Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kiero90

Chorobliwa zazdrość plus oschłość drugiego partnera.

Polecane posty

Witam. Mam mam na imię Artur i mam problem z moją kobietą, która jest starsza ode mnie o 9 lat i ma 6 letnią córeczkę. Spotykamy się już rok i na początku przez pare miesięcy było wręcz pięknie, wspólne plany na przyszłość, chęć zamieszkania razem, wspólne dziecko itp. (chyba normalna euforia i oczarowanie drugą osobą tak na nas działało) lecz po paru miesiącach moja partnerka jak wcześniej chciała bym ciągle u niej nocował tak nagle zmieniła zdanie bo zaczęła twierdzić, że się nie wysypia przez swoją córkę która jest nauczona spać z mamą od małego i dopiero moja osoba sprawiła, że stało się inaczej i mała zasypia w swoim pokoju ale wracając do tematu.. nagle wszystkie plany odeszły na bok, zaczęliśmy się kłócić o pierdoły i Ania twierdzi, że to ze mną jest problem- wierzy w numerologie i że wszystko jest nam zapisane w liczbach (to jakimi ludźmi jesteśmy i co nas spotka w życiu). Twierdzi, że mam tą numerologię złą przez co jestem nieznośny dla niej- ona tak uważa. Nic jej we mnie nie pasuje, ehh. Wiem, że nie jestem ideałem ale staram się być idealnym partnerem, gdy do niej przyjeżdżam to pomagam w spzątaniu, bawię się z mała i traktuję ją jak swoją córkę, zmywam naczynia a ostatnio nawet prasowałem firanki i nie widzę w tym nic śmiesznego, po prostu uważam że facet powinien pomagać swojej kobiecie i dbać o rodzinę ale mnie wciąż nie podoba się zachowanie mojej kobiety która momentami jest oziębła co jej wypominam.. na początku ciągle się przytulała do mnie ot taka sama od siebie, teraz muszę prosić by to zrobiła.. by usiadła koło mnie, niekiedy gdy chce ją pocałować to ona mówi żebym jej nie przeszkadzał bo np zmywa a ja ją odrywam, mam zakaz oglądania jej fb czy dotykania telefonu bo mówi, że to jej prywatność. Albo jak gdzieś jedzie z córką to niekiedy słyszę MY jedziemy do parku a Ty możesz z nami jechać jak chcesz.. Nie ma u niej takiego czegoś jak np. dzwoni i mówi "Ubieraj się bo jedziemy na spacer" tylko wiecznie jest My (ona +córka) i dopiero ja jako dodatek i wiecznie to zdanie JEŚLI CHCESZ".. ja to odbieram jako "możesz ale nie musisz". I przez to wszystko jestem lub stałem się podejrzliwy i zazdrosny bo gdy mówię jej czemu tak jest to ona albo tłumaczy się że to przez nasze kłótnie nie ma czasem ochoty spędzać ze mną czasu lub się całować albo "ja już taki mam charakter, że słowo KOCHAM to tylko puste słowo".. Nigdy nie wyzwałem jej od kur*y szma*y czy innej choć ona twierdzi że moimi podejrzeniami tak ją traktuje choć ona przecież nie ma nic do ukrycia.. A ona przy każdej kłótni mnie wyzywa od najgorszych, każe mi wypier*alać, nie dzwoni po kilka dni.. wiecznie to ja musze pierwszy dzwonić i przepraszać.. Byliśmy na początku miesiąca na wakacjach gdzie wspólnie mieszkaliśmy.. gotowaliśmy sobie, sprzątaliśmy wspólnie, ja chodziłem codziennie rano na zakupy, w trójkę codziennnie na plażę, wieczorem kolacja i zakupy.. normalnie bajka.. później po powrocie też było super, zero kłótni i widziałem poprawę naszych relacji aż do ostatniej soboty, gdy pojechała na szkolenie do Warszawy.. Tam poznała jakiegoś faceta który jest w trakcie rozwodu, dowiedziałem się, że podwoził ją na drugi dzień do hotelu, odbierał ją rano przed szkoleniem i nawet zawiózł na pociąg gdy jechała do domu.. poirytowało mnie to więc się posprzeczaliśmy, a gdy do niej przyszedłem wziąłem jej telefon do ręki i okazało się że facet do niej dzwonił a ona pisała z nim sms (były skasowane ale w telefonie jest opcja by sprawdzić czy z kimś pisała), wkurzyłem się i poczułem się na prawdę zazdrosny, chciałem by mi wyjaśniła to wszystko a zamiast tego usłyszałem, że jestem psychopatą, chorobliwym zazdrośnikiem i tradycyjnie mam wypier.. z jej mieszkania. Po