Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

lęk przed rozstaniem, czyli mama wraca do pracy

Polecane posty

Gość gość

Witam wszystkich. Otóż mam taki problem: Synek ma 19 miesięcy, jeszcze nie mówi wszystkiego-póki co są to pojedyncze wyrazy. Ale to co chce pokaże. Od 1.09 postanowiłam iść do pracy (nie miałam powrotu) znalazłam taką pracę, że nie muszę liczyć na nianie, babcie i dziadkowie odpadają (wszyscy pracują)i tak jestem dogadana, że przychodzę do pracy wtedy gdy mąż jest w domu. I tu się zaczyna mój problem, bo o ile dziecko nie ma problemu z tym że wyjdę na te 6 h (czasem na zakupy jade na 3h i nie zauważa, że mnie nie ma) to problem z tym mam ja. O ile z zakupów wrócę w każdej chwili to z pracy nie (na początku będę z kimś, potem będę sama, przez np 2h). Mój mąż o ile był zapalony do tego pomysłu tak teraz pokazuje, że wcale tak nie jest... Dzisiejsza sytuacja: zaznaczę, że choruję na epilepsję i tężyczkę i każde zmęczenie, niewyspanie może zakończyć się atakiem Mąż pracuje w tym tygodniu od 14-22 w domu go nie ma od 13:20 do ok 22:30. Dzielimy się tak że jedno czuwa nad dzieckiem od kiedy zaśnie (w tym wypadku mąż jak wróci z pracy zje i się wykąpie) do godziny 6 rano, druga osoba od 6 do ok 9 żeby można było "odespać" ewentualne pobudki (budzi się gdy ma mokro, lub chce mu się pić) Synek od poniedziałku jest chory (tzn gorączkuje) a dzisiaj wypadła "nocka" męża. Dziecko się co trochę budziło (pomijam fakt, że wstawaliśmy razem, bo Mały się tylko przy mnie uspokajał) Na 9:00 mieliśmy do lekarza, więc ja wstałam ok 7 mąż po 8. wróciliśmy od lekarza, przypomniało mi się, że jeszcze jedną rzecz muszę w aptece kupić dla dziecka, a ten położył się spać i mówi że wstanie najwcześniej o 12... Potrafi się zagrać tak że dziecko krzyczy że chce jeść, a on "musi dokończyć" Nie wiem jak mu przegadać :/ I nie wiem jak ja będę spokojnie pracować :/ Plusem jest to, że póki co mieszkamy z moimi rodzicami, ale nie zawsze się będzie zgrywać że moja mama będzie w domu jak ja będę w pracy :/ Ale długo nie pomieszkamy, chcemy tylko odłożyć na kaucję i niespodziewane wydatki i się wyprowadzić na wynajem... Podpowiedzcie-co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie daj się kobieto! Nie idz do tej pracy bo całkiem zmarniejesz a na meza nie masz co liczyc niech on zarabia na dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
problem w tym że ja chce do pracy iść :( kiedyś taki nie był pomagał nawet na początku powtarzał że mam ciężej niż on w pracy a teraz ciągle pretensje bo on wielki pan pracuje :/ Ja nie tyle boję się o niewyspanie, zmęczenie itp itd a o dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no o dziecko bym sie nie bala, przeciez go chyba wlasny ojciec nie zaglodzi?? maz jak jestes w domu to sie nie wysila, bo pewnie i tak wszystko robisz sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj 6h (razem z dojazdem w 1 i w 2ga strone?) to nie jest jakas tragedia, na pewno da sie to zgrac. Co maja powiedziec matki ktorych 10-11h nie ma w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×