Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama9latki

Córka 9 lat czy pomaga Wam w domu?

Polecane posty

Gość mama9latki

Dziewczyny czy wasze córki w wieku 8-10 lat pomagają Wam w domu? Czy mają jakieś konkretne obowiązki? Moja córka (9 lat) jest typem takiego roztrzepańca, że o ogarnięciu własnego pokoju muszę jej przypominać kilka razy. Do tej pory pomagała zawsze w tym o co ją poprosiłam ale chciałabym aby miała pewne swoje na stałe przypisane czynności, które nie ograniczają się tylko do jej własnego pokoju. Zastanawiam się co to mogło by być bo też nie chciałabym przegiąć i obarczać jej czymś w nadmiarze. Jak to jest u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córka ma dopiero 2 lata ;) ale w wieku 9-10 lat myślę, że będzie miała określone obowiązki w domu np wznoszenie śmieci ( oczywiście prócz utrzymania porządku w swoim pokoju). Ale jeszcze trochę czasu przede mną ;) Z kolei 6cio letni, obecnie, syn sprząta swój pokój ( tak żeby nie było porozrzucane zabawek czy ubran). Sam z siebie pomaga mi w segregacji ubrań do prania i włącza pralkę i czasem zamiana po swojemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Moja córka (9 lat) jest typem takiego roztrzepańca, że o ogarnięciu własnego pokoju muszę jej przypominać kilka razy" rozpieściłaś bachora to teraz masz :o zanim sie obejrzysz będzie dawać d/u/p/s//k/o na lewo i prawo z tego "roztrzepania" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dzieci są już dorosłe, ale przez całe życie miały dwa obowiązki, sprzątać u siebie w pokoju i dobrze się uczyć. Obydwa wypełniały bez mojego sprawdzania czy gonienia ich do tego. I same z siebie zmywały, rozwieszały pranie, robiły pranie czy myły podłogi czy odkurzały w całym domu. Same z siebie, tak się dobrze wychowuje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i syn wie, że musi wynosić do kuchni naczynia po posiłku ( swoje oczywiscie) oraz ciuchy do kosza na brudne ubrania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn ma właśnie 9 lat i ma już od dłuższego czasu swoje obowiązki Ale to też nie było tak, że z dnia na dzień a od małego uczyłam dziecko, że musi posprzątać po sobie Teraz ma swoje obowiązki i raczej nie zdarza się, aby się buntował ze czegoś nie zrobi Córeczka ma niecały roczek i będziemy z nią postępować identycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama9latki
Wiecie, to też nie jest tak, że się dzisiaj obudziłam i zaczynam wprowadzać obowiązki. Córka wie, że pokój musi utrzymywać w porządku, na obiad ma obowiązek stawić się do stołu i po sobie wynieść. Ubrania swoje sama składa i segreguje odpowiednio w szafach, ma pamiętać o kocie (czylli wymiana piasku, karmienie) i to robi w zasadzie to wszystko zrobi co jej powiem tylko to przypominanie.... ale też jak napisał ktoś wyżej jakbym miała wymagać jeszcze wieszania prania, zmywania i odkurzania całego domu (zawsze?)plus super wyniki w nauce i swój pokój na luks to co ja bym miała w domu robić? Dobry pomysł z tymi śmieciami, tym bardziej, że teraz jest segregacja.... Cóż może tylko moja 9 latka ma długi ogon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyznaje,ze nawet mnie zaskoczylas z ta wymiana piasku kota przez corke...U nas jednak to moj albo meza obowiazek,ze wzgledu na higiene.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja jeszcze za mała (3 latka), ale mam siostrzenicę w wieku 10 lat i widzę, że sporo robi. Tyle, że w większości to nie są jej obowiązki jakoś tam odgórnie narzucone tylko po prostu sama rozumie, że jak np. pies naniesie piasku to trzeba zmieść/odkurzyć, a nie czekać aż to zrobi mama, jak zmywarka skończyła zmywać to trzeba wyjąć naczynia, że zakupy się same nie rozpakowują ani nie wkładają do szafek... I swoją córkę postaram się wychować tak samo, argumenty że dziecko ma się tylko uczyć i sprzątać w swoim pokoju zupełnie do mnie nie docierają. Dziecko nie mieszka tylko w swoim pokoju, a nauka to taki sam obowiązek dziecka jak praca zawodowa dla dorosłego, i tak jak praca zawodowa nie zwalnia od zadbania o to, żeby nie mieszkać w chlewiku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje że obowiązki na równo nakładacie na córki jak i na synów, bo jak Autorka pyta, czy