czy kazda kobieta musi sie jarac dziecmi ciuszkami, facetami i serialami

a czy jak sie tym nie jara, co wiecej nie lubi tego wszystkiego to czy jest jakas nienormalna

Jara i robie z tego sens życia? Czy jara, bo jej się coś podoba?

sens zycia, nie da sie z nia o niczym innym pogadac

Ja sie nie jaram. Mam dziecko ale nie jaram sie nim i innymi np na placu zabaw. Serialami ani tyle sie nie jaram bo ich nie ogladam. Facetami.... mam meza inni mnie nie jaraja. Ciuszkami.... a i owszem. Jaram sie jak cos kupie np na szmateksie, taniego i fajnego. I calkiem normalna jestem. Podobno do tanca i do rozanca.

Dziećmi się nie jaram, serialami też nie. A ciuchami i facetami w umiarkowanym stopniu, czyli owszem podobają mi się faceci, ale nie podrywam ich i nie szaleję na ich punkcie. To samo z ubraniami - nie wykupuję całego sklepu, ale jedno potrzebne ubranie.

Ja się jaram niektórymi dziećmi, ale na własne w życiu się nie zdecyduję. Ciuchy lubię ale mam dni, że mam je gdzieś. Facetami? tak samo jak i oni jarają się nami. Ale niewielu mnie interesuje. Seriale? Tak, ale wolę Boardwalk Empire od M jak miłość, chociaż jestem wybredna co do filmów i seriali i ostatnio zaden mnie nie rusza

Poza tym co jest w tym złego. Dlaczego wszystko co damskie kojarzy się z czyms złym, jak faceci się jarają zabijaniem niewinnych zwierząt jako mysliwi, łowieniem ryb, oglądaniem meczy czy dłubanie w staryc gratach to NIKT z ironią się nie wypowiada, a kobiece zainteresowania to od razu gorsze, mimo, że wręcz mniej szkodzą innym

Nie jaram sie niczym o czym mowa w tytule, a w metryce mam - płeć żeńska, Dziwne nie?

Nie jaram się żadną z wymienionych przez Ciebie rzeczy Ludzie są różni- w tym także kobiety