Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość priiiiii

Porcja obiadowa przedszkolaka. Widzieliście kiedyś?

Polecane posty

Gość priiiiii

Jeden kotlet schabowy- taki jak normalnie w domu jemy, podzielony na 4 dzieci 1 ziemniak pół naleśnika 3 pierogi zupy malutko, a mięsa trzeba szukać pod mikroskopem Porcje tak mikroskopijne, że nawet mój niejadek musi mieć drugi obiad w domu. To normalne? Ja do przedszkola nie chodziłam, ale w szkole jadłam obiad o 12.30 i już o 13 myślałam o obiedzie, który zjem w domu. Nie jesteśmy jakimiś żarłokami, ale obiad, to podstawa, żebym była najedzona i, żebym miała energię na resztę dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mało trochę. ja widziałam u nas w przedszkolu jak przychodziłam po córkę wcześniej i nie tak mało. np zupa to taka miseczka na jakieś dwie chochle, kulka ziemniaków, mielony nieco mniejszy od takiego domowego, surowki tez łyżka. albo placek ziemniaczany z sosem to tez taka solidna porcja jak dla dziecka. corka ma 3 latka a zawsze chwali jedzenie w przedszkolu, w domu nie wiele potem je

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U moich co prawda przedszkole, podstawówka i gimnazjum razem, więc może być inaczej niż w tradycyjnym przedszkolu. Wszyscy dostają takie same porcje (przedszkolak dostaje tyle samo co gimnazjalista) i 90% jedzenia ląduje w koszu :( Widziałam, bo przez pół roku pracowałam w szkole i byłam obecna jak panie wydawały posiłki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robicie aferę, a z tych porcji i tak część zostaje. Weźcie pod uwagę, że w czasie pobytu w przedszkolu dziecko je TRZY posiłki. Choćby one były mikroskopijne, to sumie jest sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
Podstawą jest śniadanie to raz. Dwa. Uważasz, że 3 pierogi na obiad dla kilkulatka to mało? :D Ja zjadam 5, mając wrażenie że się obżeram. Trzy. Dziecko w przedszkolu je od 3 do 5 posiłków, na pewno da radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To malutko jesz. Ja zjadam ok 10 gdy są duże, 15 mniejszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość priiiiiii
dla mnie 1 maly mielony, czy 1 placek ziemniaczany to właśnie mało i wiem, że dziecko się nie najada, a nie jest tak śmiałe, żeby prosić o dokładkę, tylko czeka głodne, aż go odbiorę i dam obiad w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zjadam maksymalnie 8 pierogów. Ostatnio był u mnie 5 latek, zjadł może z łyżkę wazową zupy, takiego małego nuggetsa i może z pół ziemniaka, także sądzę, że porcje przedszkolne są ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to powiedz nauczycielce, żeby dawała mu więcej. Nie każde dziecko je tyle co twoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to naucz że o dokładki się prosi! Jak dla mnie to idealne rozwiązanie-jedno dziecko zje mniej, drugie więcej, to co chce więcej powinno poprosić o jeszcze. Przynajmniej nie marnują jedzenia wyrzucając go tak jak pisała gość wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam bardzo chude dziecko, 19 kilo i 123 cm, ale za to duzo je na obiad i na sniadanie(nie na kolacje, gdzie juz prawie nic nie chce). Ma prawie 5 lat i spokojnie zje 12 pierogow, popije srednim kefirem. W przedszkolu prawie zawsze prosi o dokladke, ale musialam mu to ciagle powtarzac, zeby prosil, bo tez jest niesmialy. Sniadanie jadl w domu, miske platkow zwyklych kukurydzianych z mlekiem, bulke z twarogiem albo z pomidorem, czasem chcial jeszcze serka albo jogurt zwykly. Ja tez duzo jem i jestem dosc szczupla, 174 cm i 58 kilo, al eprawie dzien nie mija bez solidnych 2500-3000 kalorii, z tymze nie lubie slodyczy, ale juz tluste ryby, staalki z olejem, majonez, ziemniaki, to wszystko jem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 latek 12 pierogów??? mój facet tyle nie zje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie tak. Zje, popije i leci kopac pilke. Rozmiar pierogow taki raczej mniejszy. ja nawet 20 spokojnie zjem bez bolu brzucha. I musza byc ze smietana, inaczej mi nie wejda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za duzo zrecie. 12 pierogow 5 latek? Nawet jesli twoje dziecko geraz jest szczuple to w przyszlosci mu tego nie wroze. Autorka tez jakas nienazarta ze w szkole pol h po obiedzie juz myslala o kolejnym schabowym:O jesli nie masz nadwagi to na pewno zdrowa i tak nie jestes skoro sie tak zapychasz i najgorsze ze takiego zarcia bez umiaru dziecka uczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo czesto tak jest, ze chude osoby maja wiekszy apetyt, bo maja szybka przemiane materii. Na moim roku najchudsza dziewczyna jadla najwiecej na stolowce, nie utyla nigdy. Takichtez miala rodzicow, dwa kosciotrupy,oboje lekarze, wiec nkt jej nie uczyl zlych nawykow i przejadania sie. Inna moja znajoma tez jest tym przypadkiem, nie moglam uwierzyc w to co potrafi zjesc, ale ona ma nadczynnosc tarczycy. NADczynnosc bo z niedoczynnoscia sie niestey szybciej tyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiadomo, ze najzdrowiej jest jest kilka malych posilkow, to chyba dlatego. Dlatego tak wlasnie rozkladaja posilki w przedszkolu. Ale malo kto tak potrafi albo moze. Niektorzy lubia raz a dobrze. Np. ja nienawidze jesc sniadan. Od dziecka. Slabo mi sie robi na mysl o jedzeniu wczesnie rano. Staram sie uczyc dzieci jesc rano, ale sama nie swiece przykladem, dla mnie tylko czrana kawa. Cale szczescie dzieci te swoja porcje platkow wcisna. Ja od zarania dziejow zacyznalam sniadanie okolo 11. Na obiad o 16 sie najadalam, a potem znowu nic, jablko na kolacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam, że takie małe porcje są ok. Dzieciaki normalnie mają małe żołądki. Niektóre matki mają parcie na rozpychanie dzieciaków. ŁAdują im takie porcje jak sobie a jak dzieciak nie zje to płaczą, ze niejadek. Dziecku naprawdę niewiele trzeba żeby się najadło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie ma co afery robic i przeliczać się ile kto zje, więcej, czy mniej. Autorka niech powie nauczycielce, że dzieciak potrzebuje więcej i na pewno dostanie, trzeba tylko tego przypilnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No zgadzam sie. Tez bym powiedziala pani. I szczerze mowiac, to ja nie chce robic drugiego obiadu w domu. Ja z mezem jemy w pracy, dzieci w przedszkolu, po tojest przedszkole, zebysmy juz nie musieli zapiperzac i gotowac w domu. U mnie w domu dzieci czekaja do kolacji, zadnych drugich obiadow, jak glodne to jest jablko na przekaske. Oczywiscie nie obywalo sie bez protestow, ale zwyczaj sie szybko sam wyrobil. Teraz juz nikt po nich w przedszkolu ne wyrzuca, jak tam nie zjedza, to w domu nikt nie nadrabia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×