Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka owaka

Jest mi przykro: z mojej strony będzie tylko jedna osoba na moim weselu

Polecane posty

Gość taka owaka

Tak, i jest nią ojciec, matka nie żyje. Chciałam zaprosić jeszcze znajome i przyjaciółki (przyjaciółka ma wyjazd z pracy a znajome wymigały się) Siostra w stanach ułożyła sobie życie (jest tam nielegalnie więc nie wróci tylko na mój ślub bo już nie wróci) Chrzestni (4 osoby) odmówili. Zaprosiłam jeszcze kilka osób (przyjaciół rodziny) ale wątpie żeby przyszli... Mam wesele za 2 miesiące więc raczej wszystko opłacone i zarezerwowane. Chyba byłam głupia że zgodziłam się na wesele. Od strony narzeczonego będzie 60 osób i będę znała pojedyncze osoby. Nie wiem czy nie odwołać wesela i zrobić zamiast tego jakiejś wystawnej kolacji tylko dla rodziców narzeczonego i dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań, to ma być Wasze święto i Wasza uroczystość. Może nie będzie tak źle i bliskie Ci osoby jednak się zjawią. A jeśli mam być szczera to odwoływanie wesela, które ma odbyć się już za dwa miesiące nie jest dobrym pomysłem, bo zakładam, że gości macie już pozapraszanych? Ważne, że Twój mąż będzie w tym dniu przy Tobie no i tata oczywiście. Głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elena dawidowicz
Musisz być nielubianą osobą, skoro nikt nie chce przyjsc. Smutne ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka owaka
Nie nie przyjdą. Już się wszyscy raczej określili z tych co wiem że nie przyjdą. Mimo moich "a może jednak". Przyjaciółkę i znajomych rozumiem bo ona ma wyjazd a znajome to raczej singielki, więc trochę rozumiem. A rodziny mam tyle ile mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale dlaczego chrzestni odmówili? Bo to jest raczej nienormalne, zeby rodzina i przyjaciele odmówili przyjścia w tak ważnym dniu. Osoba wyżej chyba trafiła w sedno, że coś z tobą, albo z twoim zachowaniem jest nie tak. Zastanów się czy w tobie nie tkwi problem, bo w rodzinie gdzie panują normalne zasady, nikt by tak nie postąpił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka owaka
Właśnie nie mam pojęcia czemu odmówili... Ja za to byłam na ślubie i weselu syna chrzestnych(który tez był zaproszony ale odmówił) i liczyłam na to że odwzajemnią się tym samym. Mój narzeczony też mówi że nie ma pojęcia dlaczego tak jest. Zawsze staram się być miła, pomocna, staram się myśleć o innych, nie robię fochów i innych podchodów i zagrywek. Naprawdę trudno mi znaleźć jakiś obiektywny argument dlaczego tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy w zaproszeniu umieściłaś wierszyk że zamiast prezentów chcesz kasę, a zamiast kwiatów wino, książkę lub kupon totka? Bo szczerze, takie coś odstrasza gości i ja też odmawiam przybycia parze, która chce zarobić na weselu zamiast cieszyć się obecnością rodziny i przyjaciół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie maja powod zeby do cb nie przychodzic i najwyrazniej sobie na to zasluzylas hahaha no chyba ze twoja rodzina i ty mieszkacie na ulicu lub pod mostem i nie stac ich na prezent dla was a wiadomo na wesele trzeba sie ladnie ubrać a oni i ty jak jestescie z pod mostu to w brudnych smierdzacych ciuchach nie przyjda zeby nie wystraszyc rodziny twojego. Powiem Ci zal mi Cie strasznie zalosna jestes smierdzielu fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam podobną sytuacje,tylko z mojej strony będzie 6 osób.U mnie tłumaczą się żałobą że niby nie chcą robić przykrości mojej siostrze ciotecznej której umarł miesiąc temu