Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
liv16

zniszczylam ten zwiazek?

Polecane posty

pod koniec roku szkolnego chlopak z równoległej klasy zaczął do mnie 'zarywać' pisaliśmy codziennie on się bardzo starał. w koncu skonczylo się na tym że zostaliśmy parą. było ok ale sami spotkaliśmy się raz a jak juz byliśmy ze znajomymi to się do mnie praktycznie nie odzywał.. raz napisał mi że nie bd sie sai spotykać bo nie mamy o czym gadać. z czasem nasze relacje byly coraz gorsze, jak pisalismy to mnie zbywał. okazalo sie ze on nie czuje sie gotowy (duzo osob mówiło mu jak ma się zachowywać, że źle mnie traktuje itp)ze się nie nadaje i że to jego wina. potem okazalo sie ze nie wie co do mnie czuje (czyli przestał kochać) zerwałam z nim. widziałąm ze się tylko męczy ale on zapewniał mnie że chce ze mną utrzymywac kontakt nawet sie przyjaźnić i że on bd tego strzegł.. po tym wszystkim przestał praktycznie ze mną pisać a jak spotkalismy sie na meczu to nie odezwal sie do mnie ani slowem. powiedziałam mu że to mi się nie podoba, stwierdził że przesadzam. powiedziałam mu że chcę przerwę, żeby to przemyśleć, nie chciał się zgodzić ale w koncu się udało, tydzień nie mieliśmy kontaktu. potem napisałam do niego ze to przemyslalam i ze mozemy utrzymywac jakis kontakt jesli on sie zmieni, powiedział że jasne. pytalam go czy jest tego pewny w koncu sam mi kiedys napisal ze nie mamy o czym gadac, mowil ze tak ale stwierdzil ze ja to mam w d***e. jak napisałm że chce po prostu żeby byl pewny a nie ze mu sie znudzi to stwierdzil ze traktuje to jak ślub.. od tej pory nie piszemy minął ponad tydzień, dzisiaj mam urodziny nawet nie napisał mi życzen. czy ja to zepsułam? tym narzekaniem? jak jeszcze bylismy razem to pisałam mu i mowilam ze chce widzieć że mnie kocha, to chyba normalne.. czy za dużo wymagałam? za dużo narzekałam? wiem, że on teraz zarywa do innej.. do mnie już się nie odzywa. to moja wina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×