pleśniawki

mam 2 miesięcznego synka który bardzo cierpi z powodu pleśniawek, kupiłam mu aphtin bo tak poleciła pani w aptece, smaruję mu też języczek i buzię naparem z szałwii i rumianku na przemian ale na razie nie pomaga może dopiero za kilka dni, ale słyszałam że nystatyna jest skuteczniejsza tylko że wizytę u lekarza mam dopiero za kilka dni a dziecko wije się płacze złości marudzi, ma słaby apetyt i nie chce zasnać, a jak już zaśnie to śpi krótko wiec czeka mnie z mężem kolejna nieprzespana noc, ja poł biedy ale mąż musi być wypoczęty do pracy. nystatyna w tabletkach została nam po chorobie męża i zastanawiam się czy nie można jej rozpuścić w wodzie i takim roztworem posmarować dziecku buzię. czy mogę tak kombinować na własną rękę?

ma ktoś jakieś pomysły?

Jesli mogę ci podpowiedzieć to świetnie działa wodny roztwór fioletu goryczki.Wypędzlować buzię przez dwa ,trzy dni,najlepiej na noc i po kłopocie.Tak kiedyś leczyło sie te pleśniawki ,pediatrzy zalecali i to najskuteczniejszy srodek.

http://polki.pl/rodzina_niemowle_artykul,10000081.html

U nas aphtin pomógł, tylko nie smarowalam buzi a nasaczalam nim gazik a potem dosc mocno przecieralam tak aby plesniawki sie troszkę starły i zostały na gaziku. Oczywiście przecieramy z umiarem aby nie zrobic dziecku krzywdy ale na tyle aby plesniawki sie starły. Kilka takich zabiegów i juz o nich zapomnieliśmy :)