Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem DDA, nie radzę sobie z tym

Polecane posty

Gość gość

Co ja mam robić? Kocham mojego Tatę jak nikogo innego, jest wspaniałym człowiekiem, chorym na alkoholizm.. Nie życzę najgorszemu wrogowi, tego co ja przeżyłam. Mam 32 lata, nie potrafię założyć rodziny, mieć stałej pracy... stabilizacji ....niczego co stałe ..wraca ten wstyd, lęk, obawy...proszę o rady. Bo nie chcę zniszczyć życia facetowi, z którym jestem, za bardzo go kocham, wolę żeby miał normalne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ nie ma powodu że ty sobie nie ułożysz życia. Po prostu żyj tu i teraz a nie przeszłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem DDRR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
..Nie potrafię. Chcę być szczęśliwa i nawet potrafię być nieraz ..hmm bardziej grać taka osobę. Mam prawo niszczyć normalnemu facetowi życie? Mówię mu o co chodzi, dlaczego nie chcę ślubu, dzieci itd. On jest z normalnej rodziny, nie rozumie tego schematu. Jako gówniara nie widziałam jaki to ma na mnie wpływ, teraz widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem DDtvn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jesteś żadnym DDA. niech Ci ludzie p*****lnięci nie wmawiają głupot o jakimś współuzależnieniu... Ty możesz wszystko. Wszystko możesz zrobić. Tylko trzeba chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też jestem dda i niestety ale mojego taty nie kocham z wzajemnością jednakże w tym się zgadzam ciężko dda ułożyć sb życie, mam troje rodzeństwa w tym sis z twojego roku żadne z nas nie ułożyło sb życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam silną psychikę, żaden ze znajomych by nie domyślił się co przeżywam, tak potrafię to kryć. I było ok. Dopóki go nie poznałam, nie chcę go krzywdzić, ze mną nie ma szans na normalny dom, życie etc. Chcę mu tego oszczędzić . Ktoś kto ma ten syndrom, wie o czym mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez jestem. nikt tego nie zrozumie kto nie mial takiej osoby w domu. moj ojciec pije odkad pamietam, nie mam z nim zadnych tematow do rozmow, po prostu taki obcy czlowiek. ciagle awantury, halasy a kiedys... kiedys latanie ze siekiera i krzyczenie ze wszystkich pozabija. taki wlasny horror...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten syndrom niszczy życie...niech nikt nigdy nie będzie musiał się o tym przekonywać..racja.. Kur..ja mam 35 lat i nic, nie umiem nawet stworzyć namiastki związku...tylko się pochlastać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam gorzej, bo mój Ojciec jest wspaniałym ale CHORYM człowiekiem na alkoholizm ..kiedyś wracałam do domu, on leżał na szynach, tramwaj stanął, ja go podnosiłam a ludzie się śmiali, że podnoszę lumpa, a to był mój Ojciec. Mam p**********e życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z daleka
też się trochę zaliczam do dda ja wyszłam za mąż i wyprowadziłam się z domu. mieszkam sporo kilometrów i zostaje nam tylko rozmowa na skajpie i przez ten rok co nie mieszkam w domu zamieniłam z nim chyba więcej słów niż przez wspólne lata mieszkania. niby teraz jest lepiej ale nie wiem nie mieszkam z rodzicami, ale nigdy w życiu nie zapomnę tego co przeszłam, niektóre obrazy zapamiętam do końca życia. w głębi duszy zawsze będę mieć do niego żal za to wszystko co zrobił. nigdy nie pozwolę żeby moje dzieci przeszły przez takie coś. ja mam nerwicę i myślę że to miało duży wpływ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja np chodzę na terapię dla DDA, ale trudno mi o tym mówić, czuję się jak zdrajca...ale rozwalam sobie życie przez to . Całe życie we wstydzie... boję się nawet pomysleć o założeniu rodziny. Już nie wiem co robić, trudno wyjaśnić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alkoholizm to nie jest zadna choroba pijak chleje bo lubi i tak mu dobrze ktos lubi samochody ktos inny zbierac znaczki jeszcze ktos inny tanczyc a pijak lubi chlac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem facetem, mam 28 lat i niszczę związki, z fajnymi, normalnymi dziewczynami. Uciekam od nich, też nie chcę psuć im życia...ale co z moim ? heee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś alkoholizm to nie jest zadna choroba pijak chleje bo lubi i tak mu dobrze ktos lubi samochody ktos inny zbierac znaczki jeszcze ktos inny tanczyc a pijak lubi chlac ...życzę Ci , żebyś się nigdy nie przekonał, że jest inaczej. A jeżeli stanie taka osoba na twojej drodze to mam nadzieję, że to nie będzie ktoś ci bliski. Tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja to akurat wiem z wlasnej obserwacji a ty sie nadal uzalaj nad pijaczkiem poglaskaj go po glowce jaki on biedny i jeszcze mu kup wodeczke to bedzie wniebowziety :classic_cool: robisz pijakowi krzywde uzalajac sie nad nim kiedys ktos madry powiedzial ze jak pijak sie nachla to trzeba go wyj***c z domu zeby jak najmocniej odczul skutki swojego chlanska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
