Też tak macie że czujecie potrzebę się obżerać?

Bo ja tak. Szczególnie jak siedzę większą część dnia w domu, dlatego staram się przebywać częściej poza. Przy tym co wpieprzam, powinnam ważyć z 80 kg czy więcej, ale jakimś cudem mam niezmienną od paru lat wagę 56 kg/168 cm wzrostu. Niemniej chciałam trochę schudnąć, bo nie podobają mi się moje nogi. Ale nie wyobrażam sobie życia bez podjadania czegokolwiek.. no po prostu nie. Co najśmieszniejsze, jem raczej zdrowe posiłki, nawet przypraw staram się używać naturalnych, czytam składy i wybieram jak najzdrowsze rzeczy, a tutaj na boczku to chipsy, to jakieś czekoladki.. masakra :P

tak ciągle żrę aż mnie brzuch boli, też mam 168cm, waga okolo 55kg, aż się dziwię, że nie ważę z 80kg przy tym co ja jem :/

Ja mam patyczakowate ręce i szczupły brzuch, niezłą talię, ale moje nogi mi się nie podobają.. chciałabym ważyć około 50 kg jak kiedyś. Ale to wiadomo, nie jest sprawa pierwszej wagi :) niemniej podejrzewam że jestem tzn Anonimowym Żarłokiem i chciałabym się oduczyć przymusu kupienia choć 2-3 różnych rzeczy - słodyczy, chipsów dziennie - i kasy na to idzie i dla zdrowia niedobre w takiej ilości jeszcze.

nie

to zazdroszczę :)

A kto tak nie ma :) Ale ja ostatnio zaczęłam pić SlimCoffee i pomaga mi to kontrolować apetyt, polecam :)