skreslenie po seksie

"jak facet nie robi, to bierze się go za włosy i kieruje w odpowiednie miejsce, ewentualnie siada się c*pką na jego twarzy" Hahahah dawno sie tak nie usmialam :) Porada na plus :)

autorka ma tyle lat ze wstyd sie przyznac :p a co do lodzika to wiem ze nie musze ale gdy zechce to wolalabym sprawic mu przyjemnosc a nie rozczarowanie albo bol.

ale tak mało lat czy tak dużo?

Lubię Was :) Rzeczowi, sympatycznie. Daliście dziewczynie wszystko czego oczekiwała. Powodzenia młoda :)

Jeden z najlepszych tematow na tym forum od dluzszego czasu. Bez zbednych uszczypliwosci i chamstwa :)

tak wygląda miłość https://www.youtube.com/watch?v=OysdlD1zzsc

no nie taka mloda, mam 25 lat. Jakos wczesniej nie mialam okazji, za to teraz przynajmniej wiedzialam ze chce i czulam ze to wlasciwa pora. A co do dzisiejszych forumowiczow to jestem bardzo pozytywnie zaskoczona! Juz dawno nie widzialam tu takich odpowiedzi na poziomie. Dzieki Wam od razu mi lepiej i gdybym tylko teraz miala okazje to wszystkie rady bym wcielila w zycie od razu ;)

no dobra, tak z assem na fejsa sie ładowac to moze faktycznie nie do konca, ale ... w zasadzie, jakby mi nie spasiło, to bys klapsa dostała i bym się namknał. :D

Od razu to lepiej nie, bo przerobisz wszystko i szybko się znudzisz :) Pamiętaj aby w łóżku robić to na co masz ochotę, a nie to czego partner oczekuje, seks ma sprawiać przyjemność, a nie być czymś wymuszonym. A z siadaniem na twarzy faceta mówię poważnie, zdecydowana większość z nas o tym marzy, poza tym co może być przyjemniejszego od całowania słodkie i wilgotnej cipci?

Jestem w twoim wieku i tez jeszcze tego nie robilem. Strasznie boje sie kompromitacji. Kobieta przynajmniej nie musi sie martwic, czy mu stanie albo czy zbyt szybko nie skonczy :p

co za problem, skonczysz za szybko, to pojedziesz drugi raz... obstawialbym odwrotnie, ze nie dokonczysz ze stresu. tez sie zdarza. zawsze mozesz jednak dokonczyc ręką, kobita podejrzewam ze chętnie popatrzy, szczegolnie jak niedoswiadczona. ;)

No mam nadzieje,ze nie dojde, niz mialbym skonczyc po kilku *****ch :p

nie martw sie, wszystko wychodzi naturalnie. Ja sie balam ze bede lezec jak kloda, a chcialam probowac roznych pozycji bo bylam ciekawa jak to jest. Pomyslalam ze przeciez nic mi sie nie stanie i ze zawsze moge powiedziec nie. Ze to nie wyscigi i chodzi o dobra zabawe.

Z facetem jest chyba troche inaczej. Kobieta jak widzi chlopa 25 lat to liczy,ze zna sie na rzeczy, a nie jakas "popierdółka" :p Trafi mi sie dziewczyna kilka lat mlodsza i odpadne w "przedbiegach" i wstyd hehe

tylko spokojnie i swobodnie, nie ma cisnienia na nic. jak cos, nie znaczy nie, i tyle. poza tym, przy dobrym rozochoceniu stres pryska. a jak nie chcesz trysnac po kilku *****ch, to ok, zrób moze to najpierw sam - ona sie podnieci, wiec juz bedzie wam latwiej. a ty potem dłuzej wytrzymasz.

no moze i masz racje, ja sie troche mniej przejmowalam bo wiedzialam ze on wie co robi. To tez jest sposob, moze go wykorzystaj ;)

e tam, nawet jak odpadniesz po kilku *****ch, zawsze mozesz zabajerowac : "to przez ciebie, tak mi sie podobasz ze nie wytrzymuję" bedzie w siódmym niebie ze tak na ciebie działa. zresztą, przeciez taka będzie prawda, wiec kłamał nie bedziesz... :D

