Pokaz mody żenującej na polskich weselach

Sezon w pełni, więc zaliczyłam w ciągu ostatnich 2 miesięcy 3 śluby... i powiem wam, że przerażające jest, jak bardzo polskie kobiety nie potrafią się ubrać na oficjalną okazję. Bylejakie kiecuszki z sieciówek, lamparcie cętki, gołe ramiona wraz z kusym dołem, wielkie sztuczne świecidełka z milionem cyrkonii (a w rzeczywistości szkiełek), epatowanie biustem, cekiny na neonowych kolorkach, lakierowane szpile na platformie, na każdym ślubie po 3 panienki ubrane na biało i sto innych wpadek. A też nie były to młode siksy, tylko w większości kobiety pod 30tkę. Niestety tylko panie 40+ potrafiły ubrać się stosownie i elegancko, reszta chyba jest przekonana, że wesele a klub to żadna różnica, a jak się nie pokaże własnym "gustem" i nie zaświeci ciałem to cały rok będzie zmarnowany. A może to taka przysługa dla panny młodej, żeby na ich tle mogła wypaść wyjątkowo dobrze...

nie wiem po jakich weselach Ty chodzisz, ja od kilku lat mam przynajmniej 1 w roku i owszem, zdarzą się jakieś nieciekawe pojedyńcze przypadki, ale absolutnie nie jest tak, jak to opisujesz