Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wodnista kupa czy to normalne

Polecane posty

Gość gość

Po kolei: Moje miesięczne dziecko zrobiło dziś kupę, która była w zasadzie musztardową wodą (konsystencja wody, nie była ani trochę gęsta, wylewała się z pieluchy). Przedostatnią kupę, wyglądającą identycznie, zrobiła 2 dni temu (w środę). Przed tą przedostatnią (środową) kupa była w poniedziałek (zupełnie normalna, zresztą w poniedziałek dziecko zrobiło ze 3 kupy). To chyba nie biegunka, skoro kupa pojawia się raz na 2 dni. Tylko dlaczego jest taka wodnista? Czy to groźne? Czym to może być spowodowane? Czy mam jechać do jakiegoś weekendowego lekarza czy czekać do poniedziałku? Pomóżcie, to moje pierwsze dziecko i naprawdę mnie to niepokoi:( Przy tej środowej wodnistej kupie myślałam, że to dlatego, ze podałam dziecku wodę (karmię mieszanką i przeczytała, że w takiej sytuacji powinnam trochę dopajać). No ale chyba nie może być tak, że teraz te kupy już na zawsze będą tak wyglądały. Cały przewijak i cała łazienka jest po takiej kupie zafajdana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyłącznie MM karmię od kilku dni. Wcześniej mała większość posiłków dostawała z piersi, ale mieszanką była dokarmiana od samego początku. Przy samym dokarmianiu, mino że była to dokładnie ta sama mieszanka, nie było żadnych problemów z kupą. Zaczęły się jak skończył mi się pokarm i zaczęłam podawać samą mieszankę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaraz cie zjada ze nie karmisz piersia i nie walczysz o pokarm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli masz problem rozwiązany :) taki maluch potrzebuje trochę czasu żeby "przestawić" się na inny sposób karmienia, ma niedojrzały układ trawienny. Jeśli nie ma biegunki to póki co nie panikuj. Jeśli będzie to trwało jakiś czas to po prostu zapytaj pediatry przy najbliższej wizycie ( przy szczepieniu na przykład).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jejku, dzięki:) Bardzo mnie uspokoiłaś:) Do gościa z 22.23 - akurat dzielnie walczę o pokarm wisząc około 6 godzin dziennie na laktatorze. Ale z pustego i salomon nie naleje. Tendencja jest zdecydowanie spadkowa. Przez ostatnie 2 dni nazbierałam w sumie 50 ml pokarmu, czyli pół porcji dla malucha:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaptyaj lekarza pediatrę ale z mojego doświadczenia wynika ze w takich sytuacjach bardzo pomaga podanie dicofloru w kropelkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O właśnie tak jak napisał gość Dicoflor nie zaszkodzi, a może wyregulować co nieco. Autorko ja bym już na Twoim miejscu przestała walczyć. Skoro nie ma pokarmu, dziecko karmione butelką to nie ma co się stresować i walczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym powalczyła,u mnie jak przestalam karmic i przezłam na butelkę to się zaczął taki Sajgon z kupkami że do dziś dochodzimy do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm... dobra, jutro kupię Dicoflor. Do tego pory dawałam dziecku Floractin, ale nic a nic to nie dawało. Jeśli chodzi o walkę - też już tracę nadzieję, ale będę twardo odciągać, co się da. Nie wierzę już, że mała będzie ssać pierś (bo tego uparcie nie chce robić, i od około dwóch tygodni już nawet jej nie przystawiam, bo zwyczajnie brak mi sił), ale jednak mam przekonanie, że pokarm matki jest dla dziecka najlepszy. Dlatego dopóki laktator coś wyciągnie, dopóty mała będzie dostawała moje mleko, choćby to miała być 1 porcja raz na kilka dni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama D
