ile macie dzieci i czy macie warunki ? co z brakiem warunków

ale płaciłam za wynajem,może mniej ale tez komuś w dupę pieniądze pchać? można ,,swoje'' spłacać...albo przycwaniakować,dochodu nie wykazać i grać na nosie takim ofermom uczciwym,jak ja :(

Patologia to narobić dzieci " żyć z 1 wypłaty" i czekac aż państwo ci da, obraz nędy i rozpaczy współczuje dzieciakom.

Zal wam w d**e sciska? Ja tez mam socjalne i tv 32 cale i auto . Typowa polska zazdrość. Wy za to będziecie miec swoje mieszkanie a my za to nie. Bo to mieszkania państwa ! Wy umrzecie i dzieci wasze maja mieszkanie a nasze nie. Cos za cos.

no przecież wam papierów nie pokażę,ale mówię serio...3.500 to było wszystko ....na 4 os...kredyt w pocztowym braliśmy...

Patologia to byc chamem na kredytach i sie podniecać co sie to ma :-P

Co ze wam dali ten kredyt jak to nędza na socjalnym a co dopiero na ratach ? 3500 zl to malo na 4 osobową rodzinę.

to nie chodzi,czy ściska,czy nie....a miej sobie i 100 cali,tylko to przykre,bo człowiek uczciwie pracuje,wychowuje dzieci...a taka lafirynda jedna z drugą, minkę biduli zrobi,dochodów nie wykażą i doi państwo i nas wszystkich....oooo głupia ja,głupia :O

Patologia to być nierobem nieumiejącym zarobić na dach nad głową robiąc dzieci cwaniaro daremna :o

to znaczy,że jak nam ciężko,bo ciężko,nie ukrywam,ale nigdzie nie żebrzę,nie cwaniakuję ,nie zgrywam ostatniego dziada,bo wiem,że są tacy,co mają naprawdę gorzej ode mnie,to jestem patplogią???? bo mam dzieci? nic już nie rozumiem....

A ja mam dom 180 m, auto 2 letnie i troje dzieci i co z tego jak zapieprzamy na to za granica przez 7 lat, teraz planujemy kupic dom w polsce, akurat jest okazja nad zalewem,moj maz juz sie cieszy bo rybki itd. i tam po powrocie na starosc osiadziemy

Ale z tego co pisza to dziewczyny pracuja tylko maja mieszkania socjalne. Ja tez place kredyt i jakos im nie ublizam. Fajnie miec socjalne ale jednak co prawda to prawda to nigdy ich nie bedzie. A moje ktore spłace dostaną dzieci. Po co obrażać? I prawda nasze Państwo nas tez oszukuje i w c***a robi okrada i jakos sie nie przejmujecie. Jak moga niech biorą.

Przecież wiadomo że najczęściej z takich lokali korzystają ludzie niezaradni życiowo. A to że czasem zarobią więcej czego nie wykąza bo np. umowy nie maja świadczy tylko o ich bezmyślności. Na starośc zostaną z niczym a państwo lokalu im nie da bo będą kolejni z tabunami dzieci, a ich dzieci nie pomogą im bo wiadomo ze na wszystko zarobić musza sami nie maja co liczyc na np. spadek, a i rodziców utrzymać będzie trzeba bo jak wyzyja za 700zł/miesieca i tak koło się zamyka, kolejne pokolenie będzie klepac biede. Przykre naprawdę podłe gdy rodzice by mogli dac coś od siebie a im się nie chce.

A ja mam socjalne i planuje drugie dziecko. Dzieci to skarb i nic je nie przebije ani praca ani mieszkanie.

Nie każdy ma szanse dac cos z siebie. My mamy razem 3500zl ale ja uważam ze nie stac nas na mieszkanie na kredyt. A na popis nie wezmę!

To dobrze że planujesz drugie dziecko, to wszak jest gwarantem np. zamiany lokalu na większy :)

Ja jestem w trakcie budowy domu, obecnie mamy 1 dziecko, wiadomo że gdyby były szanse na darmowe lokum to by się skorzystało, ale u mnie w miescie darmowe ma naprawde skrajna patologia, więc nie ma co liczyć trzeba liczyc na siebie. I tak klepiemy biede każda złotówke odkładamy na materiały budowlane, boje się kredytu ale pod koniec i tak trzeba będzie wziąć :o

to uważasz,że ja popisać się chciałam i kredyt wzięłam? miałam dość tułaczki po wynajmowanych przez 15 lat! ale gdybym miała socjal,pewnie,że do głowy by mi nie przyszło ,brac kredyt! tylko ja cały czas myslałam,że takie mieszkania to naprawdę dla biedoty skrajnej....a tu widzę ,niektórzy nieźle się ustawili na państwowym

gość dziś to uważasz,że ja popisać się chciałam i kredyt wzięłam? miałam dość tułaczki po wynajmowanych przez 15 lat! ale gdybym miała socjal,pewnie,że do głowy by mi nie przyszło ,brac kredyt! tylko ja cały czas myslałam,że takie mieszkania to naprawdę dla biedoty skrajnej....a tu widzę ,niektórzy nieźle się ustawili na państwowym Też tak mam

my mieliśmy bardzo ciężko, oboje pochodzimy z biednych rodzin, ja ledwo studia skończyłam, musiałam zarabiać i prawie całą wypłatę ładować w czesne, mieszkaliśmy w pokoiku u teściów z zerowymi perspektywami na przyszłość. na szczęście mężowi udało się wyjechać za granicę, dostał dobrą pracę, ja po stażu załapałam się na posadkę ale pracowałam tylko 2 lata i zaszłam w ciąże. dojechałam do męża, przez ok 5 lat zdążyliśmy kupić mieszkanie 2-pokojowe, wyposażyć je, rozpocząć budowę domu w polsce, kupić dobry, drogi samochód, zagraniczne wakacje, nie oszczędzając przy tym za dużo. teraz jestem znów w ciąży ale wcale nie myślę o tym, co będzie jutro. nawet gdybyśmy byli zmuszeni wracać za spieniężony dom i mieszkanie jesteśmy już ustawieni. gdyby nie wyjazd byłoby marnie, stąd wniosek, że u nas nie da się żyć na poziomie

Bo tak jest. W Polsce większość Polaków żyje nedznie. Bo wszystko drogie a pensje małe. Ja na szczęście rok temu w lotka wygralam i nie mam juz styczności z biedą.

wiele rodzin w Polsce żyje za 2000-2500 zł miesięcznie i to jest wszystko co mają na rodzinę z dziećmi...wiadomo, że jest ciężko ale jak się pokombinuje to idzie to jakoś pospinać...tu macie dobry blog o oszczędzaniu w gospodarstwie domowym www.finansedomowe.blog.pl