rzadki sex w malzenstwie;(

Hej:) wiec tak -uprawiamy sex uwaga.........raz na miesiac ostatnio-! staz niecale 2 lata malzenstwa wiek: ja 28, on: 30 ja: nigdy mu nie odmawiam, on: ma ochore o jakis dziwnych porach dniach (np po obiedzie, a ja sie czuje jakas taka pelna po obiedzie) wymowki: jestem zmeczony po pracy diagnoza? Co Wy na to ? bo ja jestem tak wyposzczona ze zaczynam mi naprawde tego brakowac.Czy to woglole normalne?

nienormalne :-)

hehe;D wlasnie tez tak mysle:D ale no coz o ja bidna moge poradzic;D

Dziwne trochę, spróbuj z nim pogadać od serca. Ja miałam w związku odwrotny problem. To mi się nigdy nie chciało :P

eh a ja jestem wlasnie ta polowa ktora zawsze by miala ochote ech nikt mnie nie docenia;D

kurde też tak mam, tylko z mojej strony niechęć w sensie pracuje na pełnych obrotach i jstem wytyrana jak ruski czołg na koniec dnia wowczas usypiam w kilka sekund ten foch nad fochami i tylko foch tylko ja mam potrzeby rzadkie a on to masakra jakas ja 28, on 35, 2 lata po ślubie, razem 5 lat

ech dziewczyny ja mam troche dola z tego powodu-bo ja jak widzicie mam na odrrot to ja mam ostatnio czesciej ochote niz on a to rzadkocs chyba w ,malzenstwie;'D ech jak sie czuje z tyum: ultramegokobieco;( ech czasami bardzo nieatrakcyjnie , ale jego wzrok patrzacy na mnie podczas tych chwil bezcenny- myslicie ze powinnam jakos z nim podagadac:)? i czy cos to da;)?