Moja znajoma jest przymulona i nikt jej nie lubi

tak jak w temacie. Ma 33 lata, nie oddzywa sie do nikogo, żyje w jakimś innym świecie, męża brak, dzieci brak, wszędzie z rodzicami chodzi(mieszka z nimi) jest ponura, nigdy się nie uśmiecha, chodzi taka jakby wystraszona, zqachowuje się jak ciamajda , nie umie sobie puszki z coca-coli otworzyć (tzn męczy się przy tym i sapie ) wszystko robi powoli , jak ktoś coś powie żartobliwie, to ona zaraz sobie bierze wszystko na poważnie , mega rozrywką dla niej jest niedziela w parku (oczywiście z rodzicami ) i jedzenie lodów .... powieddzcie mi, znacie kogoś takiego ? Czy jest jeszcze szansa, żeby ona zmieniła swoje nastawienie ? Czy tacy ludzie mają szanse znaleźć sobie partnera?

Ja też taka jestem.

a co sie to interesuje?? jak ci tak zalezy zeby sie zmienila to zapropunuj jej wyjscie.. z kim ma wychodzic jak kolezanki z pracy sie z niej wsmiewaja