Akurat ja jestem zawsze tak napalony,ze nie zawsze z kazdym kolejnym wytryskiem moge wytrzymac dluzej,chyba za bardzo buzuja hormony i za latwo sie podniecam :p Jedyny plus z tego taki,ze zawsze mi staje :D

Czym wy się przejmujecie, ja pierwszy raz miałem z dziewczyną już doświadczoną, nawet się nie skapnęła że byłem prawiczkiem ;) Też szybko się nakręcam, ale przy pierwszym razie nie doszedłem, choć prężył się non-stop przez te 3-4 godziny zabawy :) A jak się obawiasz kompromitacji, to przed pierwszym razem strzep sobie, wtedy szybko nie dojdziesz chyba ;)

"Jedyny plus z tego taki,ze zawsze mi staje" to akurat duzy plus. :D

Panowie nie panikujcie, wszystko będzie o.k. Ja poznałam fajnego chłopaka, który nawet nie potrafił się całować. Randki były udane i zaskoczył mnie, że nie kochał się jeszcze z dziewczyną. Pokazałam mu wszystko co i jak i teraz odkrywam siebie... Coś niesamowitego....Jeszcze tak się nigdy nie czułam, celebrujemy każdy dotyk i pocałunek no i dopasowujemy się do siebie podczas sexu;)

jeszcze tylko wroce do tej minetki - troche mnie krepuje ze zejdzie tam na dol i ze moze mu sie nie spodobac smak/wyglad/zapach. Porozmawiac z nim o tym czy lepiej nic nie mowic i dac sie poniesc chwili?

*"odkrywamy siebie", miałam na myśli:)

Ja akurat mam to do siebie,ze mam baaardzo obfite wytryski i kazdy nastepny jest tak samo obfity jak poprzedni i zawsze mi staje. Jednak mam swiadomosc,ze co innego zabawa raczka, a co innego zabawa z kobieta :p

ale my nie panikujemy. tylko jeden kolega panikuje, ale go gasimy. :D jest tyle 'materiałów" do podszkolenia się przedtem, ze owszem, przy duzej werwie i ochocie panna moze nawet nie zauwazyc ze trafila na debiutanta. jak mówi starożytna zasada - nic sie nie bac, tylko je.ać. :D

Zapachem i smakiem muszelki się nie przejmuj i nie stresuj. Jeżeli dbasz o higienę i zmianę bielizny, powinno być super. Nie stresuj się tym tylko postaraj się zrelaksować i totalnie dać się ponieść ;)

Z minetką to jest jak z lodzikiem, jak lubi i jeśli to go kręci, to zakocha się w tej formie pieszczot, jeśli się tego brzydzi, to tego nie zrobi, a nawet jak go zmusisz, to nic z tego nie będziesz mieć, bo będzie robił to nieudolnie. Ja myślę że powinniście o tym pogadać, o swoich potrzebach, oczekiwaniach, itp... ja zawsze przed pierwszym razem z kobietą starałem się wypytać co lubi, jak lubi :) z tym że nie każdy umie o tym rozmawiać. W sumie trochę się dziwie że sam tego nie zrobił, dla mnie to była podstawowa czynność i bardziej oczekiwana niż pierwszy stosunek, no ale ja dziwny i chyba zboczony jestem ;)

spadłam z krzesła ze śmiechu..... starożytna zasada "nic się nie bać tylko j.....ć" dobre:)

nie wiem jakby to mialo byc z ta rozmowa, musialabym sie przyznac do braku doswiadczenia a to troche upokarzajace dla mnie :p co do tej nieszczesnej minetki a raczej jej braku, to myslalam ze bedzie bo calowal mnie coraz nizej i nizej ale przestal. W sumie bylo juz po wszystkim wiec moze nie chcial czuc smaku lateksu?

"ja zawsze przed pierwszym razem z kobietą starałem się wypytać co lubi, jak lubi" to akurat dla mnie oczywiste, wiec chyba tez jestem inny. :) poza tym, to przeciez doskonały poligon dla "zmiękczenia" ewentualnego oporu no i zbudowania zaufania. Zaufanie + kilka gorących rozmow ekhm, wyjasniajacych... i sama przyjedzie. ;)