czym dostałem jeszcze pare smsów że nie chce więcej ze mną być.. :( Ale co miałem myśleć o tej sytuacji całej?! Moja kuzynka do niej dzwoniła i powiedziała jej że skasowała te smsy właśnie po to żeby nie było chorej akcji z mojej strony która i tak oczywiście była i że gdybym był inny to by ich nie skasowała bo nic tam w nich nie było prócz tego czy zdążyła na pociąg a ona odpisała że tak i podziękowała. Ale jak było na prawdę to już tylko oni wiedzą.. Nie odzywamy się już dwa dni i boli mnie to okropnie, że kobieta która twierdzi, ze mnie kocha, potrafi nie odzywać się tak długo a do tego wyzywać mnie od najgorszych przy każdej kłótni.. Do tego ciągłe odwlekanie wspólnego mieszkania przez powody typu 1- nie wysypiam się przez córkę i nie możemy zamieszkać razem póki nie nauczy się sypiać w swoim pokoju. 2- nie zamieszkamy bo się kłócimy. 3- nie zamieszkamy w tym roku bo mam pod koniec roku egzamin zawodowy na który muszę się uczyć. Oczywiście to ostatnie to śmieszny dla mnie powód bo przy dziecku 6 letnim potrafi się uczyć a przy facecie który jest w pracy po 12h lub w domu potrafi rozwiązywać krzyżówki przez 2h będąc w ciszy nie będzie potrafiła? Rozumiem, że to ważny egzamin i ma sporo do nauki bo sam widziałem ale dla mnie to tylko kolejna wymówka. Dodam jeszcze, że jesteśmy z dwóch różnych światów... Ona pochodzi z bogatej rodziny, ma własne mieszkanie, chce sobie dom postawić za 2- 3 lata i na wszystko ją stać. Jest niezależna finansowo i ogólnie bardzo mądrą kobietą po studiach a ja jestem zwykłym laikiem ze średniej klasy rodziny gdzie całe życie mogłem polegać na sobie tylko.. do tego bez pieniędzy bo wykańczają mnie kredyty i inne koszta z błędów młodości (za co sam sobie jestem winien) i może dlatego jestem tak zazdrosny wg niej? Może dlatego, że nie mam nic czym mógłbym ją zatrzymać przy sobie.. choć ona twierdzi, że nie interesuje jej mój status materialny bo jak będzie chciała sobie coś kupić to sama sobie kupi.. Proszę, opisałem Wam po krótce mój związek i doradźcie mi co mam zrobić bo już 2 dni się nie odzywamy i nie wiem czy da się to uratować... korci mnie by do niej napisać, ale nie wiem co ona na to.. poza tym nie mogę wiecznie dzwonić i przepraszać, gdy ona wyzywa mnie od najgorszych.. Proszę o mądre rady.. Zrozpaczony Artur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytaem... Sprawa wygląda nieciekawie. Z Twojej opowieści wynika, że nie za bardzo pasujecie do siebie. Odnoszę też wrażenie, że słabo jesteście ze sobą związani. Czy ona Cię kocha jeszcze? Spróbuj odpowiedzieć sobie na to pytanie. Sprawdzanie telefonu, komputera itp. to zawsze zły pomysł. A jeżeli sprawdzasz to rób to po kryjomu i nigdy się nie przyznawaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja przeczytałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja przeczytałam, ale trudno mi wydac opinię moze jesteś zbyt zaborczy może ma na oku kogoś innego może dojrzała po wniosku, że jestes zbyt młody trudno powiedziec, jak sie was nie zna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie sie roznia, mozecie rok sie klocic codziennie az do czegos dojdziecie i sie wyszlifujecie na dwie pasujace do siebie polowki, jak jest uczucie warto poswecic rok, 1,5 jak nie da rady to goodbye

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona twierdzi, że wina jest po mojej stronie.. ze to ja niszcze ten związek. Odważyłem się, napisałem do niej i ona odpisała że ma już dość mnie takiego jakim jestem i że ja się nie zmienie.. dała mi do zrozumienia, żebym spadał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopie kopnij w dupsko i nie daj się więcej poniżać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw ją, znajdź sobie młodszą i bezdzietną. jak tamten koleś ją oleje to wróci do ciebie z podkulonym ogonem. myślę, że dla niej po prostu tamten koleś wydaje się być lepszym "tatusiem" dla swojego bękarta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winnn
