Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

AmorousDesire

Zaborcza siostra mojego chłopaka..

Polecane posty

Poszła do tej samej szkoły, co on (jest młodsza) Żeby tylko mieszkać z nim w internacie, ma te same pasje. Mówi, że nie wie, czy kiedykolwiek znajdzie sobie faceta, bo musi być taki jak jej idealny brat. Powtarza mi, że nie wiem, jakie mam szczęście. Że ona nie wie, co zrobi jak on się w końcu wyprowadzi, że sobie tego nie wyobraża (a to już w przyszłym roku, ona doskonale wie, że chcemy razem zamieszkać). Niby mają w miarę dobry kontakt, ale wiem od niego, że ta zaborczość działa w jedną stronę tylko. Że go męczy to, że ona traktuje go jak swojego idola. Ta miłość nie wygląda do końca na taką pomiędzy rodzeństwem. Jest zazdrosna o mnie, o to że teraz to ze mną on spędza weekendy, że ze mną gdzieś jeździ. Nie wiem czy mu to mówi wprost, no ale to widać niektóre zachowania w różnych sytuacjach. Albo wprasza nam się na nasz zaplanowany wieczór... drażni mnie to, co innego gdybyśmy się umówili na przykład wcześniej, mogłabym się nastawić jakoś inaczej. albo kupił auto i ciągle powtarza że jest nasze, że to dla nas (bo mieszka kilkanaście km ode mnie), ja nim często jeżdżę, zostawia mi je czasami, a ona przy każdej okazji zaznacza, że to jest samochód JEJ BRATA (w kontekście takim że chyba ma takie samo prawo do niego, nie wiem). Pewnie by się ze mną kłóciła o to auto gdyby tylko prawko miała.. lubię ją, ale są takie sytuacje, kiedy przesadza. drażni mnie jej zachowanie, jak przekonuje otoczenie do tego jaka to świetna relacja ich łączy, kiedy ja wiem że w zasadzie tak nie jest :P nie wiem, może przesadzam. ale już się boję jak to będzie kiedy się wyprowadzimy. ciągle telefony, smski.. przecież to normalne, że każde powinno zacząć żyć własnym życiem.. dlaczego ona tego nie rozumie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego ON tego nie rozumie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On rozumie, niby. Bo nie jest na jej każde zawołanie, ale też nic jej nie powie, "bo jej zaraz będzie smutno". Nie było go ponad miesiąc w kraju, nie widzieliśmy się, prawie zero kontaktu sms,fb (bo praca), umówiliśmy się , że pojadę po niego na lotnisko, oczywiście musiała jechać też, pierwsza mu się na szyję rzuciła.. no głupio się czułam.. to niby takie proste sprawy a jednak dziwnie mi z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strasznie mnie to drażni, czuję się jak wariatka, która jest zazdrosna o siostrę swojego faceta :D no ale to nie jest do końca tak, on ma jeszcze dwójkę rodzeństwa (zachowują się normalnie) i do nich nic nie mam :D mam nadzieję, że sobie odpuści... bo nie wytrzymam nerwowo w takim trio - ja , mój ukochany i jego wiecznie niezadowolona siostrzyczka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie nie wiadomo, skoro poszła do tej samej szkoły co on tylko po to żeby z nim mieszkać.. a uwierz że to typowo męska szkoła i mało tam dziewczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, że poleci - a braciszek się zgodzi, żeby zamieszkała razem z nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to będzie! bo wiesz, dziewczyn można mieć wiele a ukochaną siotsrzyczkę ma się tylko jedną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Natomiast na lotnisko przychodzâ zwyczajowo stěsknieni bliscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wszedl mi poprzedni post- twôj chlopak powinien byc nieugiéty, jesli chodzi o wasze spotkania, wieczory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
post nr3, ona jest zaborcza i oboje wytyczajcie granice jasno je wyrazajác. zaborczosc czésto przeradza sie w obsesjé.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×