Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy myślałybyście o byłym..

Polecane posty

Gość gość

gdyby miał być dla was tym "jedynym" ale zepsuł coś i teraz jesteście z innym ale nie kochacie go. mówicie nie byłemu z bólem i idziecie dalej nie ogladajac sie za siebie? nie myslicie czy naprawde mógł zmienić wszystko? czy myślicie jeszcze o nim i by was korciło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, że myślę o byłym. Byliśmy 2 lata razem, ale oboje gówniarze, chociaż w łóżku był najlepszy jakiego do tej pory miałam, miał NIESAMOWITEGO "przyjaciela" . A oprócz tego był trochę zaborczy i często się kłociliśmy ale to bardzo dobry facet. Teraz jest z taka kretynka.. Czasami, coraz rzadziej (teraz to 2 czy 3 razy w roku) piszemy ze soba co slychać itp. Pozostajemy w przyjacielskiej relacji. Czasami myśle że gdybym miała okazje choc raz jeszcze go mieć to bez wahania bym chciała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam taki problem ,że przez problemy w wlasnym życiu po 2 latach zwiazku zaczołem olewać swoją ukochana. praktycznie zerwałem kontakt. teraz ma innego ale go nie kocha i mówi , że mogłem być tym jedynym ale to zmarnowałem i nikogo nie pokocha juz tak jak mnie. walczyłem jeszcze o szanse ,ale widać odmówiła. spróbuje się z tym pogodzić ale dreczy mnie tylko myśl czy nie bedzie tego żałowała i nie bedzie do tego wracała..czy coś ja nagle raz nie szarpnie by wrócić. musze wiedzieć by odejść w spokoju .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no muszę :O,o nim myśleć,obudził mnie o 6.15

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×