Zrobiłam jakiejś kobiecie zakupy czy źle postapiłam?

Jakieś 2 tyg temu pod sklepem zaczepiła mnie starsza kobieta prosząc o parę gr bo zbierała na zakupy. Nie chciałam jej dać pieniędzy chociaż nie wyglądała na jakąś pijaczkę czy coś. Zgodziłam się jej pomóc i po prostu zapłacić za jej zakupy. I tak też było. Potem te zakupy pomogłam jej zanieść do domu - mieszkanko malutkie ale schludne. Dziś tą kobietę spotkałam ponownie i na "dzień dobry" pani już poleciała po wózek aby jej zrobić zakupy. Dziwnie się poczułam.

Postąpiłaś ok, ale teraz musisz być stanowcza i nie dać się doić. Powiedz jej że sama też nie pływasz w luksusach.

I zrobiłas te zakupy?

ty zle nie postapilas, to ona zle sie zachowala, przez takie osoby ludzie beda rzadziej pomagac ludziom w potrzebie

No dziś nie zrobiłam bo nie miałam przy sobie dużo kasy

dobrze postapiłas ale wiadomo co bieda robi z ludzi, jak spotkała osobe która jej cos ofiarowała to chciałaby jeszcze , idzie po łatwiźnie , są oddziały Caritasu które daja biednym ludziom talony na obiady i reklamówki zakupów więc nie ma z tym żadnego problemu ale niektórzy nie chcą tam iść pomimo że dostaliby , taka filozofia

I ona ci mówiła co chce czy sama wybierałaś?

I własnie tacy są ludzi.. Dasz palec a oni całą ręke.. Czemu tak jest? Ze ludzie tak lubią wykorzystywać innych..?

zrobiłaś dobry uczynek i bedzie Ci to w zyciu na plus. ale teraz musisz powiedzieć następnym razem, że dziś Cie nie stać i nie. po prostu odmów.

Za pierwszym razem to wyglądało tak, że ona wzięła najtańszy chleb, konserwę, zupę w proszku i herbatę. I nic więcej nie chciała ale ja dla niej kupiłam jeszcze parę rzeczy. Dziś z daleko widziałam że stoi znów pod sklepem i prosi o pieniądze ale jak mnie zobaczyła to od razu wzięła wózek, podeszła do mnie i spytała czy zrobię jej zakupy. Bardzo dziwnie się poczułam. Wtedy, nie ukrywam byłam dumna z siebie bo widziałam że tej kobiecie naprawdę się nie przelewa ale teraz po prostu nie wiem... Widziałam, że była rozczarowana i smutna, że odmówiłam jej pomocy, pytała kiedy tu znów będę i czy jej pomogę, odpowiedziałam, że się zastanowię.

A ile masz latek?

zawsze tak jest jak sie kogoś przyzwyczai , mój mąż jest dobry dla rodziny swojej siostry do tego stopnia że woził ich swoim autem i pożyczał pieniądze , jego siostra przychodziła do nas i żądała pieniędzy jakby sie jej należało a jak mąż odmówił zawiezienia autem do supermarketu to nas zwyzywała mówiłam jej że jest Caritsa , podałam adres -niedaleko i tam dostanie paczki żywnociowe i pomoc, oprócz tego przy parafii na osiedlu obok funkcjonuje dom pomocy prowadzony przez wolontariuszy i księży którzy pomagają żywnościowo rodzinom i wiecie co mi powiedziała ? że ona tam nie pójdzie bo to jest upokorzenie dla niej to do nas przychodzi po pomoc i żąda a do instytucji które są stworzone dla takich jak ona - nie pójdzie nie rozumiem tego myslenia ludzi

Taaa niech cała Polska wie, że zakupy zrobiła$....co mamy Cię po nogach całować!???Żal

sądze że postąpiłabym tak samo jednorazowa pomoc za 10 czy 20 zł oczywiście że tak ale potem niech ktos inny ewentualnie jej pomoże skoro jest tak biedna :(

Być może gdyby nie była taka bezpośrednia i do mnie nie podeszla z tym wózkiem z tą pewnością że na pewno dzis zrobię jej znów zakupy to może bym jej znów pomogła. Dziś naprawdę nie miałam ze sobą pieniędzy, tylko parę zł, więc może bym się z nią umówiła np. na jutro. Uderzyła mnie ta hmm bezpośredniość. Być może to jest spowodowane złą sytuacją życiową

ja czasem kupie coś do jedzenia jakiemuś przysłowiowemu panu Mietkowi, ale zawsze jest to pomoc jednorazowa i wtedy gdy sama nie jestem całkiem spłukana...