Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość patrycja088

Jak radziłyście sobie z depresją w ciąży?

Polecane posty

Gość patrycja088

Bo ja mam ciężko. Za dużo wzięłam sobie na głowę: nowy dom, przeprowadzka wkrótce, ja panikuję, że będę sama, że koleżanki mają matki, teściowe w domu do pomocy, a ja sama tuż przed porodem, potem z małym dzieckiem. Do pracy nie chodzę, siedzę w domu jak kura, kisnę i wpadam w coraz większego doła. To już 5 miesiąc a wymiotuje, mdleje i ogólnie mam nastroje nie do wytrzymania. Od kiedy lekarz zdiagnozował depresję powinnam brać leki, ale boję się, bo wiadomo, że żadne leki nie są w ciąży w 100% bezpieczne. Mam wrażenie, że wszyscy wokół mają wsparcie, a ja nie. Mąż wspiera mnie jak może, pociesz kiedy płaczę, ale poza tym nikt. Mam głupi żal do siebie, że z zaradnej kobiety biznesu, która awansowała w pracy, miała plany zawodowe itd. stałam się przestraszoną kurą domową, z depresją. I, że zachciało mi się kredytu, domu, samodzielności, zamiast siedzieć przy rodzicach i mieć się do kogo odezwać w domu. Wiem, że to niedojrzałe i, że dorośli ludzie powinni się wyprowadzić, radzić sobie sami, ale jak patrzę na moje koleżanki, żyjące pod jednym dachem z rodzicami i mające w sumie życie na luzie, bo nie muszą się martwić o kredyt, o to, że nie ma kto dziecka zabawić 5 minut, jak trzeba wyjść gdzieś, to żałuję, że chciałam być samodzielna. I przeraża mnie moje własne życie. Miałyście tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietkawciazy
Kochana, to normalne, ja tez jestem taka, ze swiruje odkad nie chodze do pracy, wymyslam sobie problemy, przez ktore nie moge spac w nocy i chodze ciagle masakrycznie zdenerwowana...A jestem dopiero w 11 tc Druga sprawa: podnobie do Ciebie tez wolalam wziac sobie kredyt na glowe i wyprowadzic sie z dala od rodziny i mojej i meza, choc i jedni i drudzy chcieli bysmy z nimi zostali i tez mielibysmy zycie w sumie za darmo albo pol darmo, i tez 75 % moich znajomych wybiera te droge, ale ja jestem dumna z tej ktora wybralam. Mam cisze spokoj cudownego meza, przy ktorym moge sobie na nago po mieszkaniu latac jak tego zapragne, a nie przy tesciach albo rodzicach bym podczas seksu nawet bala sie odprezyc :) Ciesz sie z tego co masz dobrze wybralas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrycja008
Cieszę się, a raczej cieszyłam, dopóki, pewnie przez hormony, nie zaczęłam robić problemów nawet z najmniejszej drobnostki. Nie wiem czy to wina ciąży, czy ja się okazałam taka słaba psychicznie, ale czasami mam dość i z chęcią wróciłabym do starego trybu życia. Bycie darmozjadem na łasce rodziców zawsze wydawało mi się najgorszym możliwym rozwiązaniem, ale jak patrze na ludzi to myślę sobie, że oni mają wygodę i życie- jak napisałaś- za pół darmo. A ja? Ehhh, może to tylko humory ciążowe i wszystko minie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×