twarda jesteś,podziwiam,tak ku pokrzepieniu to ja mam dwoje dzieci jedno od pierwszego tygodnia zycia było na butelce ,drugie na piersi do prawie 2 roku ,jedno i drugie jest zdrowe ,dobrze się rozwija i nic żadnemu nie brakuje.dlatego jeśli to karmienie piersią to dla Ciebie mordęga to sopbie faktycznie po prostu odpuścć na rynku jest cała masa produktów dla dzieci a karmienie butelką też ma swoje plusy,np.dokładnie wiesz ile dzidziuś zjadł,ty nie musisz uważać na to co zjadasz ,gdy jesteś chora odpada cały problem z braniem leków przez Ciebie itp.Tak napradę dla dzidziusia najważniejsza jest kochająca szczęśliwa mama i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt, jest to dla mnie w pewien sposób mordęga, bo mogłabym ten czas spożytkować znacznie przyjemniej. Pomijając czas wiszenia na laktatorze, co zajmuje mi dużą część dnia, dochodzi jeszcze wyparzanie miliona pojemników na pokarm (a w każdym było z 5-10 ml odciągniętego jednorazowo pokarmu:o ) i butelek. Trudno, doszłam do wniosku, że urlop macierzyński powinnam w całości poświęcić dziecku i tyle. Na szczęście mam dziecko grzeczne i śpiące (tfu tfu tfu, jak na razie), dlatego mogę w dzień i w nocy poświęcać czas na to nieszczęsne odciąganie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thl
skoro tak i zamierzasz nada karmić to jest tylko jedna rada musisz mała jak najczęściej przystawiać ,ssanie powoduje że mleko będzie się bardziej i szybciej wydzielało,laktator tego nie zapewni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko że moja mała zwyczajnie nie potrafi ssać:( Na sam widok piersi reaguje histerycznym płaczem:( W szpitalu chcieli nawet z tej okazji do nas zaprosić doradcę laktacyjnego, ale okazało się, że akurat jest na urlopie (a jest jeden na cały szpital). Zaprosiłam nawet do domu prywatnie doradcę laktacyjnego, ale pani nie była chyba zbyt kompetentna. Zauważając, że córa nie potrafi ssać piersi, poleciła kapturki. Jak się potem dowiedziałam, istnieją różne sposoby na pobudzenie odruchu ssania (ćwiczenia na języczek, masaż okolic ust). Kapturki fakt - początkowo wyglądały tak, jak by córka załapała, o co chodzi. Tylko że okazało się, że ona je traktuje jak smoczek:( Czyli coś tam "ciamka", ale w ogóle nie orientuje, że ma stamtąd pobrać pożywienie:( Zdaję sobie sprawę z tego, że laktator jest tylko tymczasowym rozwiązaniem, bo już teraz obserwuję systematyczny spadek ilości pokarmu, choć odciągam regularnie. Postanowiłam jednak nie zamartwiać się tym. Jeśli będę miała przekonanie, że zrobiłam, co w mojej mocy (a uważam, że to robię), nie będę miała wyrzutów sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thl
u mnie prze jakiś czas też było podobnie jak u Ciebie ,możesz spróbować robić tak żeby przed podaniem maluszkowi piersi wyciskać kropelkę mleka tak aby maluszek załapał że tam jest coś do jedzenia ,wtedy po jakimś czasie zobaczy różnicę między smoczkiem a piersią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale rady tu są - dziecko po zmianie na mm raczej ma zaparcia a nie wodniste kupki. Wodnista kupa jest znakiem ze Twoje dziecko nie toleruje białka krowiego z mleka modyfikowanego. Lepiej zakup bebilon pepti i zaobserwuj czy to się nie zmieni. Jest to znak,że jest alergikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thl
nie można samemu ,bez konsultacji z pediatrą serwować dziecku bebilonu pepti ,a wodniste kupki na pewno nie są oznaką alergii pokarmowej....to tak jak byś powiedziała że biegunka oznacza że masz np.ebole..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wodniste kupki mogą oznaczać nietolerancję ale mysle że pojawiłyby się dodatkowe objawy typu wysypka. Są laktatory, które sprawnie pobudzają laktację, chyba z Medeli elektryczny taki jest, z Aventu też. Do tego spróbuj pić piwo karmi, herbatki pobudzające laktację, rób masaże przed odciąganiem pokarmu. Mój maly też nie chciał ssać i położna w szpitalu wypuszczała kropelkę, dwie glukozy ze strzykawki. Wtedy łapał za pierś. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja, autorka. Dziękuję za wypowiedzi. Właściwie to córka ma wysypkę na jednym policzku, szyi, karku i skórze głowy:( Może to jednak alergia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idź do pediatry może podsunie jakiś pomysł-może to alergia i wystarczy zmienić mleko? macie w rodzinie alergików? w mojej jest kilku i ja sama też jestem więc przy problemach z kupami i kolkami od razu padło podejrzenie na alergię i przeszłam na dietę zupełnie bezzmleczną, nam też polecili podawać probiotyk, tylko już dla alergików/latopic/. Problemy minęły dość szybko.Jeśli masz siłę-nie rezygnuj z pokarmu-choć wiadomo że najlepszy impuls dla mózgu to ssanie, a dziecko nie ssie pewnie bo mało leci i koło się zamyka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×