Trudności w znalezieniu partnera

Odłożę chwilowo przesadną skromność na bok. Mam 21 lat, na urodę nie narzekam. Jetem szczupła, zadbana i prowadzę aktywny tryb życia - mimo studiów jestem w stanie znaleźć czas na swoje pasje (książki, języki, bieganie i badminton). Z reguły nie jestem też ani nieśmiała, ani przesadnie wymagająca - a mimo to nie potrafię tak rozwinąć znajomości z mężczyzną, by wyszło z tego coś więcej niż... przyjaźń. Prawdopodobnie moim problemem jest to, że przez całe życie częściej obracałam się w towarzystwie kobiet (co wynika ze specyfiki środowiska artystycznego - niestety, ale ostatnio ta branża jest zupełnie zdominowana przez płeć żeńską, co widoczne jest zarówno w szkołach plastycznych jak i na uczelniach wyższych - w liceum miałam w klasie tylko dwóch chłopaków, teraz na roku - czterech), w związku z czym zupełnie nie orientuję się w specyfice płci przeciwnej i zamiast flirtować, jak to robią inne kobiety - eksponując mimochodem swoją kobiecość, rozmawiam z facetami jak równy z równym, przez co często słyszę że jestem "świetnym kumplem", co zwykle kończy się na tym, że robię dobrą minę do złej gry, wspierając później przyjaciela w jego miłosnych podbojach. I jasne, zdarzyły się przy tym różne epizody - nigdy jednak nic z tego nie wyszło, choć w sypialni było więcej niż dobrze, przez co później jeszcze przez jakiś czas do tego aspektu wracaliśmy. Kiedy jednak pytam swoich znajomych co ze mną jest nie tak, odpowiedzi są naprawdę dołujące - okazuje się, że większość z nich szuka dziewczyn w swojej kobiecości ekstremalnie różniących się od facetów, bo to czyni je "egzotycznymi", ze mną z kolei "nie czują się jak odkrywcy", bo przez wzgląd na moją osobowość czują przy mnie komfort i swobodę. Co o tym myślicie - czy któraś z was miała lub ma podobne doświadczenia? Jak sobie z tym poradzić, nie zmuszając się do nienaturalnych zachowań? Pozdrawiam

Jeśli jesteś otwarta i swobodną to nie będziesz miała wielbicieli ale warto czekać na tego który właśnie za to cie będzie uwielbiał. Polscy faceci to niedojdy, boja się szczerości i bliskich relacji ,uwielbiają natomiast czcić babki na piedestale, święte Maryje bogate z domu i dziecieco naiwne