córki ( a nie ogólnie dzieci)pomagają Wam w domu to mi się czerwone światełko zapala Ja ma 10-letnie bliźniaki - dziewczynka i chłopiec, i obowiązki dzielę po równo Nie chcę aby moja córa czuła żal, że wychowałam ją na służącą a brata na królewicza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami jak poczytam kafe to mam wrażenie jakbym była wychowywana przez despotów z wojskowym zacięciem i przenosiła to na własne dziecko :D A akurat bardzo doceniam to jak moi rodzice wdrażali nam obowiązku domowe. Fakt, szkoła była na pierwszym miejscu, nauka itd. I fakt, mieliśmy rodzeństwo więc pewne obowiązku były wykonywane na zmianę. Ale w tym wieku myliśmy naczynia, zamiataliśmy, myliśmy podłogę, wieszaliśmy pranie, karmiliśmy psa, pomagaliśmy gotować, robiliśmy drobne zakupy, wyrzucaliśmy śmieci, sprzątaliśmy kuchnię i z łazienkę- takie lżejsze sprawy, ścieranie kurzu, przetarcie umywalki, blatów, kuchenki itp. Sami się pakowaliśmy, przygotowywaliśmy sobie ubrania i śniadania do szkoły. Do tego pomagaliśmy we wszelkich pracach porządkowo-remontowych w domu i na podwórku (niewielkim), rzeczy typu zbieranie owoców, przygotowywanie przetworów, grabienie liści, plewienie, zamiatanie itd. ,Przypominam że nie mówię o maluchach ale właśnie o ok. 9-10 letnich dzieciach, wcześniej wykonywaliśmy inne drobne i lekkie obowiązki, w miarę jak rośliśmy- coraz poważniejsze. Dzieliliśmy się równo obowiązkami i nikt nie był przeciążony, rodzice stale robili duże zakupy, gotowali (chociaż coraz więcej pomagaliśmy, np. nastawialiśmy obiad o konkretnej godzinie, obieraliśmy warzywa itp), robili pranie, zajmowali się remontami i zawsze mieli co robić, nie mówiąc o często ciężkiej pracy zarobkowej, w przypadku taty niejednokrotnie na dwa etaty. Nikt nie czuł się przeciążony, jak któreś z nas chciało mieć wolne- to zamieniało się z rodzeństwem, jak córka jest jedynaczką to też bym wprowadziła taką opcję że zawsze może się zwolnić i odrobić to w innym czasie. Jak najbardziej przydzielałabym jej lekkie obowiązki typu wieszanie prania, obieranie ziemniaków, przygotowywanie surówek, rozkładanie produktów na śniadanie (bo z tego co tu czytałam ostatnio wiele rodzin takie śniadania celebruje), segregację prania itp. Co do przypominania- pewnie taki typ że nie czuje specjalnego zamiłowania do porządku i nie pocieszę Cię, raczej jej nie przejdzie :) Przypominaj, grunt żeby bez złości, ale np. pod warunkiem że do internetu siada czy wychodzi z domu kiedy ma posprzątane. Tak na marginesie- padam jak w ramach "obowiązków domowych" ktoś wymienia odkładanie talerzy do zlewu czy brudnych ubrań do kosza- litości, a jak inaczej można? Mój niespełna czterolatek po przyjściu do domu zdejmuje buty i odkłada je na swoją półkę, talerze po jedzeniu daje do zlewu- jak ma resztki jedzenia zgarnia je do odpowiedniego kosza, ubrania wrzuca do kosza na bieliznę w łazience, obejrzane książeczki odkłada na półkę, sprząta ciastolinę i zamyka zanim sięgnie po farbki itd... sprząta wieczorem swoje zabawki- i tylko tego sprzątania muszę przypilnować... czy wy wymieniając własne obowiązki domowe napisałybyście o tym że wrzucacie brudne majtki do kosza a nie zostawiacie na podłodze czy gdzieś tam?? Bo dla mnie to odr******ie obowiązek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to chyba wiadomo, że chodzi ogólnie o dzieci? Bo też sobie nie wyobrażam, żeby od dziewczynki wymagać latania ze ścierką podczas gdy jej brat np. siedzi przed konsolą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytałam o córki bo mam córkę a nie syna w wieku 9 lat :) Wcale nie uważam, że mój syn (który ma 3 lata) będzie miał same przywileje ;) Na marginesie mój mąż i ja działamy też na tych samych zasadach w domu ;) Równie dobrze ja umiem wbić gwożdzie jak i on prasować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bylam takim roztrzepancem bo sie buntowalam przez to, ze moj brat to taki wlasnie ksieciunio, wiele awantur przez to bylo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tawredna wow myslalam ze to oczywiste ze dziecko w tym wieku umie ciuchy brudne do kosza wrzucic. Nie wiem czy wiesz ale niektore 3 latki to juz potrafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×