mąz.Ale ja się tym nie przejmuję i tak wesele bedzie na 120 osób i ciesze się z tego bo jestem z moim tż 7 lat i już jego rodzinę traktuję jak swoją i to mi wystarczy ze chociaż z jego strony bedzie tyle osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta rezygnacja byłaby nie fajna w stosunku do narzeczonego,to nie jego wina,że rodzina Cię wystawiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci, że ja miałam ślub w czerwcu i też nam było przykro bo tyle osób odmówiło. Jedna rodzina 6 os. bo nie mają kasy a mają jeszcze jedno wesele, kolejne 4 os bo mają prace i wiedząc wcześniej o ślubie wiedziały że wolnego nie dostaną, mimo iż na ślub sam przyszły, kolejne 2 bo nie zaproszone zostało ich małe dziecko, jeszcze inni bo są singlami, moja najlepsza kumpela z uczelni napisała mi smsa, że nie przyjdzie i że na wydziale mi wyjaśni czemu ale jakoś się nie dowiedziałam, mimo że były tematy o przygotowaniach itd. I myślę że mój świadek gdyby nie był świadkiem też by nie przyszedł a i tak dzięki temu, że mieliśmy winietki dowiedzieliśmy się, ze będzie sam i jeszcze jedna osoba też. Od strony mojego męża z rodziną nie było tak źle 2 osoby odmówiły, zaprosił więcej znajomych i ogólnie było ok gdyby nie to że jego najlepszy kumpel z dawnych lat potwierdził i nie przyszedł i te dwie osoby były zapłacone a miejsca puste, gdyby powiedział nawet dwa dni wcześniej to ktoś inny by mógł przyjść. Ja tydzień przed weselem chodziłam zła, że robiliśmy to wesele ale jak się odbyło byłam szczęśliwa bo było bardzo fajnie. Ale niestety tak jest teraz z ludźmi. Lepiej, ze Ci mówią, że nie przyjdą niż jak zapłacisz a oni się nie pojawią. Znam ludzi u których ponad 10 os. się nie pojawiło a miejsca były zaproszone. My poza naszym weselem mamy jeszcze 2 i nie wyobrażam sobie, żeby nie iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jego najlepszy kumpel z dawnych lat potwierdził i nie przyszedł i te dwie osoby były zapłacone a miejsca puste, gdyby powiedział nawet dwa dni wcześniej to ktoś inny by mógł przyjść." A kogo zaprosiłabyś 2 dni przed ślubem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kumpla który próbował się wprosić. Jakiś w tym problem? Jeżeli Ci o prezent to przecież w takiej sytuacji nawet byśmy nic nie przyjęli, chociaż miejsce by się nie zmarnowało. Jedną pare zaprosiliśmy tydzień przed wytłumaczyliśmy jaka jest sytuacja żeby nie zawracali sobie głowy prezentem tylko żeby przyszli i dobrze się bawili... I tak też było. Więc dwa dni dla kogoś kto chciał się pobawić by były problemem? Wątpie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry ale gdyby mnie ktoś zaprosił na 2 dni lub tydzień przed ślubem to bym go zabiła śmiechem. A wiesz dlaczego? Bo zaprosił mnie tylko dlatego żeby miejsce się nie zmarnowało, które już opłacił. Mam swój honor i na zapchaj-dziurę się nie piszę. Swoją drogą musisz być naprawdę bardzo nielubiana, skoro tyle osób nie przyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez bym Cie wysmiala i na Twoich oczach wyrzucila zaproszenie do kosza bo resztek ze stolu panskiego sie nie jada i albo ma sie szacunek do zapraszajacych gosci albo sie nie zaprasza nawet w miesiac wprzod bo uwierz ze ludzie maja naprawde calkiem inne wydatki niz siedzenie i czekanie az ksiezniczka przyjedzie na bialym rumaku i da zaproszenie na zapchaj dziure!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka owaka
Ja nikogo nie traktowalam jak zapchaj dziury a I tak nie chcieli przyjsc. Naprawde nie wiem dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×