Ukradli mi wózek z klatki

Taaa... Pół Polski na kafe to patologia. Drugie pół to piękna i bogata szlachta :D

albo skrót - patola :)

ah, te uroki zycia na robotniczych osiedlach z przesiedlencami w drugim pokoleniu ze wsio. Dobrze, ze jeszcze kurek nie trzymaja na parkingu przed blokiem

po co zostawiacie wartościowe rzeczy na klatce a druga sprawa to rzeczywiście zostawianie wózków na klatce jest uciążliwe dla innych mieszkańców. czasem wychodząc po schodach z dzieckiem na ręku byłam wściekła,że muszę omijać cudze wózki. to jest wkurwiające.taki wózek nie jest mały i można się o niego choćby potknąć i rozbić głowę. tak ciężko wam wjechać tym wózkiem do mieszkania lub schować go do pomieszczenia na wózki itp.???

u mnie blok 2 piętra, wózki stoją na klatce ale w miejscu w którym nikt nie chodzi - pod schodami a nie pod drzwiami każdego właściciela.

Dziwne nie jest! Pewnie ktoś wyrzucił na śmietnik, bo po co komu uzywany wózek?! Klatka nie jest do ustawiania wózków. BARDZO DOBRZE ktoś zrobił. BRAWO!POPIERAM!

Taka prawda tylko patologia zostawia swoje graty na klatkach! nigdy bie zostawilam wozka na klatce :o

jeszcze jakis bezdomny kot by w nim spal :O

No i bardzo ktoś zrobił. Może to cię autorki tematu nauczy, że wózka nie zostawia się na korytarzu. To jest wspólna przestrzeń, służąca do swobodnego poruszania się, a nie twój prywatny magazyn. Poza tym, jak można położyć dziecko do wózka, który stał narażony na działania obcych ludzi. Np ktoś mógł po prostu napluć do niego, albo jeszcze coś innego. Wiem, bo właśnie w podobny sposób oduczyłem jedną leniwą krowę, żeby swój wózek trzymała w domu.

a nie wpadliście na to, ze jeśli ktos mieszka np. na IV piętrze bez windy, pół dnia jest sam, bo mąż wraca wieczorem, to po prostu nie ma jak wtachać tego wózka do domu? Moja znajoma właśnie tak ma- ale widać też chyba ma bardziej wyrozumiałych i empatycznych sąsiadów, bo jakoś nikt problemów nie robi. Zluzujcie troche i pomyślcie czasem o drugim człowieku.

W bloku mieszka sama patologia i cała masa nierobów.raz widziałem jak przez okno na czwartym piętrze gościu düpe wystawił i srał.bloki to wogóle powinni wyburzyć wraz z patolą. >:) >:)

Mi raz saneczki zajebali, pieprzone miernoty :D

". Np ktoś mógł po prostu napluć do niego, albo jeszcze coś innego. Wiem, bo właśnie w podobny sposób oduczyłem jedną leniwą krowę, żeby swój wózek trzymała w domu. " - JESTEŚ PIEPRZNIĘTĄ LARWĄ, PASOŻYTEM ŚMIERDZĄCYM. Mścisz się, bo nie możesz mieć dzieci pewnie. JESTEŚ GOFNEM U mnie na klatce są wózki, rowery, zimą sanki, kwiaty, buty, pranie i nikomu to nie przeszkadza, to jest po prostu wygoda dla wszystkich , dziękować że nie mieszka w mojej klatce taka stara wariatka, co chodzi i po wózkach dziecięcych pluje co za kretynka, jakbym zobaczyła opluty wózek, to pomyślałabym, że jakiś pijak się nie kontrolował, a żeby kobieta chodziła i na wózki pluła :O SZOK

przeciez to facet pisal

No tak; nie spodziewałam się faceta na forum dla kobiet. Menel zapijaczony śmierdziel się dorwał do komputera korzystając z chwilowej trzewości i dumny opisuje swoje bohaterskie wyczyny. JAk się nie dopije to chodzi i pluje po wózkach