jak facet mowi nara...

Jak interpretowac?

srak k***a upośledzony gnoju

Nara na pozegnanie. Po krotkiej rozmowie. Facet mi sie podoba, oboje mamy po 28 lat. Nie wiem czy ja mu sie podobam narzie robie podchody i analizuje jego slowa do mnie itd. Jak myslicie? jak mowi nara to znaczy ze mnie lubi czy ma gdzies? czy raczej faceci nie przywiazuja wagi do takich szczegolow i wcale nie oznacza to ze mnie nie lubi czy mu sie nie podobam.... no no nara to takie delikatne spadaj:/ jak myslicie?

Oj pytam powaznie bo sie zmozdzam nad tym 2 dni i nie wiem. Wiem ze to p*****la ale diabel tkwi w szczegolach... ktos sie wypowie?

No napiszcie cos. Na pewno ktos z was mial takie rozkminki. Moze jakis mezczyzna sie wypowie?

że jest niewychowany

No ale nawet jak jest niewycowany to czy to jest dla mnie przekaz ze go nie interesuje? czy niekoniecznie?

Ponawiam pytanie bo w sumie to sie nikt nie wypowiedxial....

Dlaczego na innych tematach tyle piszecie a tu nic?

o co tu chodzi?

wiecie co c*h*u*j wam w c*y*c*e

Ostatni komentarz nie byl moj. Jakis idiota sie podszywa.