Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

W szkole byłam nielubiana, nie miałam znajomych ani koleżanek

Polecane posty

Gość gość

Gimnazjum i liceum to byl dla mnie koszmar, nienawidzilam tam chodzic, nieakceptowali mnie, nie bylam lubiana, mialam depresje, nie mial mi kto pomoc, cierpiałam, robilam okropne rzeczy w tym prostytuucja by miec kase i zaimponowac rowiesnikom i narkotyki. Rodzice nic nie widzieli, nikt nic nie wiedzial, bylam na codzien cicha, spokojna i zamknieta w sobie. skonczylam z tym bardzo szybko po kilku razach, kasa sie skonczyla i znow mieli mnie w d***e Teraz ide na studia i boje sie powtorki, odrzucenia i cierpienia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to nie oni ciebie odrzucaja, ale sama siebie odrzucasz? Potrafisz podejsc do grupy kolegów z nowej szkoły i przywitac się? Jeśli nie, jeśli sie tego boisz, to problem jest w Twojej głowie. Można to przełemać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czekaj aż ktoś podejdzie i odezwie się do Ciebie, czasem to Ty musisz zacząć rozmowę, pomyśl co by było jak wszyscy czekali by tak jak Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no może właśnie dlatego cię nie lubili, że się puszczałaś, przecież jako prostytutka musisz się liczyć z odrzuceniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na studiach ludzie już inaczej myślą. Nie wiem na jakich przedszkolaków musiała byś trafić, żeby zachowywali się chamsko w stosunku do drugiej osoby. Ja mam przynajmniej takie doświadczenia, a studiuje już hm... ok 4-5 lat (bo przerwa itd). Czasem trafi się faktycznie na głupią grupę kujonów, tak jak trafiła jedna znajoma aktualnie, mnie się trafiła ta "sympatyczniejsza". Znajoma z ekonomicznego też nie wspomina miło ludzi, a u nas na filologii po tym jak zrezygnowała ze studiów ekonomicznych była po prostu w szoku jacy wszyscy są fajni, otwarci i pomocni. Zależy chyba też czy pójdziesz na dzienne czy zaoncze. Ja na zaocznych miałam w grupie wiele starszych dziewczyn, które nie będą się zachowywać przecież jak idiotki, z drugiej strony nie będą też twoimi bliskimi koleżankami i nie na rękę będzie im wyjście do pubu itd, bo dziecko, bo mąż, bo nie są z miasta... Gim było dla mnie koszmarem i wiele osób ci to powie. Trafiłam z fajnej zgranej klasy w podstawówce do tej patologii zwanej "gimnazjum". 3 lata koszmaru za niewinność, teraz po ok 9 latach, nadal jest mi przykro i czasem jestem przepełniona nienawiścią do tych "ludzi", najchętniej to bym podłożyła bombę pod ten budynek, chociaż jest to już zamknięty rozdział z mojego życia. Gdybym mogła cofnąć czas i być 'taka' jak teraz napewno bym sobie nie dała w kaszę dmuchać... Nie nastawiaj się negatywnie, nie zamykaj się w sobie. Bądź otwarta na nowych ludzi podczas pierwszego "zlotu" (zajęć).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×