Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kobiety, jak się zapatrujecie na taką teściową?

Polecane posty

Gość gość

Taką, która do prawie 30-latka, który jest zaręczony, mieszka z narzeczoną 20 km od niej, lada dzień bierze ślub, rzuca do niego dokładnie takie teksty: "Ja naprawdę myślę o Tobie masz kochającą matkę staram się synek", "Napraw zamek w drzwiach. Naprawdę nie dam rady sama zrobić. Bo się pozale tacie" ( który nie zyje od kilku lat ;/ )i odnosnie tego jeszcze...w typie rozkazu "Znicz ładny tacie kup" "Miłego dnia kochany pa pa " "Ostatnio mi się 2 razy sniles i myślę o Tobie" I jeszcze duzo innych takich tekstow w typie jesst...ja powoli mam dosc takiego zachowania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem, co złego w tych tekstach? Jesteś przewrazliwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dużo złego własnie...to jest matka a nie dziewczyna/kochanka/narzeczona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale kocha go! To jego matka. Będziesz okropną synową :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co trzeba miec nie tak w głowie żeby takie teksty matki traktować jak teksty kochanki czy zony :D wyluzuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś zazdrosna o matkę i syna ? Żenujące :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FAJNIE JEST
Bardzo często mówię do mojego syna że Go kocham. Nie mieszam się do synowej, odwiedzam gdy mnie nie zaproszą, A to że mówię do syna ze Go kocham, to synową nie powinno obchodzić.Pewnie nie obchodzi, bo przecież nie mówię tego w jej obecności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja w dniu ślubu powiedziała ,pamiętaj synku z domu raz się wychodzi. Czy jesteś pewny, że tego chcesz? ' 20lat po ślubie 0 kontaktu z teściową :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawdę 20 lat bez teściowej? wow ja od swojej usłyszałam trochę, jeszcze nie odpowiedziałam ani razu ze względu na mojego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaborcza tescioweczka....wspolczuje takiej ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja w dniu ślubu powiedziała ,pamiętaj synku z domu raz się wychodzi. Czy jesteś pewny, że tego chcesz? ' 20lat po ślubie 0 kontaktu z teściową Bardzo mądra Teściowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę że naczytałaś się głupot na kafeterii że każda teściowa jest fee i masz problem bo twoja niby ok i nie ma się czego czepić ! masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja w dniu ślubu powiedziała ,pamiętaj synku z domu raz się wychodzi. Czy jesteś pewny, że tego chcesz? ' 20lat po ślubie 0 kontaktu z teściową A co ?, wolałabyś usłyszeć "jak Ci będzie źle to wracaj do mamusi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tematuuuuu
No nie wiem czy jest taka fajna...prawie codziennie wypisuje do "syneczka"...a to, ze ma nie zapomniec o tym i tamtym, a to ze zimno i ma sie cieplo ubierac...uwazacie ze to normalne skoro od roku juz z nia nie mieszka? chyba nie bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupie baby...czy one nie potrafia odroznic tego kiedy maja sie wycofac i takie ich zachowania sa nie na miejscu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kopnij w d**e tesciowa, niech wie gdzie jej miejsce i sie zajmie sobą a nie syneczkiem ;o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też kiedyś byłam z facetem, który był przed 30, matka bardzo nie chciała, żeby się z domu wyprowadził, bo jej smutno, że jej syneczek się wyprowadza. do jego braci tak samo gadała. pisała mu smsy np przyjedź na obiad kocham cię synku albo dobranoc synku pa pa. tak mnie wkurzała ta mamuśka, jeszcze się wtrącała do wszytskiego, wszystko musiała wiedzieć, wydzwaniała gdzie jest jej synek, jak mowil, ze w sklepie to pytała co kupiliśmy, za ile itd. ciągle chciała do nas przyjezdzac, nie wytrzymalam tego psychicznie... Rozumiem, że chciała być miła ale to było przegięcie pały!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego matka jest dość podobna, co prawda nie pyta sie ile na zakupy wydaliśmy itp, ale juz o zarobki pyta bezczelnie, a to nie jej sprawa.... i jeszcze te jej wymagania " przyjechalbys odwiedzic babcie, a pozniej mnie" z calym szacunkiem tez chcielibysmy, ale nie mamy czasu zwyczajnie....narzeczony pracuj***ardzo duzo, robi nadgodziny, bo zbieramy na swoje wesele, wiec jak przychodzi do domu to jest zmeczony, a wiadomo, ze priorytetem jest zrobic cos w naszym domu, bo tutaj tez ciagle pelno do zrobienia ( dom caly czas w budowie), w weekendy mamy pelno wyjazdów dotyczące z kolei mojej pracy, a ona tego nie potrafi zrozumiec i ciagle wymusza, bo ona taka smutna, bo nie widzi go....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ech jak ja bym chciała mieć normalną teściową. Po prostu normalną.. Moja jest alkoholiczko-furiatką i tylko by od nas pieniądze pożyczała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa też nie potrafi zrozumieć, że remontujemy z mężem mieszkanie i pracujemy po 10-12 godzin, więc nie mamy czasu ani siły na jeżdżenie w gości. Ostatnio z tego powodu obraziła się na mojego męża, a jego młodszy brat (zapewne na polecenie matki) dzwonił wczoraj z zapytaniem kiedy mąż przyjedzie do domu. Co ciekawe ja w ogóle nie jestem uwzględniona w tym zaproszeniu...A jak już u niej jesteśmy to zawsze daje nam rady i wtrąca się nie tylko do naszych relacji, ale i do działalności firmy, którą otworzyliśmy, choć się na tym kompletnie nie zna. Poza tym do wszystkich swoich synów zwraca się zdrobniale jak do małych dzieci np. Piotrusiu, Pawełku... Moim zdaniem jest nadopiekuńcza i nadal traktuje ich jak małe dzieci, choć są po 30tce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaaa, i jeszcze próbuje wyciągać kasę, choć nie ma głodowej emerytury i mieszka w jednorodzinnym domu z jednym z synów, który dokłada się jej do wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×