Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zaryzykowalybyscie 10 letnie malzenstwo dzieci ulozony dom na rzecz zakochania w

Polecane posty

Gość gość

Kims innym? I nagle stwierdzenie ze sie wypalilam i poszukiwanie czegos nowego...wiadomo wkradla sie monotonia ale czy to argument zeby burzyc malzenstwo? Nie potrafie tego pojac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym najpierw probowala ratować malzenstwo. Złamać tą rutynę. Zniszczyc zwiazek jest latwo ale po tylu latach razem warto walczyć. Ja jestem 10 lat w zwiazku i nie ma w nim nudy o monotonii. O małżeństwo trzeba dbac i musi byc w nim zaangazowanie dwoch stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale pomysl sobie ze to ty jestes w tej sytuacji ta zakochana...myslisz ze nic i nikt niemoglby cie przekonac do zmiany decyzji o odejsciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno nie rozwaliłabym rodziny. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale iść za chcicą jak 16latka to nie mój poziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jakbym byla strasznie zakochana to bym nie odeszla. Najpierw dzieci, poczekalabym aż dorosna. Je nikt nie mówil ze będzie latwo a to byłoby moje jakieś widzi mi sie, dla dzieci rozwód to ciezkie przezycie, podzial majątku szla doroslych, walka o opieke, wyciąganie jakichs brudów...nie, oszczedzilabym tego wszystkim a po latach ewentualnie rozstalabym sie z mężem w zgodzie, bez calej tej otoczki. Ot, podzial majątku i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli z tym kimś innym tez zaczniesz się nudzić to co wtedy ... ja bym nie ryzykował a ale miała kochanka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli mąż by mnie szanował i kochał to bym nie odeszła,zresztą miłość jest przereklamowana,szarość dnia codziennego gasi wszelkie zrywy uczuciowe i znowu by było tak samo jak z mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pisze o sobie...bo ja bym tego nigdy nie zrobila szczegolnie przy dwojce dzieci...ale chcialam znac zdanie innych... nie znam dokladnego powodu roztania...oficjalnie to ze sie wypalila a nieoficjalnie podejrzewam jakis romans...ale nie przyzna sie...a szkoda mi tego malzenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×