Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

byłam z 16 miesięczną córką na weselu i...

Polecane posty

Gość gość

I się umęczyłam tylko. Corka jest typem dziecka które nie usiedzi chwile, wiec ciągle latala. Biegała po parkiecie za swiatelkami, ale gdy na parkiecie pelno ludzi to juz nie mogłam jej puścić bo nikt by nie zwracal na nią uwagi i mogloby się cos stać. O 19 odstawilam ja do dziadków, bo to żadna zabawa byla, a tylko stres, ciągle ganianie za nią. Byla też inna dziewczynka, ale ona spokojna, siedziala ciągle na kolanach u mamy. Z takimi malymi wariatami to na wesele lepiej nie chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha ameryki nie odkrylas. Po co takiego malucha na wesele ciagnelas???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze, że sama do tego doszłaś, że wesele to nie miejsce dla małych dzieci. Ale pewnie jakby cię zaprosili bez córki to bys sie obraziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy na wesele z małymi dziećmi, ja wychodzę z założenia,że jakbym miała jechać z moim 3-latkiem , to wolałabym wcale nie jechać,Nawet jakby był mega spokojny..ja pamiętam wesele mojej kuzynki, ja miałam 18 lat, siostra 6. Wszystko było dobrze do godziny 22, potem dzieci poszły spać , a moja siostra siedziała i spała na kolanach u mojej mamy, bo za nic nie chciała iść spać z innymi dzieciaki..To było dawno, dobrze,że teraz zaprasza się na wesele bez dzieci..popieram...wychodzi to na dobre i młodym ( mniej za " talerzyki" ) i RODZICOM. Co innego komunia, ale nie wesele..Właśnie niedawno wybiłam z głowy pomysł zabrania na wesel ( 200 osób) swojego trzylatka. Zapłaci zaprzyjaźnionej dziewczynie i zostawia go w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja byłam z naszym 15to miesięcznym synkiem na weselu, ładnie zjadł obiad, w kościele staliśmy z mężem na zewnątrz, ale nam to nie przeszkadzało - porobiłam ładne zdjęcia parze młodej jak wychodzili z kościoła i fotki w czasie mszy, bo chodziłąm tam gdzie fotograf nie miał czasu podejść. potem był obiadek, młody zasnął w wózku i na zmianę z moim rodzicami i bratem ktoś siedział przy wózku, gadaliśmy ze znajomymi też, bo ciągle ktoś podchodził. potem mały wstał , tańczylismy troszke z nim, oglądaliśmy jak inni tańczą, potem mały jeszcze coś podjadł i o 19,30 (tak samo jest w domu) poszlismy do pokoju hotelowego, zjadl mleko i połozylismy go do lozeczka, wlaczylismy kamerke internetowa i mlody poszedl spac. tak wiec potem tylko co jakis czas patrzylismy czy sie nie obudzil, ale poniewaz pokoj byl dobrze odizolowany od dzwiekow nie bylo problemu. pobawilismy sie z mezem do 3.30 i poszlismy spac. uwazam wyjazd na wesele za udany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powspominam online, musze sie wypowiedziec.... Pamietam wesele kuzynki, mialam 8 lat.wesele bylo na wsi w odpowiednio odrestaurowanym garazu.Caly czas spedzalam z kolezanka w tym samym wieku.wyglupialysmy sie, pilysmy na umor oranzade, siedzialysmy pod stolem przestawiajac panion sciagniete na chwile pantofelki, podrywalysmy pewnego nastoletniego chlopca.a najlepszy numer byl jak moj duzo straszy kuzyn mial pare dni przed weselem wypadek po pijaku, ale uszedl calo, tylko reke zlamal i pilnowalam go zeby nic nie pil.wyszlysmy na zewnatrz, a tam pod brama sidzial kompletnie nawalony gosc.bylo ciemno i nie widzialam myslalam ze to ten kuzyn.powiedzialam Stasiek, piles a obiecales ze nie bedziesz i trzask w morde.Gostek jeknal i zwalil sie na ziemie.zabilas go, powiedziala kolezanka, uciekajmy,wrocilysmy na podworko a tam wsrod gosci moj kuzyn, caly i zdrowy.zaatakowalam obcego pijaka. ten wstyd czulam bardzo dlugo jeszcze.Ale to wesele bylo jednym z najlepszych wspomnien z dziecinstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci na weselach to pomylka, zwłaszcza takie rozwydrzone ,wpadające pod nogi jak autorki dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"tak wiec potem tylko co jakis czas patrzylismy czy sie nie obudzil"... Super! A jakby się obudził sam w obcym miejscu? Po drugie: co dziecko miała z tego wesela? O 19 poszedł spać, wcześniej też spał. Czy nie lepiej, żeby sobie spał we własnym łóżku, a wy byście się pobawili? No chyba, że jest to świetna okazja do pochwalenia się dzieckiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeju i wielki problem. Zabrałaś dziecko ze sobą, zachowałaś się prawidłowo, bo jej pilnowałaś. To zależy od dziecka, czy się z nim umęczysz, czy nie. Twoje jest żywe i co z tego. Najwyżej przed 6tym rokiem życia jej na żadne wesele nie zabierzesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
