Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Coś się ze mną dziwnego stało i nie wiem co dalej

Polecane posty

Gość gość

Od jakiegoś czasu zauważam u siebie jakieś dziwne, w moim odczuciu niekorzystne, zmiany. Nagle starzy znajomi stali się dla mnie obcy i wywołują we mnie irytację, a osoby, w które kiedyś byłam zapatrzona jak w obrazek, zaczęły mnie denerwować i zastanawiam się, jak to możliwe, że wcześniej tyle nas łączyło. Doszło do tego, że nie mam ochoty się z nimi spotykać, rozmawiać i stale kombinuję, by tego unikać. I mam z tego powodu wyrzuty sumienia. Oni naprawdę nic mi nie robią, nadal chcą się kumplować, tylko coś ze mną dziwnego się stało, że ich starania mnie drażnią. Nie okazuję im tego, ale w środku czuję się taka zagubiona. Dlaczego stałam się taka? Co się ze mną stało? Wiem, że ostatnimi czasy poznawałam dużo barwnych osób, ale czy aż tak, by nagle chcieć odsunąć się od starych przyjaźni i miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miał ktoś z Was podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Być może coś wydarzyło się w twoim życiu , co wpłynęło na twoją przemianę? Zazwyczaj zagubieniu czujemy się po dość znaczących wydarzeniach, które mogą mieć dalszy wpływ na życie a także je kształtują na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ano trochę się ostatnimi czasy działo i może to dlatego. Zmieniły się moje priorytety, dostrzegłam, że są nowe możliwości i szanse, zobaczyłam, że mogę wyjść poza świat, w którym żyłam dotychczas. Do tej pory byłam raczej zamknięta w sobie i trzymałam się z niewielką, zaufaną grupką. Od jakiegoś czasu jednak zaczęłam chodzić w różne miejsca, gdzie poznałam nowych ludzi, no i tak mi się to spodobało, że teraz starzy znajomi i sympatia wydają mi się tacy zwyczajni. Głupio mi tak pisać o nich, ale tak właśnie jest. Czuję, że coraz mniej nas łączy i wcale mnie to nie cieszy. Boli mnie, że ich unikam i czuję się jak pieprzona egoistka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ej to nic złego , nie rób sobie z tego powodów wyrzutow, na tym polega życie, by poznawać nowych ludzi, nie zamykać sie tylko i wyłącznie na jeden krąg znajomych. Może też coś nie zawsze grało wtamtych starych znajomościach, z czego np nie zdaałaś sobie sprawy, a teraz kiedy wiesz żę właściwiie ich nie potrzebujesz, to wychodzi z ciebie na wierzch, cała zalegająca złość? Może coś w tym jest, zastanów się nad tym. A jeśli ci znajomi ktorych miałaś do tej pory będą okej, to nie będą mieli nic przeciwko, że spotykasz się również z innymi, chyba żę są tacy że chcą mieć cie tylko na wyłączność, wtedy lepiej odpuścić takie znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki, może coś w tym jest. Znajomi nadal są okej, zależy im na mnie, dzwonią, zapraszają na imprezy, na kawę itp., tylko że ja odczuwam do tego jakąś awersję. Źle mi z tym i chcę to zmienić, ale nie wiem jak. Ciągnie mnie za to do nowych ludzi, widzę, że więcej mnie z nimi łączy niż z tymi starymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×