CO ZROBIC Z DZIECMI SZEFOWA MEZA PRZYCHODZI DO NAS NA KOLACJE Z MEZEM

w sobote przychodzi do nas szefowa meza na kolacje wraz ze swoim mezem i mam dylemat co zrobic z dziecmi?? dzieci sa w wieku 8, 7 i 3 latka jak to rozegrac?? przeciez nie posadze ich z nami przy stole prawda?? co wy robicie w takich sytuacjach?? zalezy nam aby dobrze wypasc bo mezowi moze sie uda zdobyc awans, a nam sie przyda wiecej pieniedzy, bo rodzina sie powiekszy niedlugo :) chcemy wypasc jak najlepiej, przygotowalam eleganckie menu, wszystko zaplanowane tylko co zrobic z dziecmi??

ja się mogę nimi zająć :) ale zapewne mieszkamy daleko od sb... włącz im bajkę w drugim pokoju :P

Zamknij je w piwnicy.

A gdzie mieszkacie? W jakim miescie?

no ja mysle, ze one caly wieczor przy bajce nie usiedza, po prosru je roznosi szczegolnie starsze. poza tym jak to logistycznie rozpracowac - jak oni beda u nas siedziec to ja w tym czasie bede musiala dzieci wykapac i polozyc spac... to troche czasu zajmie a oni beda siedziec sami z mezem

mieszkamy w malym miasteczku, no ale to chyba nie ma wiekszego znaczenia?

czwarte w drodze? ile planujecie?

ale patologia...4 dziecko..

o matko, chyba nie o tym jest temat ile dzieci planujemy?? nawet jakbysmy planowali dziesiatke to co wam do tego??

wysłać do babci

niestety nie ma takiej mozliwosci

Dlaczego- nie posadzisz ich z Wami przy stole? Niech zjedzą normalnie kolację, co najwyżej trzylatka będziecie musieli trochę obsługiwać, a potem kiedy dorośli będą rozmawiać pewnie sami będą woleli pobawić się gdzieś u siebie, możesz im na tą okazję wyciągnąć nową, atrakcyjną zabawkę... Nie pamiętam ani jednej sytuacji w której do rodziców przychodzili goście na przyjęcie/obiad i dzieci byłyby odsyłane od stołu... co innego sąsiadka która wpadnie na kawę i chce pogadać z mamą, ale normalny posiłek?

Dobry pomysł, wżuce je do piwnicy i nie bedzie problemu z bahorami

A tak poza tym- kąpiesz i kładziesz spać ośmio- i siedmiolatka? Serio? Bo malucha możesz wcześniej obudzić tego dnia żeby padł szybko wieczorem, wykąpiesz raz- dwa (jeśli już ma ustalony rytm i musi mieć kąpiel bezpośrednio przed spaniem, bo jeśli nie, wykąpiesz przed wizytą) i tyle. Fakt, raz czy dwa razy trzeba będzie wyjść do dzieci ale robisz z tego straszną tragedię... starsi się najmłodszym nie chcą i nie potrafią zająć przez 2-3 godz?

wlasnie problem w tym ze nie chca i nie potrafia sie zajac mlodszym... a co wasze siedmio i osmiolatki potrafia same sie porzadnie wykapac wyszczotkowac zeby przebrac w pizame i pojsc do lozka, nie musicie ich kontrolowac? jakos mi sie nie chce wierzyc

Absolutnie dzieci nie moze byc przy stole, to jest spotkanie biznesowe i kazdy kto ci doradza zeby dzieci jadly z wami...chyba nigdy w zyciu na takim spotkaniu nie byl :D Latanie za dziecmi kiedy macie waznych gosci (juz nie wspomne o kapaniu) na kolacji jest niepowazne. Jak nie mozesz podrzucic dzieci do babci to zatrudnij nianke na ten wieczor.

Moje dzieci są najwazniejsze.

nie da rady zebym go wykapala wczesniej on jest przyzwyczajony ze sie kapie przed spaniem zawsze o tej samej porze, sam wie ze ma wziac pizamke swoja i isc do lazienki sie myc a potem do lozeczka. wiekszy problem juz jest z polozeniem sie starszych.

no wlasnie moim zdaniem rowniez to nie wypada zeby dzieci przy stole siedzialy kiedy dorosli rozmawiaja, po pierwsze to przeszkadza a po drugie one rowniez sie beda nudzic i robic niepotrzebny balagan. a na pewno nie beda jesc tego co my tylko zrobie im co innego do jedzenia.

A niania? Chyba są takie pogotowia z nianiami, ale nie wiem, czy w każdym mieście.

na wynajecie nianki nas nie stac poza tym mieszkamy w malym miasteczku nie ma tu zadnej nianki a przynajmniej ja zadnej nie znam a szukac jakiejs nieznanej osoby w miescie wekszym to stres i wydatki i nigdy nie wiadomo na kogo sie trafi. musze to jakos sama ogarnac.

rodzina? niania? nie tragizuj ze nic nie mozna zrobic

W takim razie nie wyglupiaj sie przed powaznymi ludzmi. Ja bym byla zazenowana na takiej (biznesowej) kolacji, gdzie gospodyni lata za dzieciakami. Widocznie nie nadajesz sie do takiego srodowiska.

Nie, żadnego spoufalania dzieci z gośćmi, to jest szczególna sytuacja i trzeba się na ten czas dzieci pozbyć. Ja bym optowała za nianią albo odesłała tałatajstwo do babci/cioci czy kogo tam masz.

Spier'dalajcie podszywy! Moje dzieci muszą byc, nikomu nie bedą przeszkadzać

oni sa juz zaproszeni nie bedziemy ich teraz odmawiac bo to jest niepowazne, a poza tym juz napisalam ze zalezy nam na tym spotkaniu bo maz liczy na awans.

nie stac na nianke a 4 dziecko w drodze... masakra!!!!

Na ten czas zatrudnij kogoś do dzieci.Z pewnością stać Cię na przyjęcia skoro posiadasz chmare dzieciaków:D

Nie masz żadnej rodziny, której możesz podrzucić dzieciaki? Jakiejś koleżanki, sąsiadki, kogokolwiek?? Aż mi się nie chce wierzyć. Na pustyni mieszkacie, czy jak?

juz napisalam ze nie ma mozliwosci odeslania dzieci do babci, a tym bardziej niani bo mieszkamy w malutkim miasteczku.