ejjj, przesadzacie z tym obrażaniem jej i jej dziecka. Ja Ci powiem o co chodzi. Jesteś zbyt zaborczy, tak to jest z młodszymi partnerami, którzy wiążą się z silnymi kobietami. Wiesz, że jest cenna, że świetnie sobie radzi i z nią czujesz się bezpieczny ale ona też potrzebuje siły. Gadki typu "sama mogę sobie kupić", są oczywiste, ale matka samotnie wychowująca chce czasem aby ktoś nią się zaopiekował całkowicie, choć na chwilę. Twoja zaborczość to w jej oczach słabość, i gwarantuje ci, że na pewno dostaje smsy zwrotne z treścią podrywania ale nie sadze aby na to reagowała, w końcu ma dziecko a tylko kretynki zmieniają co roku wujków. Pewnie kasowała smsy, bo zazdrosny jesteś o sam fakt, że ktoś ją zaczepia, skoro ty się nią zainteresowałaś to na pewno zainteresowanie jej silną i wspaniała osobą jest ogromne tyle, że z jakiegoś powodu jej nie ufasz, że ona sobie nic z tego nie robi. Czyli brak zaufania i Twoja zaborczość, to wystarczające argumenty do zamknięcia związku. Natomiast jej wyzwiska są nie na miejscu ale ty też jakoś konsekwentnie się z tym nie uporałeś. Raczej bym napisała sms, że jeśli potrzebuje czasu, to szanujesz to i nie będziesz się narzucał. Tylko czy potrafisz być tak konsekwentny w tych słowach jak ona i nie dzwonić np., tydzień?!!! Niech ona będzie Twoim nauczycielem konsekwencji, w ten sposób pokażesz jej, że jesteś dojrzalszy niż ona sobie myśli, że może Tobie ufać, i zaborczość odstawiasz na bok. Decyzja o wprowadzeniu do domu mężczyznę na stałe kiedy jest dziecko to poważna sprawa, ona decyduje za siebie i córkę. Jej rozwaga to akurat mega atut odpowiedzialnego podejścia i to, że córka jest dla niej ważniejsza niż Ty również. Staniesz się równie ważny gdy Ci zaufa i będziesz z nimi mieszkał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Wiesz, że jest cenna" taaa,stara raszpla z cudzym bachorem :/ mówi ci przykre rzeczy i poniża cię bo szukała frajera na tatusia, ty się nawinąłeś ale nie spełniasz jej wyimaginowanych oczekiwań. co z tego że ma swoją kasę i jest "silna"? ona i tak chce kogoś starszego z jeszcze większym portfelem, a ciebie nie szanuje i wyżywa się na tobie bo nie jesteś jej ideałem ale nie miała na oku nikogo innego. teraz pojawił się jakiś facet i od razu zsunęła cię na dalszy plan wzbudzając w tobie poczucie winy. nie daj się, olej ją. znajdź sobie kobietę w podobnym wieku dla której będziecie równi sobie i razem będziecie mogli do czegoś dojść wpierając się wzajemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)byla juz na ten temat sonda uliczna chyba czy co no ale ludzie to nie wiedza jak sie wypowiadac i w ogole jak myslec samodzielnie 555 www.youtube.com/watch?v=zgyg57mqRiM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ta WINNN to pewnie też jakaś samotna matka xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Winnn- dałaś mi nadzieję choć mam wciąż obawy. Moja kobieta wierzy w numerologię przez co karze mi usunąć tatuaż przez który jej zdaniem jestem tak zaborczy i zazdrosny. Dziś mi napisała żebym usunął lub zmienił tatuaż i że ona nawet da mi na niego pieniądze, bylebym go zmienił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie słuchaj winnn, ona jest pewnie taka sama jak ta twoja "kobieta" i próbuję ją (i przy okazji siebie) uspirawiedliwić ze swoich głupich zachowań. zostaw tą kobietę, poniża cię,nie chcesz chyba cały czas się tak męczyć? nie pasujecie do siebie. skoro tak ciebie traktuje to znak że ciebie nie szanuje. a tatuaż masz usunąć no bo co to za tatuś który ma jakies tatuaże??!?!?!! to chora baba, zostaw ją. znajdź sobie normalną, młodą dziewczynę z nierozciągniętą pizdą. no chyba że jesteś masochistą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×