Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak to jest po zdradzie...???

Polecane posty

Gość gość

Czy sa wsrod was moze zony ktore zdradzily...? Chodzi mi o to co bylo po zdradzie? Jak sie czulyscie? Jak to sie skonczylo? Ja osobiscie jestem mama i zona a balansuje na krawedzi...cos ciagnie mnie do kolegi z pracy. Niedlugo jedziemy razem na wyjazd sluzbowy i boje sie co moze sie stac...on ma rodzine ja tez a jednak...cos sie dzieje...wiem ze pewnie pozaluje wiec po co w to brne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odchorowalam to. Zawalił się mój swiat, życie zmienilo się w piekło na ziemi. Tak po krótce. Ale teraz widzę ze nigdy z nikim nie byłam tak szczesliwa Znów jestem z nim po kilkuletniej przerwie i cieszymy się z każdej chwili razem. To więź na lata. Nikt mi nie będzie mówil jak mam zyc i nie zamierzam nikogo uszczęśliwiać. To doświadczenie mnie nauczyło być pewną siebie, szanować swoje potrzeby i dbać o siebie. Jednym słowem kocham i jestem kochaną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cudownie...jeśli zdradzisz z kimś do kogo czujesz coś więcej niż tylko fizyczny pociąg :-) Jeśli to trwa długo między Wami, pomyśl o sobie . Życie masz jedno, ktoś mi tak niedawno powiedział i właśnie tą myślą zaczynam kierować swoim życiem. Walić to co powiedzieć może ktoś..ile można udawać że jest się szczęśliwym i oszukiwać męża/żonę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma to gdzieś, zakochałam się :P i nie było wyjścia, kto sie zakochał to zrozumie ,....innym nie ma sensu tłumaczyć :) skoro jest sie z ta osoba i sie kocha nadal ,,to nie zdrada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie radzę... chyba ze potrafisz tkwić w podwójnym życiu. Ja się zakochałam, to był najlepszy facet jakiego miałam - on tez się zakochał. Zerwałam romans po 1,5 roku. Okropność, tęsknota i żal - ale inaczej nie mogłam (mąż, dziecko). Ale dla tych chwil było warto..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co było po zdradzie? Rozwiodłam się z mężem i wyszłam za mąż za kochanka, bo był wolnym człowiekiem bez zobowiązań. Nasze małżeństwo trwa już 20 lat. Pierwsze trwało bardzo krótko i były maż był do bani pod każdym względem, a do ślubu z nim zmusiła mnie walnięta matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby mój był bez zobowiązań albo miałby pozałatwiane swoje sprawy tez bym z nim była.. Ale niestety tak nie jest :( Super decyzja dla gość dziś :) Fajnie ze się Wam udało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też zamierzam tak zrobić. Mój "kochanek" czeka na mnie od 5 lat..a ja dopiero teraz zrozumiałam czego chcę. Mieliśmy przerwę w romansie na 3 lata ! Oszukiwałam się w tym czasie, że kocham męża..o słodka naiwności. Wyszłam za mąż z poczucia winy, że jeszcze przed ślubem zdradziłam chłopaka, który potem mi się oświadczył-z lęku że mu ktoś mnie zabierze. Wiele rzeczy widzi się bardzo późno, trzeba tylko zebrać siły w sobie i walczyć o swoje szczęście. Mój mąż to życiowa ciapka, jestem z nim jeszcze bo boję się go skrzywdzić moim odejściem, nie chcę widzieć jego łez. Ale tylko z tego powodu nie będę z nim dalej. Czekam na dobry moment żeby powiedzieć "koniec". I zacznę nowe życie z "kochankiem" który na mnie czeka.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam tak samo. Wiedziałam, że tego nie chcę, ale przyciąganie było tak silne.. I nierozsądnie stąpałam po cienkiej linii - bo pomimo tego przyciągania, chodziłam z nim na imprezy itd. Więc w końcu skończyło się w łózku. Jak jest teraz? Hm, skomplikowanie. Moralniak to jedno. Trudno czasem ukryć przed moim facetem, że coś się wydarzyło, choć moje uczucia do niego chyba się nie zmieniły. Ale dużo rozmawiam o zdradach, ten temat po prostu chodzi mi po głowie cały czas, i czasem nie mam ochoty na seks. Wreszcie, ten facet, z którym się przespałam... Męczy mnie, że nie wiem, o co tak właściwie chodzi - jesteśmy teraz kochankami? Czy on mnie tylko chciał zaliczyc na jeden raz? Jak będzie dalej w pracy? No i, banalne, ale prawdziwe i najważniejsze, chyba zaczynam się w tę nową znajomość angażować. A przecież nic poważnego nie może z tego wyniknąć. Podsumuwując: to ma swoje plusy, wiadomo, zajebisty seks. ale jest trudno. Dużo różnych myśli, męczących, problemy moralne... mi czasem trudno się na czymkolwiek skupić, bo tak obsesyjnie mnie to wszystko męczy, że czasem zawalam nawet swoje ważne sprawy. Wszystko pewnie zależy od tego, jaka Ty sama jesteś i ile potrafisz znieść. Ale poważnie - świadomie (gdyby nie to, że stało się pod wpływem alkoholu na imprezie wyjazdowej), nigdy bym się na coś takiego nie zdecydowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
milosc jest wtedy jak jest pociag sexualny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli doszło do zdrady, to znaczy że w związku czegoś brakuje. Można się zarzekać, że jest cudownie a to tylko taki skok w bok. Nieprawda ! Gdyby było dobrze na każdej płaszczyźnie, nie doszłoby do żadnej zdrady . Życie jest beznadziejne..ale w końcu ma się tylko jedno. Chyba warto zawalczyć o swoje prawdziwe szczęście ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jeśli doszło do zdrady, to znaczy że w związku czegoś brakuje. Można się zarzekać, że jest cudownie a to tylko taki skok w bok"- siedzisz w głowie i majtkach każdej osoby na świecie? Skąd możesz to wiedzieć? Może po prostu nie jesteśmy stworzeni do monogamii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×