Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pilne jak się zachować? ojciec narzeczonego

Polecane posty

Gość gość

Ojciec mojego narzeczonego wyjeżdża jutro za granicę na około miesiąc. Czy wypada przyjechać i pożegnac się z nim? Dodam, że z racji zajęć itp rzadko bywam w domu mojego narzeczonego i rzadko widuję jego rodziców ( mam z nimi dobry kontakt, mieszkają 20 min ode mnie ale rzadko tam jeżdże). Co radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, że wypada :-) Jesteś narzeczoną jego syna, więc prawie rodzina :) Jesli macie dobry kontakt tak jak mówisz, to wypada kupić nawet coś symbolicznego, coś co spowoduje że będzie czul sie miło, wiedząc że jego przyszła synowa jest rodzinna. W dodatku tak jak mówisz, nie bywasz tam często, więc taki miły i ciepły gest na pewno u nich zostanie długo w pamięci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedź jedź, skoro rzadko tam jezdzisz to fajnie jak wpadniesz się pożegnać i pokażesz że masz dla niech czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne że jedź, możesz zrobić jakieś ciasto w domu albo kup kawałek dobrego ciasta i jedź, bardzo ładnie to bedzie wygladalo z Twojej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy myślicie, że mama mojego TŻ może sobie coś o mnie przez to głupiego pomyśleć? Że np. lecę na jej męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli zrobisz to "przy okazji" - wpadając akurat w odwiedziny do narzeczonego, to owszem wypada się pożegnać. Ale żeby specjalnie tam jechać sama, to chyba lekka przesada, skoro nie widujecie się zbyt często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedź ale nie siedz caly czas bo on a pewno bedzie sie chcial pozegnac z rodzina. Ty mozesz wpasc na chwile i sie pożegnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady, że lecisz na teścia! Wpadnij z jakąś pierdółką do narzeczonego, przy okazji powiesz parę słów teściowi że powodzenia itd, dasz te ciasto ( polecam ) i pogadasz trochę ze wszystkimi, z teściową i już ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, jedź na 'chwilę', porozmawiaj powiedz, że życzysz mu powodzenia, żeby się trzymał i szybko wracał do domu :-) A co do czasu Twojego pobytu tam, to przecież dziewczyna niebawem będzie rodziną, więc posiedź trochę ale też bez naginania, nie jedź pod wieczór, bo pewnie będą chcieli iść się wyspać i pobyć razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:05 podszyw:/ no właśnie nie wiem jak to będzie wyglądać, bo rzadko tam jeździłam a on wyjeżdża to ja tam nagle się pojawiam. Mój narzeczony praktycznie każde wolne spędza u mnie w domu bo mamy większą przestrzen dla siebie niż u niego. Dlatego tylko czasami tam wpadałam no i teraz nie wiem. Bo jakbym tam jeździła często to bym przyjechała się pożegnać , ale skoro rzadko mnie nie było... poza tym jedzie na około miesiąc tylko, hmm nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ślub mamy początkiem października czyli tuż tuż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedź jedź, jeśli macie wesele i ślub, to jego rodzice na pewno włożą w to jakieś pieniądze, skoro jedzie za granicę, to pewnie też jakieś fundusze wam odłoży. nie izoluj się od nich, bo to rodzice, więc trochę starsze pokolenie i wypada jechać się pożegnać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie jedzie za granice do pracy choć nie musi już bo jest na emeryturze ale chce zarobić by kiedyś pomóc w budowaniu się, po weselu znów pojedzie już na pół roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie poszła..chyba że narzeczony sam by mi zaproponował wybrać się do nich razem..Ale sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faktycznie podjadę tam z jakąś czekoladą na drogę, macie rację- wypada pojechać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój narzeczony tam mieszka, nie ze mną:) ale bywa u mnie przeważnie:) więc jutro będzie u siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tymbardziej musisz! W dodatku mówię, upiecz jakieś ciasto, a jeśli nie umiesz albo boisz się, że nie wyjdzie to kup kawałek jakiegoś ciasta i jedź tam, nie martw się, że pomyślą że wpadłaś od tak. Jesteś już praktycznie w rodzinie skoro za dwa miesiące ślub. Śmiało, odwagi :-) Porozmawiasz z nimi trochę, pośmiejecie się, porozmawiacie o ślubie przy okazji, no i spotkasz się ze swoim narzeczonym ;-) jedź jedź, mówię, dobrze Ci to zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli teść jedzie do pracy po to by włożyć pieniądze w dom, który będzie również Twój, to jedź koniecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cholera, trudna decyzja. Namotałyście mi w głowie i nie wiem teraz czy jechać czy nie jechać, nie zasnę przez to. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz blisko, to rodzina Twojego narzeczonego, teść jedzie zarobić pieniądze na dom Twój i Twojego przyszłego męża, widujecie się rzadko, więc to okazja do spotkania. czegoś jeszcze więcej trzeba chcieć? :-) doceniaj teściów, skoro dobrze się dogadujecie to jedź, ciesz się że masz takich teściów którzy są gotowi Wam pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedź się podlizac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×