okej, rozumiem twój punkt widzenia, ale to mój Ojciec ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To kur,,,nie pijaczek, zrozum, historyk, inteligentny facet jak nikt, nigdy nie podniósł na nas ręki ..jest chory,,, ROZUMIESZ ??? Nie myśl stereotypowo! nie rozumiesz i ciesz się, że nie rozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alibuto
Jeżeli nie wiesz na co zrzucić winę, zrzuć np na DDA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio tak myslisz? .... ok no sens wchodzić tu z takimi tematami ...dam sobie radę. Pozdrawiam DDA i życzę siły, siły i jeszcze raz siły .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak ojciec egoista ktory wybral flaszke a nie szczescie swojego dziecka i zniszczyl mu zycie dla flaszki za 20zl ale ja nie mysle stereotypowo doskonale wiem o co chodzi ale jak wam tak wygodnie to sobie wmawiajcie jakas chorobe jestescie mocno wspoluzaleznieni chec pojscia sobie po flaszke do sklepu i nawalenia sie nie jest zadna choroba ktos lubi w niedziele jezdzic na rowerze ktos lubi sobie z rana wypic kawe albo pije 3 herbaty dziennie i to nie jest zadna choroba wiec dlaczego uwazacie ze jak ktos sobie lubi wypic flaszke to jest chory? nasluchaliscie sie bzdur pewnie wam jeszcze ten pijak wmawia ze jest wielce chory a prawda jest taka ze im wiecej sie nim przejmujecie tym wiecej bedzie chlal chlanie ma sie wiazac z nieprzyjemnymi konsekwencjami a wy go jeszcze za to nagradzacie swoim zatroskaniem chory to jest ktos kto niezaleznie od swojej woli ma jakies dolegliwosci a pijakowi nikt wodki nie kupuje i do mordy na sile nie wlewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zamiast go ratowac trzeba bylo go tak przesunac na tych szynach zeby mu tramwaj giry ucial to by nie mial czym po wodke chodzic :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do jasnej cholery, nie zaprzeczam. Taaakkk, ten idealny na trzeźwo faeet, mój Tata ..wynosił z chaty cokolwiek żeby mieć na chlanie, pił perfumy itd, jeżeli jesteś w temacie wiesz o czym mówię ! nie o to mi chodzi !!!! Pytam, czy mogę niszczyć życie, przyszłość, fajnemu chłopakowi , Tyle ! Rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to zamiast go ratowac trzeba bylo go tak przesunac na tych szynach zeby mu tramwaj giry ucial to by nie mial czym po wodke chodzic cool.gif ..Daj mi spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbiedaaa
Też jestem DDA, mój tata nie żyje przez alkohol. Mam ciężki charakter i jestem bardzo płaczliwa i wrażliwa, ale z drugiej strony bardzo twarda. Życie nie pozwoliło mi iść na studia, ale teraz mam małą firmę i często wiele w d***e. Mam faceta 4 lata, ale najwyżej bede sama jak on ze mną nie wytrzyma. Nic na siłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic na siłę..właśnie...to błędne koło. odpuszczamy , jak zawsze w życiu. Ej patrz, twój tata wraca spity.. masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ty mu nie zniszczysz zycia tylko co najwyzej on je sam sobie zniszczy bo przeciez nikt mu nie kaze byc z toba :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ale ty mu nie zniszczysz zycia tylko co najwyzej on je sam sobie zniszczy bo przeciez nikt mu nie kaze byc z toba nie do końca...on zniszczył nasze życie/ Dbamy o niego cały czas, cała rodzina się za przeproszeniem zesr$$ byle nie pił, cała rodzina jest na czujce non stop. Jeżeli nie pije i powie że będzie o 18.00 to jak jest 18.15, to myślimy co się stało, jak słychać sygnał pogotowia to stajemy na baczność...Nie chciej tego rozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to byla odpowiedz na pytanie czy autorka dda ma zniszczyc zycie swojemu facetowi :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×