiecy. karmie mm. ale i tak sie budzi co 2, 3 h, czasem nawet co 20 min, a czasem np raz czy dwa w nocy. krzyczy ale dostaje smoka i od razu zasypia. spie z nia w pokoju zeby miec blizej ale nie razem z nia. w weekendy zamieniam sie z mezem na dyzury:) dzieki bogu nie musze jej karmic i wyjmowac z lozeczka noca, ale czuje ze ida zabki i bedzie rzeznia.

MOJ MA 11 MIESIECY I SPI SAM, TEZ SIE BUDZIL CZESTO ALE PRZESTAWILAM LOZECZKO KOLO SIEBIE, TAKZE JAK SIE TYLKO OBUDZI TO DOSATJE SMOKA I SPI DLAEJ, RANO JE O 5 I JUZ SPI Z NAMI Z BRZEGU, STOI TAM JEGO LOZECZKO WIEC TYLKO OBKLADLAM PODUCHAMI I TAK SPI DO 7. CZASEM TEZ GO BRALAM DO SIEBIE JAK SIE CZESTO BUDZIL, AL EJAK TYLKO USNAL TO GO ODKLADALAM DO SWOJEGO LOZECZKA

Mój ma prawie 8 m-cy. Od około miesiąca spał z nami. Ale...jak ktoś wyżej wspomniał - mój mąż też nie kontroluje snu, więc ja musiałam nie dość, że na małego patrzeć, to i na męża.. Do tego chrapie. Przeniósł się do sypialni. Dla niego też lepiej, bo ja go nie budzę, żeby się przesunął.. :) Mały śpi ze mną.. Nie jest na piersi, tylko mm. W nocy nie je, ale...ledwo wyszliśmy z jednego ząbkowania, zaczęłam go kłaść do łóżeczka (w ciągu dnia spał bez problem), to teraz znów od prawie 2 miesięcy ząbki, jeszcze gorzej niż poprzednio... Strasznie marudny jest i w nocy często budzi się, wierci, chce smoczka itd. Dlatego to nie miało sensu. Do tego doszedł fakt, że mały zrobił się bardziej mobilny, strasznie się kręci, przekręca, że obija się o szczebelki w łóżeczku, co kończyło się płaczem.. :/ teraz w ciągu dnia nawet nie bardzo chce tam spać, bo się obija.. Mąż sam stwierdził, że póki mu te ząbki nie wyjdą nie ma za bardzo sensu znów go na noc kłaść..

Moj ma 9mcy i czesto budzi sie w nocy,na picie,smoczka...ja do lozka przystawiam po prostu lozeczko.spie z brzegu,wiec tylko wystawie reke i juz.maz pracuje za granica,ale ja i tak nie wzielam go nigdy do lozka,bo nie chce potem z nim walczyc,oduczajac go.my go nauczylismy,ze po kapieli,kaszce wkladamy go do lozeczka i juz,on tam zasypia czasem od razu a czasem ze sto razy wstanie,a ja go sto razy poloze:)ale nie wyciagam ,nie biore do siebie,wystarczy ze ryczy cale dnie