Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

faceci to jednak swinie

Polecane posty

Gość gość

Mąż właśnie mnie wybzykał obrocił sie i poszedł spac FACECI!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co podasz teraz swojego maila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co miał niby zrobić? noc jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie FACECI tylko konkretnie twój FACET a do spora różnica :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skad wiesz, moze miala wiecej i wszyscy tak robili. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmęczony był,ale powinien Cie chociaż przytulić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale on chcial spac a nie sie przytulac. przytulanie jest czynoscia aktywna, a jego zmorzył głeboki odpoczynek. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się konia zajedzie, to może zdechnąć, więc niech śpi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
toleruję bzykanie niestaranne, pośpieszne, bez przygotowania, a nawet powiem więcej lubię z rana. Szczególnie jak jest to poprawka po wieczornych emocjach. Wieczorem ma być porządnie, z należytym przygotowaniem i czułym „po”. Z rana to nawet fajnie przyjść do pracy (mam bliziutko) z miękkimi udami, z pulsującą i nabrzmiałą jeszcze cipką. Naokoło ludzie, a ja jeszcze jestem w innym świecie, stringi wślizguję sobie do bułeczki, pod biurkiem rozkładam nogi, jeszcze leniwie paluszkiem podtrzymuję nastrój. Albo jak jesteśmy na urlopie wychodzimy w takim nastroju na śniadanie, i znajduję sposób, żeby pokazać mu moją piękną, jeszcze rozgrzaną i rozchyloną bułeczkę, z różowym płatkiem wyglądającym tylko przy jego odwiedzinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja kobitka potrzebuje do łazienki klapek, żeby nie być boso na chłodnej podłodze, ale specjalnie są na wysokim koturnie, żeby przy pochylaniu przy umywalce wypięty tyłeczek był na odpowiedniej wysokości. Lubi takie pośpieszne poranne poprawki. Dyskretnie najpierw go nawilżę oliwką albo jakimś kremem, ona zajęta szumiącą wodą nie zauważa, że wszedłem do łazienki, a ja od razu wchodzę nie tylko do łazienki ale od razu głębokim mocnym pchnięciem. Albo odwrotnie – jak widzi mnie – powoli ale jednym ciągłym ruchem coraz głębiej i głębiej. Wtedy mruczy i wierci pupą i wypiną ją, rozluźnia pośladki choć udaje że nadal zajmuje ją np. mycie zębów. Pomimo, że wiem że tą drugą wersję lubi najbardziej, częściej – jak udaje mi się wejść do łazienki niepostrzeżenie na poranek stosuję ten pierwszy, bezwzględny sposób. Czasem też polewam pupę balsamem prysznicowym i pod pozorem pomocy w myciu tyłeczka wślizguję kciuka do o***tu, płytko, ale wiercę zaznaczając że to po prostu konieczny zabieg higieniczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dccc
..może i świnie.. ja też zawsze po seksie , orgazmie idę spać, nie mam ochoty na nic więcej , odwracam się i śpie.. :) nie mam sily i ochoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dam kobiecie pełną satysfakcję to nie uważam żeby wielkim świństwem było szybkie zaśnięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja też kiedyś mi marudziła, że za szybko zasypiam. Zaproponowałem bzykanie w plenerze to na pewno nie zaśpię. Skwitowała to tylko śmiechem. Do czasu wyjazdu nad morze. Na plaży sobie o tym przypomniałem. Poprzedniej nocy też szybko zaspałem, więc żeby nadrobić za rączkę i na wydmowisko. W zacisznym grajdołku nie od razu zorientowała się do czego zmierzam i były opory. Nie dała sobie zdjąć majteczek ani rozpiąć stanika, ale po kolei, najpierw zdobyłem cel odsuwając nieco materiał w kroku i jednocześnie wyłuskałem piersi ze stanika. Parę bujnięć „pieskowych” wystarczyło, żeby zechciała poczuć mnie naprawdę głęboko, a do tego trzeba rozłożyć trochę nóżki. Dlatego ściągnięcie całkiem majtek przyszło już łatwo. Pomimo ograniczonej ilości dostępnych pozycji kochaliśmy się długo. Zaraz po chciała szybciutko się ubrać i wracać – ale tym razem to ja – kochanie bez pośpiechu ! Została jeszcze nagusieńka parę minut, potem trzeba było majtki starannie oczyścić z piasku i w tym czasie nabrała dalszego luzu. Udało mi się spowodować, że wstała bez zakładania biustonosza. Traf chciał, że nagle wpadliśmy na inną parę, widać było wrażenie – po prostu podziw obydwojga jakie na nich zrobił jej nagi biust. Po odruchowym zasłonięciu się ręce po chwili spokojnie opadły zanim się minęliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×