Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćmollpi

Moje życie jest do kitu.

Polecane posty

Gość gośćmollpi

Odkąd w ogóle rejestruje świat pamiętam znerwicowaną matkę i babkę które były przestrasznymi panikarami i wiecznie siały strach i lęk, ciotkę która z nami mieszkała i szczerze mnie nienawidziła, jak tylko nikt nie widziałam to potrafiła mnie uderzyć, już nie mówiąc o tym co do mnie mówiła, z czasem zaczęła mnie wyzywac nawet przy matce, bo matka i baba bała się odezwać i się jej sprzeciwić, pijanego ojca który się awanturował, bił matkę, spraszał kolegów i pił przez całe noce a ja trzęsłam się pod kołdrą ze strachu. Byłam panicznie przerażona jego wyczynami, pamiętam jak wchodził o 3 w nocy do pokoju i rzucał we mnie czym popadnie wyzywając i mówiąc jaka jestem beznadziejna, trwało to lata. I nie wychowywałam się w żadnej melinie, ojciec pił ale dom był ładny, czysty, zadbany i nie chodziłam głodna, na pozór wszystko ok. Potem poszłam do szkoły podstawowej gdzie byłam bita, wyzywana, wyśmiewana, molestowana, do dziś nie moge o tym zapomnieć a mam 30 lat, w tamtej szkole przeżyłam piekło! Kilka razy chciałam się wtedy zabić ale w tamtym wieku nie wiedziałam jak to dobrze zrobić. Do dziś mam problem w kontaktach z ludzi przez tamte wydarzenia. Jedyny normalny czas to szkoła średnia ale za to po maturze ujawniła się nerwica, tak silna że to było nie pojęta, zresztą do dziś ją mam i nigdy się jej nie pozbędę. Przez silną nerwicę nie przeżyłam swojej młodości, nei wyszalałam się, nie wybawiłam, siedziałam w domu i bałam się wyjśc do sklepu obok, zresztą do dziś nie jestem w stanie wielu rzeczy przez nerwicę zrobić, czuję się jak w klatce. Nie mam pracy i żadnych znajomych i o ile miałam dwóch powaznych facetów w życiu, z jednym do dziś się przyjaźnię a z drugim jestem obecnie, to nie mam absolutnie żadnej koleżanki. Raz powiedziałam matce że miałam trudne dzieciństwo to się strasznie oburzyła i stwierdziła że nie jedno dziecko chciałoby mieć takie dzieciństwo jak ja, że inne dzieci są po domach dziecka i nie narzekają. Ale nie mogę pojąć intencji Boga skazującego małe dziecko na taki syf w życiu od samego początku i rodziców którzy mimo że starsi i wydawałoby się dojrzalsi niszczą tak bardzo swoje własne dziecko.Zazdroszczę każdemu kto wychowywał się w normalnej rodzinie, kto nie czuł silnego lęku i strachu i kto może dzięki temu w pełni cieszyć się dorosłym życiem. Moje życie obecnie to jeden wielki lęk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Byłam panicznie przerażona jego wyczynami, pamiętam jak wchodził o 3 w nocy do pokoju i rzucał we mnie czym popadnie wyzywając i mówiąc jaka jestem beznadziejna, trwało to lata" Tutaj skończyłem czytać, współczuje Ci i odetnij się lepiej od tego wszystkiego jak najszybciej. Zafundowałaś mi depresje zupełnie bez powodu. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmollpi
Od tego nie da się odciąć i przepraszam za zafundowanie depresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×