Luteina prosze o rady

Jestem w 12 tyg ciazy, moja ginekolog na ostatniej wizycie tydzien temu przepisala mi luteine i powiedziala, ze mam brac 1 tabl. dopochwowo. Nigdy nie mialam plamien, a luteine kazala mi brac, bo powiedziala, ze pomoze to mojej macicy "przeprostowac sie" (bo jest w tylozgieciu). Moje pytanie dotyczy tego czy jedna tabl. 50 mg dopochwowo na dzień to nie za mało? Kiedys przypadkiem przeczytalam na forum o duphastonie, ze trzeba go brac dwa razy dziennie bardzo regularnie, bo jak nie moze dojsc do plamien. Rozjasnijcie mi cos w tej kwestii, bo panikuje. Zaczynam 13 tydzien, nie chce zeby cos sie stalo...

Ty nie bierzesz tego na plamienia wiec zrób tak jak lekarz mówił. Po jednej tabletce na dzień.

Mam obawy z racji tego, ze moja ginka na poczatku tez mi radzila branie luteiny jeszcze jakos w 5-6 tyg. kiedy mialam bole podbrzusza, ale tylko doraznie. A z tego co zasiegnelam opinii innego lekarza - nie mozna tak sobie doraznie brac luteiny tylko jak sie zacznie nie wolno przerywac. Stad moje obawy

Teraz juz mam schizy, wzielam pierwsza tabletke okolo 10 i mam wrazenie jakby mnie podbrzusze pobolewalo :/

I jeszcze przeczytalam w ulotce, zeby brac w ciazy 1-3 tabl. 2 razy dziennie, a wiec wynika z tego, ze jedna tabletka to za malo ://