Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziwna znajomość z sympatii. Jak to rozumieć?

Polecane posty

Gość gość

Poznałam faceta na sympatii. Najpierw rozmawialiśmy przez jakieś trzy tygodnie, a potem się spotkaliśmy. Spotkanie ja zaproponowałam - facet bardzo dużo i często ze mną pisał, ale jakoś nie wyszedł z inicjatywą. Widziałam się z nim trzy tygodnie temu i jak na razie nie proponuje kolejnego spotkania. Co najlepsze piszemy ze sobą całe dnie, on odpowiada na moje smsy po dwóch minutach i generalnie poświęca mi dużo czasu. Opowiada mi o życiu, pracy, itp. Czy to jest normalne? Rozumiałabym, gdyby wcale się nie odzywał - znak, że mu się nie podobam - ale skoro odzywa się cały czas, to czemu nie chce się spotkać. Jak myślicie, co powinnam w takiej sytuacji zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze zonaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma gromadkę dzieci i zbiera się żeby ci to wyznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest żonaty - to wiem na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może w inną stronę: ma ogromny majątek, ale mimo tego jest prawiczkiem i jest nieśmiały wobec kobiet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, to zwykły człowiek. a nie myślicie, że chodzi po prostu o to, że dobrze mu się ze mną rozmawia - tak jak z koleżanką i dlatego nie proponuje spotkania? może rozmowa mu wystarcza? ale z drugiej strony dziwi mnie, że zawsze kiedy nie napiszę do niego, to on mi po chwili odpisuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo dziad nie pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eh, pracuje. kurczę, czy moglibyście mi jakoś doradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie mozesz wprost go zapytac o co chodzi? Czasami najprostsze rozwiazanie jest najlepsze, nie ma co sie zastanawiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fikusny marian
Cholera jasna to moze z nim pogadam, ustalilas czy sie spotykacie kolezensko czy nie? Co za czasy, feminizm, rownouprawnienie a te nadal oczekuja, ze facet bedzie nadskakiwal, czytal jej w myslach i zabawial. Nie ma tak dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
człowieku, nikt nie mówi, że ma mi nadskakiwać. nie oczekuje tego. chyba nie jest normalne, że gościu odpisuje mi po dwóch minutach i napieprzałby przez fb przez cały dzień. skoro może tyle gadać przez fejsa, to na żywo nie może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze chce miec tylko wirtualna kolezanke. Jak nie zapytasz, to sie nie dowiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spytaj się go o jego stosunek do waszej znajomości :) i czy nie ma ochoty na więcej RANDEK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewnasiebie
Byc moze jest niepewny siebie i czeka az ty go zaprosisz, skoro zawsze chetnie odpisuje ale nic nie proponuje ani nie wychodzi z inicjatywa.wiesz skad to wiem?wprawdzie jestem kobieta ale mam tak samo, nigdy nic nie zaproponuje bo nie mam pewnosci siebie, natomiast raz nawiazana konwersacje moge ciagnac i chetne lece na spotkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem aż tak śmiała. poza tym daje mu delikatnie do zrozumienia. wczoraj pytałam, co porabia w tym tygodniu. odpisał, że praca i tyle. przecież bardziej wprost się nie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fikusny marian
Jak to nie przeciez masz pretensje, ze sam nie napisze szkoda tylko, ze kobiety same postepuja w ten sposob. Moze pracowal przy komputerze, mial jakis dyzur albo wolne w domu cholera wie, wszystko trzeba nadinterpretowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jak to nie przeciez masz pretensje, ze sam nie napisze szkoda tylko, ze kobiety same postepuja w ten sposob. Moze pracowal przy komputerze, mial jakis dyzur albo wolne w domu cholera wie, wszystko trzeba nadinterpretowac." Kolego, widzę, że jesteś maskulinistą. Sorry, ale facet pisze tak ze mną od trzech tygodni. Nie, nie ma dyżuru. Wiem, że ma masę wolnego czasu, bo kończy pracę o 15. Lepiej w takim razie pisać całe dnie niż się spotkać? Ja akurat odpisuje mu z pracy w większości, ale on nigdy nie wyskoczył z propozycją spotkania. To chyba dziwne, co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne to jest to, że nie rozumiesz albo co bardziej prawdpodobne nie chcesz zrpzumieć oczywistej sytuacji: facet może i Cię lubi, może sie po prostu nudzi a Ty mu okazujesz zainteresowanie, poświęcasz czas i głaszczesz jego ego czego on akurat w tym momencie potrzebuje natomiast nie jest zainteresowany spotykaniem się z Tobą na zywo dlatego też nie zaproponował pierwszego spotkania jak i nie proponuje następnych. Typowy chłoptaś traktujący ten portal i Ciebie jako chwilowy czasoumilacz. Gdyby traktował to w minimalnym stopniu poważnie i chciał się spotkac to by to zaproponował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
"To chyba dziwne, co nie?" - co dziwne? Dziwne, że człowiek internetowy woli pisać na jakimś portaliku dla pasztetów niż wyjść na piwo, pobiegać w parku czy zapisać się na kurs obsługi wózka widłowego? Czy dziwne, że baby oczekują od internetowych pasztetów realnych królewiczów? Co chwila tu są tematy w stylu "poznałam kolesia na portalu randkowym ale jestem zdruzgotana bo okazało się, że mój jedyny i ten wymarzony ma konto na portalu randkowym". Coraz więcej jest jednostek, które potrafią porozumieć się z ludźmi tylko przez esy albo lajki. Jeśli szukasz znajomości w necie to nie klej potem głupa, że człowiek poznany w necie zachowuje się tak, jak ludzie przesiadujący w necie się zazwyczaj zachowują :) Jeszcze raz łopatologicznie, specjalnie dla płci słabej: To tak jakby poszukać sobie faceta na zgrupowaniu dla alkoholików a potem mieć pretensje, że koleś jest dziwny bo pije :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×