Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marika135

Czy kochacie swoich mężów ? czy to tylko przywiązanie ?

Polecane posty

Gość gość
ja z mezem jestesmy juz 9 lat po slubie, ale razem to w sumie 12 lat, maz jest starszy o 5 lat, ma teraz 36, ja 31 , wgl pobralismy sie jak mialam 22 lata, z milosci nie z wpadki, i kochamy sie na moje oko coraz bardziej, laczy nas strasznie dojrzale uczucie,w sumie przez te lata nie mielismy rozlaki dluzej niz 2 dni, uwielbiamy razem spedzac czas, z dzieckiem, itd, potrafimy w weekend posiedziec we 2 nawet do 1 w nocy popijajac jakies drinki,wspominamy, smiejemy sie, wyglupiamy , ja z kazda glupota dzwonie do meza, w kazdej syt, sie kontaktujemy, od jakiegos czasu przezywamy jakies wspaniale chwile jesli chodzi o sex, jest duzo duzo lepszy niz kiedys, nie boimy sie eksperymentow i ciagle mamy na siebie ochote, zeby to nie brzmialo jak bajka, czasem mam ochote go zabic, ale na ogol to ja jestem gorsza, on balagani strasznie, ciagle sa awantury, on ma ugodowy charakter ale ja sie wkurzy to wiory leca, ale znow jak nie odzwamy sie do siebie chwile to szaleje z ropaczy:P wiec chyba go kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż - ten który po sobie nic nie zmywa i nic mu nie przeszkadza, potrafi zrobić wszystko i robi to dobrze! Ale... , sam z siebie tego nie zrobi, muszę mu "suszyć" głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
większość facetów taka jest. tylko jeden mój były chłopak, jeszcze z czasów studenckich, bardzo dbał o porządek, aż mnie szlag trafiał. a obecny, z którym mieszkam to tragedia. owszem, dobry z niego człowiek, jak mu powiem, żeby zrobił, to zrobi, wszystkie domowe męskie prace robi, ale wszystko jak mu powiem, czy palcem pokażę. sam z siebie nie widzi nigdy ale to nigdy żadnej pracy, żadnego problemu. naczynia mogą stać w zlewie cały dzień i jak nie zmyję sama lub nie powiem "pozmywaj", to on ich po prostu nie zauważy. moja mama mówi o takim zachowaniu ignoranctwo i chyba coś w tym jest. w życiu by mi do głowy nie przyszło, że będę opieprzać faceta za bajzel w domu, bo sama nie należę do pedantek, no ale w chlewie żyć nie mam zamiaru, a i cierpliwości nie mam za wiele. albo on się w końcu ogarnie albo mnie rzuci, bo łeb mu będę suszyć ile trzeba będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ja mam to samo! Też musze pokazać palcem i przypomnieć z 20 razy, wtedy zrobi i owszem. Tylko tak mi przykro, że sam z siebie tego nie zrobi, jakby nie widział w niczym problemu. Tak, to się nazywa ignoranctwo. Nie powiem, pracuje wiele godzin i wierzę że jak przyjdzie do domu, to mu się już nic nie chce, ale co innego jak miałabym go poprosić o przeniesienie mebli, zrobienie jakiejś zepsutej szafki, a co innego to jednak pozmywać po sobie, czy wziąć szczotkę i szufelkę kiedy nasypie mu się z butów piach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eyess
Mój też nic nie potrafi zrobić.Wszystko co mam zawdzieczam sobie samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marika135
Mój mąż pracuje fizycznie i jego odwieczna wymówka : "Ja jestem zmęczony po pracy, bo w przeciwieństwie do ciebie,to CIĘŻKO pracuję'' ..... od czasu do czasu jak mu odbije, to weźmie i pozmywa.... ale żeby to jeszcze porządnie było zrobione :O a ja często gęsto po nim poprawiać muszę, bo rzygać się chcę Wykładzinę dostaliśmy do małego pokoju...do rozłożenia.... już od tygodnia leży na środku pokoju ... on tylko się bierze za porządne sprzątanie jak JEGO RODZINKA ma przyjść. Z mopem w tyłku by biegał i kurze przy tym wycierał . a tak na codzień - nie pogadasz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ to bardzo proste. Starają się mężczyźni, którzy kochają, którym zależy na związku. Pewnie sami skrywają całą litanię swoich wątpliwości względem was, które doprowadziły do tego, że przestali was kochać. ,,Zaniedbała się, przytyła, seks z nią jest do d**y. Wciąż marudzi, że jest za gruba, ale nie wyjdzie na rower czy pobiegać. Flirciara, nie szanuje mnie, chyba nigdy mnie nie kochała, może nawet mnie zdradza. Awanturuje się z byle powodu, ale jej z kolei na nic nie można zwrócić uwagi nawet żartem, bo zaraz się obraża. Głupia, infantylna, ograniczona, nie interesuje ją nic poza meblami, ciuchami, podróżami itd. W tygodniu ciągle sprząta a w weekendy chciałaby ciągle gdzieś wychodzić, byle się zająć czymś co nie jest nią samą. Jak ma spędzić godzinę ze sobą to wpada w szał. Zero zainteresowań, zero jakiegokolwiek hobby. Kiepsko gotuje, ale nie mówię jej tego przez delikatność. Jej histeria odbija się nawet na dzieciach, to przytula i obcałowuje, to bez wyraźnej przyczyny nakrzyczy. Rady przyjaciółek i matki są dla niej zawsze więcej warte niż skromne uwagi męża. Ośmiesza mnie, gdzie tylko się da. Jak już nie ma z kim pogadać to wywleka wszystkie nasze brudy na internetowym forum. W końcu pogodziłem się z tym. Otwieram właśnie czwarte piwo, jak skończę kładę się spać. Może w międzyczasie zwalę jeszcze konia pod jakiś filmik z młodą laską. Życie dzisiejszego mężczyzny może nawet być słodkie. Trzeba tylko wiedzieć kiedy doprawić je odpowiednią porcją goryczy.'' ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ch... dupa i kamieni kupa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co prawda nie mąż niby, acz tak się traktujemy jak małżeństwo od 12 lat i kocham inaczej niż kiedyś ale myślę, że mocniej nawet, dojrzalej na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×