Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy 8 letnie dziecko może miec depresje?

Polecane posty

Gość gość

Wnuczka, odkąd zaczęła chodzic do szkoły, dziwnie sie zachowuje... straciła apetyt, nie może jeść, nie chce chodzić do szkoły bo się boi, rano boli ją brzuch i zdarza się że nauczycielka dzwoni aby ją odebrać... W ubiegłym roku poszła do 1- wszej klasy i takie rzeczy nie miały miejsca.Zapytana czego się boi, mówi że nie wie...Żadne rozmowy uspokajajace nie skutkują, nauczycielka też nie wie co może być powodem, w domu atmosfera dobra, rodzice żyją zgodnie...Nie wiemy jak jej pomóc, czy ktoś miał podobnie? Proszę podpowiedzcie coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proponuję by któryś z rodziców wybrał się do szkoły na parę godzin, w klasie może usiąść i obserwować sytuację.. Może okazać się ze ktoś to dziecko gnębi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale na to chyba musiałaby być zgoda nauczyciela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam nerwicę w podstawówce przez moją pieprzoną klasę, więc jak najbardziej może mieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to dopiero II klasa, co będzie dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie wina któregoś w rówieśników. Ja w podstawówce byłam gnębiona, bo byłam w pierwszej trójce najlepszych uczniów w szkole. Dyrekcja nic na to nie robiła, mimo, że były skargi ciągle, wychowawca sam był bezradny, dopiero jak ten sam gnojek zaczął dokuczać nauczycielce szanowna dyrekcja ruszyła dupę w tej kwestii, ale i tak większej kary dla oprawcy nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, zgoda musi być, ale nie wydaje mi się żeby to był jakiś problem, oczywiście musicie wspomnieć o tym problemie nauczycielecę czy tam wychowawcy, jeżeli w klasie będzie spokój rozgladnelabym się na przerwie z kim dziecko przebywa, bo może okazać się ze to ktoś z innej klasy, oczywiście obserwować z daleka.. Zresztą spróbujcie rozmawiać, musi być jakiś haczyk by dziecko w końcu powiedziało co jest grane..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze byłoby poznać żrodło tych lęków, ale Ona nie umie sprecyzować i mówi, że nie wie czego się boi ...Właśnie wróciła ze szkoły z płaczem i bólem brzucha ale już myśli o jutrzejszym dniu.I co jest dziwne, że brzuch ją nie boli w sobotę i niedzielę, to chyba jakaś fobia czy coś? Nie wiadomo do kogo się z tym udać do psychologa czy pediatry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za podpowiedż... Zaczniemy od obserwacji w szkole, a potem zobaczymy co dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak matki potrafią zamontować przedszkolakowi mały dyktafon w zabawce, to spróbuj tej samej podsłuchowej metody. Skonsultuj ze znawcą co do sprzętu i będziesz miała udokumentowane co się dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym poszla do psychologa dzieciecego, blagam, nie bagatelizujcie sprawy, zeby nie doszlo do treagedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli płacze ,to musi być jakaś przyczyna.Może jej dokuczają ,tylko nie chce powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z nagrywaniem wcale niegłupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzeczywiście... to bardzo dobry pomysł, ale gdzie takiego sprzętu szukać , w sklepach detektywistycznych, czy może na Allegro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babciu,dlaczego piszesz w liczbie mnogiej?Najlepiej niech rodzic sie tym zajmie a nie babcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może!!! I wcale to nie ma nic wspólnego z postawą nauczyciela i innych dzieci. W mojej rodzinie podobna sytuacja, rodzice bagatelizowali sprawę, ja namawiałam do wizyty u psychologa. Wnuk trafił wreszcie do psychologa, ale za namową nauczycielki. To ona musiała przyprowadzić dziecko do domu bo bało się wyjść ze szkoły, a nie umiało sprecyzować czego się bało, "bo jak wyjdę ze szkoły coś może mi się stać" Po kilkumiesięcznych konsultacjach z psychologiem sytuacja się unormowała. Radziłabym konsultacje z psychologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×