Mój facet trafił do więzienia w Brazylii za przemyt narkotyków, boję się o niego

Nie wiedzialam co robi, nie wiedzalam nawet ze polecial na drugi koniec swiata !!!! Skontakowali sie ze mną z ambasady RP w tamtym kraju, podal mnie jako rodzine, nie chce bym mowila jego rodzicom :O co mam robic ? czeka go tam sprawa w sądzie, odsiadke ma pewną niewiadomo tylko ile :(

A co i w jakiej ilości? Wszystko od tego zależy.

To juz pozamiatane facet bedzie mial przesrane

Wyrok będzie dotkliwy, długi i odbywany w ciężkich warunkach. Współczuję osadzonemu i Tobie, czeka Was wiele lat odseparowania, a po jego powrocie będzie to inny człowiek, a właściwie wrak człowieka. Czy jeszcze będziesz go chciała? Wątpię.

Ja byłam w tamtym kraju i powiem ci, ze trwoj facet jest juz stracony, jak wroci to oszalejesz. Zlapali go na lotnisku ? Dostanie kilka lat, jesli w innym miejscu np w hotelu czy podczas wymiany z dilerem i zostali złapani to kilka miesiecy. W Sao Paulo jest wiezienie specjalnie dla obcokrajowcow i nie jest luksusowy hotel jak w Polsce tylko jedna wielka dziura, wiezienie jest przepelnione, wielu skazancow po prostu spi na podlodze. Wiekszosc skazanców to nigeryjczycy, brytyjczycy, hiszpanie, amerykanie. Gwalty, pobicia, morderstwa to norma. Lepiej idz do dobrego adwokata i dowiedz sie co mozna zrobic i powiedz jego rodzicom !!!

sprobuj przez konsula

Jak przez konsula, jak mu ob/cią/gnę to pomoże? :-O ...ile razy? :-(

machnij reka, jak nawet wroci z apare lat, to bedzie wrakiem czlowieka z hiv, zoltraczka, bez o***tu i ogolnie nie chciala bys juz wtedy z nim kontaktu utrzymywac. Po za tym byl idiota a to sie raczej nie zmieni