Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dorota_kr

Nie szukam pracy bo nie chcę już pracować

Polecane posty

Gość dorota_kr

Nie wynika to z mojego lenistwa. Raczej z doświadczeń. Wszystko zaczęło się od szefa, który wykopał mnie bez konkretnego powodu - nic nie spierniczyłam, nie naraziłam firmy na straty. Szef po moim odejściu sam powiedział mojej ekipie, że nie wie, co go ugryzło, że mnie wywalił, ale trudno, nie przyjmie mnie z powrotem, bo to by podważyło jego autorytet. Żal spotęgował fakt, że poświęcałam się tej pracy na 300%, bo to była moja wymarzona praca, zawsze byłam chwalona, ciężko starałam się wyrobić sobie pozycję, a i tak wszystko poszło na marne. Potem trafiłam na dwóch psychopatów, od których po 2-3 miesiącach trzeba było uciekać, bo mobbing to mało powiedziane, co oni robili z pracownikami. Teraz powoli dochodzę do siebie po tym ostatnim psycholu, i czas szukać nowego zatrudnienia. Niestety, chyba nie mam na to sił. Praca kojarzy mi się teraz wyłącznie z niesprawiedliwością, męką, szarpaniną psychiczną. W domu czuję się bezpiecznie, bo tutaj nikt mnie nie wyzywa, nikt nie ubliża moim bliskim, nikt nie wylewa na mnie swoich toksyn, nikt nie zmusza mnie do codziennej pracy od rana do wieczora bez zapłaty za nadgodziny ani nie wymaga dyspozycyjności 24h, nikt nie dzwoni rano w weekend tylko po to, żeby mnie na złość obudzić, nikt nie wmawia mi codziennie że nic mi się nie należy. Boli mnie tylko fakt, że jestem na utrzymaniu męża, ale panicznie boję się znowu iść do pracy. Czy istnieją normalni pracodawcy? Tacy, którzy normalnie dają urlop, płacą w miarę terminowo, starają się tworzyć dobrą atmosferę w firmie, szanują pracownika i jego prywatność i rodzinę? Są jeszcze tacy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie ze sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem. Ja mam podobnie. Nigdy jeszcze, a pracuję 10 lat, nie miałam pracodawcy który by nie był oszustem i doceniał moją pracę. Ostatni wymagał żebym zajmowała się pewnymi rzeczami, ja robiłam to i jeszcze więcej, nawet z własnej kasy w weekendy poszłam do szkoły aby być lepszym pracownikiem, nie docenił. Obiecał mi umowę o pracę po miesiącu na czarno, w końcu wyszło na to, że przeciągał, wiele mcy pracowałam na czarno zarabiając o 1000zł mniej niż obiecywał i w gorszych warunkach. Jak do tego zaczął mi wymawiać, że nie umiem czegoś, co nie mieściło się w moich obowiązkach, odeszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dorabiam ten 1000 miesięcznie na zleceniach, albo na Allegro, nie wierzę już, że będę miała normalną pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja uważam że jeżeli ktos jest wstanie wyzyc jakoś nie pracujac to nie powinien pracować i marnowac sobie zycia w robocie. no chyba że nie ma absolutnie żadnego wyjścia to trudno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam niestety podobne doświadczenia, zmieniałam pracę średnio co pół roku, tzn trafiałam na pracodawców, którzy wycisnęli mnie jak cytrynę a jak im się znudziło szukali nowej naiwnej najdłużej pracowałam w jednej firmie półtora roku, w tym miałam najpierw umowę na okres próbny, potem kolejną na kilka miesięcy a potem gdy wreszcie dostałam umowę na czas nieokreślony zwolnili mnie po pół roku .....bo niby likwidacja stanowiska była

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edmka
Też myślałam, że nie będę chciała więcej pracować po tym co spotkało mnie w poprzedniej pracy m.in niegodziwe traktowanie pracownika, nadgodziny niepłatne itp. ale z perspektywy czasu widzę ile mnie to nauczyło. Nie jestem już tak naiwna jak przedtem. Szukam nowej pracy i jestem dobrej myśli. Dziś odpowiedziałam na kilka ofert z pracastala.pl i nawet zadzownili do mnie już z dwóch firm i idę na rozmowę w pon. więc nie warto się poddawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam. niestety mogę się pod tym podpisać obiema rękami. przykre to, ale prawdziwe. po studiach ciężko mi było znaleźć pracę a koniecznie chciałam w swoim zawodzie. po roku bezowocnych poszukiwań poddalam się i brałam jak to mówią co było. w międzyczasie doświadczyłam poniżania, wymagań z kosmosu za śmieszne pieniądze, łaskę że w ogóle pracę mam - tak mi mowiono w twarz - tu się ciesz że w ogóle masz pracę, na twoje miejsce mam 10ciu itd... na szczęście wtedy byłam bez dzieci, bez kredytu bez wiekszych zobowiązań. przez 10lat zdarzyło mi się spotkać moze ze 3 normalnych pracodawców ale ci znowuz mieli problemy z wypłacalnościa. obecnie nie pracuję. obnizylismy z mężem koszty utrzymania do minimum. mąż ma mała firmę budowlaną kilkuosobowa. pomagam mu ogarniać biznes a poza tym zajmuje sie domem. dobrze nam sie żyje. ne z stresów i nerwów niepotrzebnych. niestety upatruje taka postać rzeczy w ludziach. sa zwyczajnie podli. wyladowuja na innych swoje frustracje. poniżaja by czuć się lepsi. mam nawet bardzo przykre doświadczenie z pracy w hotelu. praca niby niewymagajaca - w sensie uczenia się, za małe pieniądze a w realu - masakra. wymagania ponad ludzkie możliwości. czepialstwo. wyzwanie od idiotek i kretynek przez "panią" kierowniczke z matura. kiedyś się wkurzyłem i zagadalam do niej że czemu się do nas tak zwraca a ona - trzeba było sie uczyć to ty byś się mogła tak zwracać do mnie. wszystko mi wtedy opadło. na drugi dzień nie poszlam juz do tej pracy. taka próba sił mnie nie interesuje. chciałam pracować po to by zarabiać nie po to by się podpisywać swoimi madrosciami. ale coz... jacy ludzie taka praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ja podpisuje sie obiema rękami,dostaje trzęsawki jak pomyśle o jakiejkolwiek pracy i o pier.......ych ludziach tam pracujących,niestety w tym kraju liczy sie tylko zapiprz nic wiecej i jak to mowia za miske ryzu na dodatek,zrobili z nas maszynki do roboty,nie pracujesz nie masz,w cywilizowanych krajach praca to dodatek do zycia a nie zyc aby pracowac,wtedy i ludzie byliby jak w cywilizowanym kraju a tak mamy odzwierzęcenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za najniższą krajowa tez nie pojde, praca di wieczora dzien w dzien, czasu dla dzieci nie ma i co z tego jest? Same klopoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak oglądam filmy Barei to niby śmieszne ale pokazuje jak ten kraj traktuje ludzi. Do pracy do pracy Rodacy. Czas chyba pokazac tym "bo nam sie należało" gdzie ich miejsce i jak powinno sie traktowac ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podziekowac trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja też nie mam siły na szukanie a jak już coś się trafi to umawiam się ale nie przychodzę na rozmowę bo jednak organizm jakoś sam zaczyna bronić zdrowia psychicznego i nie pozwala mi iść do roboty oczywiście jak zwykle na darmowy okres próbny :-) pełen poniżeń, wyzwisk i charówki od rana do wieczora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx

poddajesz sie wolisz byc przegrywem ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×