Płacę alimenty, mam kredyt w banku. Czy mam szansę na związek?

Wszystko zależy od tego, na jaką kobietę trafisz... Jak na materialistkę, to może być ciężko, ale jeśli spotkasz taką, która cię pokocha za to, jaki jesteś, a nie, ile masz na koncie, to macie szanse...

W dodatku jesteś bez mieszkania, gdzie mielibyście mieszkać z partnerką- u znajomego? Kredytu razem nie weźmiecie, bo Ty nie masz już zdolności kredytowej... Nie wiem, liczysz, że znajdziesz kobietę i ona Cię weźmie do siebie? Faceta z długami, z alimentami? Chyba, że jakaś desperatka...

Ale jaką materialistkę? Materialistki patrzą na duży dom, auto z salonu i co najmniej kilkaset tys. musi mieć na tym koncie. A normalne kobiety patrzą, czy będą w stanie przeżyć, rodzinę założyć. A jak mają to zrobić, jak on zarabia mało, ma zobowiązania, ani odłożyć kasy, ani kredytu wziąć, mieszkania też nie ma, więc gdzie będą się kochać? U kumpla kątem czy pod mostem? Sama miłość nie wystarczy.

Sorki ale ciężko ci będzie, no chyba że rozwódkę z dzieckiem która nie marzy o kolejnych dzieciach i która ma dobre alimenty. 1400 zł (tyle ci zostaje)to strasznie kiepsko, tyle to może zarabiać studenciak ale nie dorosły facet, a te 15 lat to też jakiś dramat

A ja bym cie nie skreslila, jak wiekszosc na tym watku, tylko jest jedno ale - ty pewnie marzysz jak kazdy facet, ze jakas super laska sie w tobie zakocha, a ja np. jestem bardzo przecietna, ale nie oceniam ludzi przez pryzmat kasy. Tylko faceci maja w d***e wnetrze i wola super wylaszczone laski, ktore zawsze beda materialistkami, bo zdaja sobie sprawe, ze jak nie ten, to inny.

ty powyżej-nie dość ze jesteś brzydka to chcesz zyc jak nedzarka?

To chyba faceci netowi:-D. Za duzo kafe sie naczytalas:-D

nie masz szans chyba ze u ślepej, brzydkiej i z własnym mieszkaniem

Eeee tam. Ma szansę. Mieszkanie by je zwiększyło. Ale nie ma co go przekreslac. Każdy ma szansę na miłość. A miłość.. Nie patrzy na kasę.

do gościa powyżej- miłość i zaślepienie trwa max 2 lata a potem z czegos trzeba żyć i człowiek zaczyna kalkulować

ale się wkopałeś chłopie