Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Koniczynka86

Chora zazdrość o przyjaciółkę

Polecane posty

Gość Koniczynka86

Na wstępie proszę , bez głupich komentarzy. Wiem, że moje zachowanie jest złe, dlatego szukam pomocy, jak sobie z tym poradzić.. Od 1,5 roku mam przyjaciółkę, nazwijmy ją A. Jest kilka lat starsza ode mnie, ale nigdy mi to nie przeszkadzało. Muszę zaznaczyć, że zawsze byłam bardzo nieśmiała i wycofana, owszem, miałam "koleżanki" do których mogłam się odezwać w szkole, czy w pracy, jednak nigdy nie miałam tzw "przyjaciółki od serca" dlatego kiedy w końcu znalazłam bratnią duszę, bardzo się z tego cieszyłam. A. jest raczej lubiana i ma dużo koleżanek, kilka przyjaciółek, z którymi zna się kupe lat. I tu pojawia się problem. Kiedy słucham jej opowiadań i wspomnień o wspólnych wyjazdach, spotkaniach i innych przeżyciach, ogarnia mnie wielki smutek, że JA nigdy nie będe w stanie "nadrobić" z nią tego czasu. Że nie ma mnie w jej wspomnieniach, nie mamy wspólnych historii, nie byłyśmy nigdzie razem pod namiotami, w górach, na dyskotekach... Nie jestem zazdrosna o to, że spędza czas z innymi, bo oczywiście ma do tego pełne prawo, tylko właśnie o "to coś" - tą przeszłość, wspomnienia, przeżycia, w których nigdy nie będzie dla mnie miejsca. Tym bardziej, że już raczej nie będzie szansy tego nadrobić, A. wyszła za mąż i spodziewa się dziecka. Obawiam się, że wkrótce nasze kontakty jeszcze bardziej się rozluźnią i już nigdy nie będzie szansy spędzić wspólnie więcej czasu. Proszę, nie oceniajcie mnie jako zaborczą osobę, po prostu wyć mi się chce, że zmarnowałam młodość w zamkniętym pokoju i nosem w książce. Teraz, kiedy w końcu poznałam bratnią duszę - okazało się, że to już zbyt późno ;( Co mam robić? Jak się z tym pogodzić? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcesz dalej marnować płacząc teraz,że zmarnowałaś? przecież masz jeszcze właśnie czas,żeby nadrobić wszystko! kto powiedział,że tylko dla młodych takie różne wypady i szaleństwa? poza tym Ty nadal jesteś młoda :) im więcej czasu będziesz spędzać z przyjaciółką tym więcej będziesz potem miała z nią wspomnień a i tak liczy sie najbardziej tu i teraz ja też ''zmarnowałam'' te rzekomo "najlepsze lata" ale mam to gdzieś,bo dla mnie teraz będą najlepsze lata :) jak za kolejne 5 lat nie chcesz płakać,że zmarnowałaś 5 lat to już nie płacz :P i zaplanuj lepiej jakiś wspólny wypad ;) jak mężatka to może być z jej mężem,też na pewno będzie fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, czasu nie da się zawrócić. Może lepiej byłoby nadrobić ten czas z jakąś inną bliską osobą? Pewnie nie da się zastąpić bratniej duszy inną osobą, ale lepsze to niż żałowanie czegoś czego się nie zrobiło. Miałam podobną sytuację, poradziłam sobie tylko dzięki cierpliwości, myślenie jako o bratniej duszy, zastąpiłam myśleniem jak o bliskiej znajomej, pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to że ktoś zakłada rodzinę to nie znaczy że to dla niego koniec życia...oczywiście w granicach rozsądku ale raz na jakiś czas to nawet jest wskazane poszaleć... a Ty jak nie masz męża i dziecka to już w ogóle - dyskoteka stoi otworem ;) tylko czy na pewno chcesz tam iść? :P ja wiem że mogę,tak kiedyś mi było smutno że na imprezy mnie nikt nie zaprasza...a teraz mi sie nie chce :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×