Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aniaaaa04

niezdany egzamin na prawko

Polecane posty

Gość Aniaaaa04

Pod koniec tygodnia miałam swój pierwszy egzamin praktyczny na prawko. Teorię zdałam za pierwszym, praktykę nie. Na placu wszystko ładnie i gładko poszło, wyjechałam na miasto, pojechaliśmy w jakieś dziwne miejsce, był zaparkowany dosyć spory bus, miałam skręcić w prawo... nic nie widziałam, okazało się że jechało auto, napisał że stworzenie zagrożenia i koniec egzaminu po 5 minutach. Egzaminator był chamski, jakby robił mi jakąś łaske ze wyszedł do mnie i zaczął egzamin. Tak bardzo sie zniechęciłam, straciłam wiarę we własne możliwości, nie mam ochoty zapisywać się po raz 2... bo wydaje mi się że nic nie umiem i nie dam rady. Tata mówi, ze mam zdawać aż zdam i na pewno teraz już mi się uda... jeżdżę czasami z nim naszym autem no i jakoś sobie radzę... ale jak pomyślę, ze mam iść do tego WORDu i to wszystko jeszcze raz... to takie zniechęcenie mnie bierze. Boje się, że teraz z placu nie wyjadę... albo że wgl się nie nadaję. Wiem, ze mało osób zdaje za 1, koleżanka zdała za 4, druga za 7 i jakoś się nie zniechęciły... a ja jakoś tak. I nie wiem, nie wyobrażam sobie że one te wszystkie zadania wykonały poprawnie a ja nie mogę... nie wyobrażałam sobie ich za kierownicą.. a tutaj się okazuje, ze jednak one potrafią a ja nie ogarniam. Co mam zrobić, odpuścić sobie czy niechętnie, ale pójść i zapisać się po raz kolejny ? I tak pewnie pójdę, bo presja rodziców i chłopaka... ze mam iść i w końcu zdam. Jak wy przyjmowaliście to, że nie zdaliście ? Też się tak zniechęcaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie którzy tak mają. Ja nie zdałam 4 razy z rzędu. Olałam to i przystapilam do egazminu po roku. Dodam że te 4 razy pod presją całej rodziny oczywiście. A jak dali mi spokoj to właśnie po roku przytsapiłam. Na nieszczęście musiłam zdawać nową teorię. Zdałam ją za 1 razem i od razu praktyczny też za 1 razem po tym roku. Więc trzeba podejśc do tego chyba troszkę lightowo ;* Powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie poddawaj się, ja zdałem za 4 razem. Pierwsze 3 razy również jeździłem z k****ami którzy czepiali się pierdół, aż udało mi się trafić kobietę-egzaminatorkę. Poszło jak po maśle. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też powiem żebys sie nie poddawała tylko zapisywała na kolejny raz. Ja zdałam za drugim razem. Za pierwszym jeździłam po mieście jakieś 30 minut po czym mój egzaminator z wielką radością oznajmił, że popełniłam błąd i kończymy. Przeraziło mnie to, że facet naprawde sie ucieszył, że coś żle zrobiłam. Znam osobe którą zdała za 13 razem, pomogło dopiero przeniesienie sie z egzaminem do mniejszej miejscowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mialam, jak pierwszy raz oblalam poplakalam sie i juz nie chcialam tam isc.. w sumie nie zdalam 3 razy pod rzad i zalamalam sie olalam to... minely dwa lata az znowu sie zdecydowalam na kontynuacje, dobralam sobie lepszego instruktora... i zdalam od razu czyli w sumie za 4 razem. Zrozumialam ze duzo zalezalo od mojego podejscia, trzeba byc pewnym swoich umiejętności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze spokojem. Teraz to chyba coraz mniej osób sie stresuje, bo coraz mniej osób podchodzi do egzaminu W koncu wedlug prawa, o czym niewielu wie, całkowicie legalne jest posiadanie prawka kolekcjonerskiego, takiego jak np z szybkieprawojazdy.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aż nie chce się wierzyć jak szybko i prosto można mieć teraz prawo jazdy! Wystarczy wejść na szybkieprawojazdy.pl . Dosyć upokorzeń po kolejnych niezdanych egzaminach i kupy kasy wydanej na jazdy doszkalające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość$$5

Nie poddawaj się. Niektórzy nawet powiedzą,że skoro nie zdałeś za 3 to już się do tego nienadajesz. Ja uważam,że są różni ludzie którzy różnie znoszą stres. Moja koleżanka zdała za 8 razem a jeździ faktycznie, natomiast znajomy który zdał za 1 jeździ fatalnie. Nie rozumiem też ludzi którzy trąbią ja L-ki a nawet na egzaminy. To nie nasza wina, że musimy jeździć te przepisowe 50km/h. Nie nasza wina,że np egzaminator jeździ z nami pierwszy raz i chce żebyśmy jechali wolniej bo on jeszcze nie wie czy poradzimy sobie na ulicy. Uwierzcie mi że to jest duży stres, kiedy zgaśnie auto, kiedy widzisz tą złość w oczach ludzi bo MUSISZ jechać te 50 przy ograniczeniu 50. Ja jutro podchodzę za 4 razem.Mam nadzieję, że wszystkim pochodzącym do egzaminu też się uda. Chciałabym żebyś nie poddawali się po pierwszej nieudanej próbie. Dasz radę. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×