poradzcie mi prosze co zrobic, nie mam juz sily

od 4 miesiecy szukam pracy...wczesniej pracowalam w biurze, mialam 2000 na reke- praca biurowa.pracowalam tam 6 lat. najpierw mialam 1600 zl, potem po 3 latach 2000... niestety firma zbankrutowala wiec zostalam bez pracy. bylam na wielu rozmowach gdzie proponowali najnizsza krajowa... wiec sie nie zgadzalam bo nie chcialam pracy ponizej 2000, dlatego ze mam juz spore doswiadczenie... jednak ostatnio dostalam propozycje...za 1600zł, za jakis rok bym miala 2000... i bym miala tą prace 'od juz'...z 1 strony to tak jakbym sie 'cofala' bo jednak mniejsze pieniadze a podobna branza... ale z 2 strony strasznie ciezko jest :( i boje sie ze tak bede szukac w nieskonczonosc... a wynajmuje pokoj wiec nie mieszkam z rodzicami a pieniadze mi sie juz koncza... co byscie zrobili na moim miejscu???

wez co jest i szukaj dalej co za problem

ja bym brała jakąkolwiek pracę, tzn. "po fachu" ale nawet za najniższą na obecnym rynku pracy wybrzydzanie na zarobki nie ma żadnego sensu, pomijając fachowców z najwyższej pólki i pracowników fizycznych, bo ci mogą wybierać w ofertach jak w ulęgałkach bierz tą robotę a ewentualnie oprócz tego szukaj lepiej płatnej, bo w końcu zostaniesz z niczym

ktos jeszcze?

Też bym brała co jest. Niestety nikt nie da Ci od razu kokosów. Jednak mimo doświadczenia w branży będziesz nowa i będziesz się musiała nauczyc sporo. Bierz pracę i szukaj lepiej płatnej.

Mam 32 lata i zarabiam 15k. Jezeli jestes bardzo ladna mogę cie przygarnac ale domagam się perfect loda codziennie

a jakie miasto i jaki jest twój zawód? Ja ci zazdroszcze, po historii w POznaniu szukałam pracy 3 lata, ale wtedy było znacznie wieksze bezrobocie, potem zrezygnowalam. Wyzłałam 1000 cv, dwie rozmowy kwalifikacyjne, przyjełabym wszystko. Teraz zajmuje sie dzieckiem, ale nie pracuje juz ponad 10 lat, nie wiem co zrobie jakbym musiała cos szukac

warszawa / biuro rachunkowe ale nie jako ksiegowa tylko pomoc... no wlasnie jak widze jak niektorzy szukaja pracy rok, 2 a czasem dluzej... ale tez z kolei jak widze osoby ktore studiują (a ja skonczylam juz studia) a pracuja na recepcji i dostaja od razu 2000 na reke...z tym ze tam trzeba znac dobrze angielski a ja niestety nie znam, nigdy nie mialam glowy do jezykow...

ja pier... do czego to doszlo. 1600 zł w Warszawie za pracę na pełnym etacie, w Polsce jest coraz lepiej.

no wiec wlasnie!! widzicie... 8 godzin dziennie za 1600 zł...wiec co ja mam zrobic:(

Nie rozumiem Twojego dylematu. A co to za różnica 2000, czy 1600... takie same g*******e grosze. A ty się zastanawiasz i 4 miesiące bez grosza. Szok. Rozumiałabym dylemat, gdybyś z półki 6 tysięcy, miała spaść na 2500.

nie 4 miechy bez grosza bo 3 miesiace placili mi cale pensje z wypowiedzenia!

dylemat jest bo kazdy grosz sie liczy!!!! zreszta ja szukalam pracy za 2500 wiec 2500 a 1600 jest roznica

Autorko ja uważam że ty wyżej srasz niż doopę masz. Prawda jest taka że w tym kraju nawet ludzie z 40letnim stażem pracy nie zarabiają 2500zł, a ty nie wiem ile masz lat ale pewnie mniej niż 30, a cenisz się jakbyś była nie wiadomo kim. Praca biurowa jest prosta, każdy idiota może odbierać telefony, robić jakąś prostą księgowość, faktury więc nie rozumiem czemu się tak wywyższasz i gardzisz pracą za 1600zł. Powinnaś się cieszyć że w ogóle ktoś cię chce zatrudnić. I radzę ci zejść na ziemię bo widzę że bujasz w obłokach. Ty myślisz że im dłuższy staż pracy, tym większe zarobki, a tak nie ma w Polsce. Są ludzie co robią po 40 lat i zarabiają grosze a są mądrzejsi od ciebie.