Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dgg

Obok mnie panuje wielki "baby boom"!

Polecane posty

Gość Dgg

Nic w tym nie bylo by dziwnego oprocz tego ze ja mam dopiero 20 lat... Zawsze myslalam ze zacznie to sie nieco pozniej jakos po studiach ale niestety sie przeliczylam nagle wszyscy chca podnosic wskaznik demograficzny. Zaczelo sie jak bylam w liceum kilka moich znajomych pozachodzilo w nastoletnie ciaze. Myslalam o nich ze sa glupie ze niszcza sobie zycie. Pozniej zaczely zachodzic moje najblizsze lecz starsze o 2-4 lata kuzynki. A ze rodzine mam mala zaczely sie dyskusje i podpytywania mnie o moje plany dotyczace rodziny na ktore zawsze odpowiadalam ze jeszcze z 10 lat. Nie zrazalo mnie to jak moje ciotki wielkie znawczynie wypowiadaly sie ze ciaza w tym wieku to za pozno itd ze dziecko najlepiej miec przed 25 rokiem zycia. Zajelam sie zdawaniem matury i dostaniem sie na studia. Po roku studiowania wrocilam na wakacje do mojej rodzinnej miejscowosci i okazalo sie ze moj 22 letni kuzyn sie zeni i planuje szybko potomka, a po kilku dniach dowiedzialam sie o 3 kuzynkach o rok starszych ze zaciazyly. Nie wzrusylo mnie to zbytnio do czasu gdy moja najlepsza 24 letnia kuzynka wieczna singielka i imprezowiczka oswiadczyla ze planuje sie ustatkowac i mysli o DZIECKU! Zalamalam sie na dodatek nie moglam z nikim o tym porozmawiac bo jak na zlosc wszystkie moje przyjaciolki sie zakochaly. Co wchodze na portale spolecznosciowe to widzialam zdj usg posty o ciazy, zdj brzuszkow itp ito nie tylko wsrod bliskich znajomych. Chodzilam rozdrazniona kilka dni az wpadlam na glupie mysli ze moze ja tez zajde w ciaze i ozenie sie. Coraz czesciej miewam wrazenie ze studia i dobre wyksztalcenie sa mniej wazne niz dziecko i dobry maz. W rodzinie wszysycy pytaja mi sie kiedy wkoncu wyjde za mojego chlopaka z ktorym jestem juz 4 lata bo przeciez go stac mnie utrzymac. Nikt nie rozumie ze chce najpierw do czegos dojsc by nie zarzucano mi ze rzucilam sie na pieniadze albo ze wrobilam go w dzieciaka. Ostatnio wyplakalamsie mojemu chlopakowi. Zrozumialmnie i zaczal przekonywac ze moje wartosci sa wazne i ze na rodzine przyjdzie jeszcze czas i ze on poczeka. Niby to wszystko wiem ale boje sie ze jak tak dalej pojdzie to zwariuje. Przeciez zaraz beda kolejne dzieci a stare ciotki z roku na rok beda bardziej na mnie naciskac. Nie wiem czy sobie poradze. Nie umiem jakos podejsc do tego obojetnie jak kiedys ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie to samo, ciągle ktoś zachodzi w ciąże a mówią że rodzi się mało dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też był baby boom, a teraz cisza, bo te co wcześnie zaczęły to już mają, a te co nie chcą wcześnie zaczynać, jeszcze nie planują. I też zachodziłam w głowę o co kaman i czemu nagle tyle ciężarnych w koło, ale jakoś się uspokoiło ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jeden kumpel w moim wieku (22) został ojcem i niedługo zostanie drugi (24), ale tak reszta to na dzieci się nie zanosi i nie odczuwam jakiegoś baby boomu, dla nas wgl te dwa przypadki były zdziwieniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×