Córka mnie dzisiaj zabiła, nie wiem co robić

Ma 15 lat, idzie teraz do 3 gimnazjum. Jest chyba najlepszą uczennicą w szkole, miała średnią 5,79 (!!), była finalistką konkursu przedmiotowego z biologii, jest świetna we wszystkich przedmiotach, z niczym nie ma problemu, chodzi do szkoły językowej i ma ogromny zapał do pracy, ciągle chce się doskonalić i robić coś pożytecznego. Miałaby praktycznie zapewnioną świetną pracę i mnóstwo pieniędzy. Dzisiaj powiedziała, że nie chce być bogata, tylko będzie pracować w sklepie, bo Jezus powiedział: "Prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne niż bogaty wejdzie do królestwa niebieskiego". Oraz że przez to nie mialaby przyjaciół, bo by jej zazdroscili i że nie mogłaby patrzeć, że ona ma wszystko, a inni prawie nic. Ona zawsze jak coś mówi, to się tego trzyma. Wiem, że pewnie nikt mi nie uwierzy, ale muszę to z siebie wyrzucić, powiedzcie co byście zrobili.

pogratulować takiej córki, która ma poukładane w głowie!!

Powiedzieć jej, że jakby zarabiała dużo pieniędzy, to mogłaby je oddawać na kościół bądź potrzebującym. A to lepszy uczynek niż marnowanie swoich talentów. Marnowanie talentów to grzech. Ale i tak wiem, że to prowo 2/10 bo się rozpisałam, masz na pocieszenie.

Dobry pomysł, spróbuje

20:41 co masz na myśli?

ma dopiero 15 lat to taki glupi wiek ze ma sie sto pomyslow na minute dla siebie. za rok bedzie miala inny pomysl, naraxie nue bierz tego na powaznie co mowi

Podpowiedz jej żeby została lekarzem - będzie pomagać