asdasdsa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja 2 miesiace temu bylamzmoja5latka na weseleu. przyjecie weselne bylo w hotelu aw nim na podworzu plac zabaw. wiec moja corka z innymi dziecmi do 22 siedziala na placyku. potem zjadla chwilkeposiedziala i polozlylismny ja spac w pokoju zinnymi dziecmi. co jakis czas dogladalismy dzieci. obudzila sie ok.5 rano. juz bylkoniec wesela i przenieslimy ja do naszego pokoju. z miejszym dzieckiembyl by problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moglam ja zostawic pod opieka cioci. ale to byl slub ukochanej cioci i wujka a po za tym babcia tez sie stesknila za wnuczka wiec ja wzielismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem rodzice biora dzieci bo mlodzi ich o to prosza. Ja np. na swoim nie chce zadnych dzieci oprocz dziecka przyjaciolki, jej corka jest malutka bo ma dopiero 9 msc ale bardzo bym chciala by byla na slubie i weselu. Oczywiscie opieke sie zorganizuje i o odpowiedniej godzinie dziecko z opiekunka pojdzie spac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale mi cię nie żal.Kolejna nawiedzona mamuśka,która ciągnie dziecko na wesele....Może inne się czegoś nauczą ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zabrałam roczniaka na wesele, ale dosłownie na dwie godzinki. Miał naszykowane już miejsce do spania u mojej cioci, zaraz po pierwszym tańcu młodych zawieźliśmy dziecko cioci, a potem wróciliśmy i swietnie się bawiliśmy do rana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajcie sobie spokoj
Na naszym weselu byla dwojka dzieci w wieku ok 2-3 lata. Jedno bylo bardzo grzeczne. Drugie srednio sie zachowywalo i jeszcze jak sie pozniej dowiedzielismy strasznie nas ta para obgadala, bo dziecko rano przed poprawinami nie mialo co jesc... No sory, ale wiedzieli, ze poprawiny na 12, a poza tym nawet wlascicielka lokalu powiedziala, ze gdyby cos wspomnieli to by dzieciom zrobila sniadanie. Najlepiej narzekac. Ta druga para, byla przygotowana i mieli jedzenie dla malego i nie bylo problemu rodzice powinni byc odpowiedzialni za swoje dzieci, a nie miec pretensje do innych, szczegolnie Mlodych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam na weselu z moim 39 mies. synkiem. To dopiero było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
39 miesięcy to ponad 3 lata. Naprawdę tak liczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bylam ze 102 miesieczną córeczką:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja koleżanka była z dwoma bliźniaczkami w tym samym wieku i synem lat 5, nie mam pojęcia po jakiego grzmota brała na wesele takie małę dzieci, oczywiscie tylko sie umeczyla, no jak dla mnie czysta glupota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic mu nie było, ale może też dlatego że często z nim jeździmy i sypia w obcych miejscach. spogladalismy na kamrek co 15 minut, kilka razy bylam w pokoju sprawdzic. nie wiem czy wpadlyscie na to, ze moze nie mialam go z kim zostawic? bo rodzice i bra tez byli na weselu? wesele 400 km od domu, potem jechalismy na tydzien na wakacje. poza tym zostalismy zaproszeni z dzieckiem. jestem zla matka, bo nie chucham na niego na każdym kroku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nie mam potrzeby się chwalić moim dzieckiem. bardziej miałam ochote spotkac moich znajomych, ktorych nie widzialam od kilku lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wow nie do uwierzenia ze zabraliscie dzieci na impreze gdzie alkohol leje sie strumieniami i nie maja traumy????? bo ostatnio sie dowiedzialam ze mama co wypija lamke wina przy dziecku to alkoholiczka....a jej dziecko pewnie takie roztrzesione z tego powodu ze glowe rozbija i reke lamie i trzeba gnac na pogotowie a na pogotowiu w trybie natychmiastowym dziecko zabieraja do rodziny zastepczej bo matka wczesniej lampke wina wypila....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam jeszcze dzieci,ale wiem,ze nie bede chodzic z dziecmi na wesela.Dzieci wiadomo musza sie wyszumic,gdzies sie bawic czyms zajac,zeby sie nie nudzily. Nie wyobrazam sobie,zeby zamiast sie bawic z innymi ciagle latac za dziecmi,a juz nie wyobrazam sobie,zebym miala wciskac je komus,zeby je popilnowali.To jest impreza dla doroslych picie,tance wiadomo,ze dzieci beda plataly sie pod nogami i latwo o wypadek.Nie rozumiem matek ktore,mieszkaja niedaleko i mowia,ze nie mialy z kim zostawic.Zawsze sa znajomi,rodzina czy opiekunki mozna znalezc kogos do opieki.Szkoda zaplacic im 50 czy 100zl,zeby ktos popilnowal ;/ Rozumiem jesli ktos musi jechac bardzo daleko na pare dni i woli miec dziecko przy sobie,ale wtedy tez mozna zadzwonic do hotelu poprosic o opiekunke do dziecka i z pewnoscia kogos zalatwia.Mam pytanie do matek,ktore nie wyobrazaja sobie wesela bez dzieci.Co robicie w sytuacji,gdy nie pilnujecie dziecka,a dziecko zrobi sobie krzywde?Oczywiscie pretensje do wszystkich tylko nie do siebie...Co jesli dziecko zaleje komus sukienke?Zwrocicie koszty sukienki czy chociazby czyszczenia?Co jesli zaleje sukienke dla Panny Mlodej,a naprzyklad suknia jest wypozyczona? Smiejecie sie glupio i przepraszacie,ale odpowiedzialnosci nie ponosicie. Nie rozumiem pretensji do mlodych,ze nie zapelnili opiekunki,specjalnego menu czy pokoju dla dzieci przeciez to sa koszty,ktorych mlodzi nie musza pokrywac. Ten kto nie wyprawial sam wesela a co najwazniejsze ze swoich oszczednosci nie wie jakie to sa duze koszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam zaproszenie na wesele i to z dzieckiem. Córka będzie miała 17 msc. I bierzemy ją bo ślub bierze jej chrzestny. Jesli mała będzie marudna odwieziemy ją do moich rodziców. Wiem że będą jeszcze dzieci w wieku od 2do 6 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×