Powrt na właściwe tory

Mam 20 lat i 170 cm wzrostu. Od ponad roku zaczęłam swoją przygodę z odchudzaniem. W trakcie diety schudłam ok 12 kg. Dużo ćwiczyłam. Z 70 do 58 a nawet 57, niestety straciłam okres, byłam u ginekologa, który przepisał mi tabletki i nie pomogły. W dodatku wpadłam w bulimie i trwała ona ok 8 miesięcy. Udało mi się z niej wyjść i już nie prowokuje wymiotów, lecz przytyłam do 65kg.Staram się jeść zdrowo, przyznaje że czasami podgryzę coś słodkiego, ale to jest tylko gryz i czasami zdarzy się jakiś serek typu danio, jem mało mięsa gdyż mi nie smakuje. Aktualnie jem od 1000 do 1300 kcal.Teraz też ćwiczę i chodzę od ponad miesiąca na siłownie, najpierw robię ćwiczenia siłowe ok 20 min a później aerobowe ok 40 min 3 razy w tygodniu. W pozostałe dni staram się chodzić na spacerki. Mimo to nie mogę schudnąć... Jaki może być tego powód ? I co zrobić by w końcu waga ruszyła ?

1000-1300 kcal przy regularnym treningu to zdecydowanie za mało, masz w o gólę siłę ćwiczyć? Powinnaś obliczyć sobie zapotrzebowanie kaloryczne - u mnie przy dość intensywnych treningach jest to ok. 1700 kcal.

ja nie cwicze i musze jesc 1300 kcal, tak mi wyszlo

wlasciwe tory to takie ktore nie wykanczaja organizmu, a ty to wlasnie robisz sprobuj sobie zrobic tydzien na zupie kapuscianej, na mnie to zawsze dobrze dziala, i zaakceptuj ze nigdy nie bedziesz wygladala jak szprycha od roweru bo masz po prostu inna budowe

Przy braku aktywności fizycznej może wyjść 1300 kcal, ale autorka posta wyraźnie zaznaczyła, że ćwiczy i to dość intensywnie

Może spróbuj do tej diety i ćwiczeń dołączyć jeszcze suplement diety Foreverslim.Przyspiesza on metabolizm a spadek wagi jest znacznie szybszy ale również Foreverslim dostarcza również wszystkich niezbędnych witamin i mikroelementów.Warto spróbować może one przyśpieszy twój spadek wagi.